[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Wyrwij da radę? zapytała, kiedy zatrzymali się na chwilę, łapiąc oddech. To koń zwiadowcy odparł Will. Gdybym go poprosił, szedłby jeszcze przez następne dwa dni.Ruszyli dalej i po pięciu minutach dotarli do polany.Zwierzęta, usłyszawszy ich kroki, zarżały na powitanie.Osiodłali je prędko i wskoczyli na siodła.Will spiął łydkami boki Wyrwija i skierował go w stronę drogi.Maddie trzymała się tużza nim.Przeszli w skrócony galop.Słychać było tylko rytmiczne uderzenia kopyt o twardą powierzchnię drogi.Za jezdzcami unosiłsię obłok kurzu, wirował przez chwilę w promieniach księżyca, przesączających się przez korony drzew, i w końcu osiadał na ziemi,tak że na drodze nie zostawał żaden ślad.Pół godziny pózniej wstrzymali konie i zeskoczyli na ziemię.Nalali wody z manierek do składanego wiadra ze skóry i napoiliwierzchowce.Przez dziesięć minut prowadzili je za sobą, pozwalając im odpocząć.Według takiego schematu mieli podróżowaćprzez całą noc: na zmianę to jadąc tym charakterystycznym dla koni zwiadowców skróconym galopem, to idąc piechotą.Teraz mogli spokojnie rozmawiać. Jednego nie rozumiem powiedziała Maddie. Po co ci ludzie porywają dzieci? Do tej pory od nikogo nie żądali okupu.Zresztą rodzice tych dzieci są bardzo biedni, nie byliby przecież w stanie zapłacić większej sumy.Jaki to wszystko ma sens?Zastanawiała się nad tym już od pewnego czasu.Will nauczył ją, że zawsze należy poszukiwać przyczyn zbrodni.Pytaniebrzmiało: kto może na tym skorzystać? W tym przypadku nie widziała korzyści dla nikogo chyba że Ten, Który Zakrada się Nocąi jego ludzie robili to bez powodu, dla samej przyjemności czynienia zła. Nie sądzę, by chodziło im o okup odparł Will.Również myślał nad tą sprawą i dostrzegł kilka znaczących tropów. Wydajemi się, że trafiliśmy na szajkę handlarzy niewolników. Szajkę handlarzy niewolników? Maddie przystanęła, zaskoczona.Zderzak mimowolnie dowiódł adekwatności swego imienia. Pomyśl tylko powiedział Will. Twierdzisz, że ten włamywacz był cudzoziemcem.Znalazłaś przy nim mapę, na którejwidnieje iberyjskie słowo.A quattro to broń, używana na terenie Iberii. A to ma jakieś znaczenie? Ma, jeśli wziąć pod uwagę, że w Iberii istnieje bardzo aktywny rynek niewolników odparł Will. Szczególnie poszukiwani sąkilkunastoletni chłopcy i dziewczęta. Nie wiedziałam, że Iberowie trzymają niewolników powiedziała Maddie.Zaraz jednak pomyślała, że tak naprawdę w ogóleniewiele wie na temat Iberii i panujących tam zwyczajów.Zawsze wydawało się jej, że niewolnictwo na kontynencie należy doprzeszłości. Bo nie trzymają.Ich król zabronił tej praktyki.Zdaje się, że była w niezgodzie z jego religią.Ale o handlu niewolnikami religianic nie mówi, więc król pozwala swym poddanym porywać ludzi i sprzedawać ich do innych krajów.W porcie Magala na południuIberii działa niewielka, lecz bardzo aktywna flota okrętów niewolniczych. Kto ich kupuje? Z reguły sprzedaje się ich na targu w Socorro. Na widok jej spojrzenia zapytał: Nie znasz geografii? Czego oni uczą tedzieciaki w dzisiejszych czasach?Urwał.Te słowa poruszyły dziwną strunę w jego pamięci.Dawno temu Halt chyba powiedział coś podobnego kiedy Will byłjego uczniem.Potrząsnął głową.Miał wrażenie, że im bardziej się starzeje, tym więcej powraca do niego słów i wspomnień z przeszłości. Nauczyłam się sporo na temat robótek ręcznych odparła cierpko Maddie.To był drażliwy punkt.Cierpiała za każdym razem,kiedy kazano jej haftować, podczas gdy ona wolałaby w tym czasie pobiec do lasu na polowanie. Hmm.Przypomnij mi o tym, kiedy porwie mi się koszula powiedział Will.Potem podjął przerwany wykład na temat handluniewolników: Socorro to miasto-państwo na zachodnim wybrzeżu Arydii.Istnieje tam duży targ niewolników, jedenz największych na kontynencie arydzkim.Kupuje się tam i sprzedaje niewolników, którzy trafiają do wszystkich zakątków świata. I myślisz, że ci porywacze to ci sami ludzie? zapytała Maddie.Wzruszył ramionami. To wydaje się logiczne.Ten, Który Zakrada się Nocą, Bajarz i ich kamraci działają w wioskach, leżących na uboczu, niekontaktujących się ze światem, tak by wieści o zaginionych dzieciach nie dotarły do innych miejscowości.Kto wie, ile dzieci zdążyliuprowadzić do tej pory? W dodatku wybierają dzieci bite i dręczone.Nikt nie dziwi się, że nagle znikają.W nikim nie budzi topodejrzeń.Wszyscy uznają, że dziecko w końcu się zbuntowało i uciekło z domu. Ale skąd porywacze znają sytuację tych dzieci? zapytała Maddie.Will postukał palcem po nosie. Właśnie tutaj wkracza na scenę Bajarz.Przybywa do wsi, zdobywa zaufanie dzieci i wybiera ofiarę.Cóż, to bardzo smutne, alepewnie w każdej wsi można znalezć jakieś dręczone dziecko.Potem straszy dzieci i każe im milczeć, więc nie rozmawiająz dorosłymi na ten temat.Następnie opuszcza wieś, a jakiś czas potem pojawia się Ten, Który Zakrada się Nocą i porywa dziecko,które wskazał mu Bajarz.Pozostałe siedzą cicho, ponieważ są przekonane, że w przeciwnym wypadku staną się kolejnymi ofiarami.A porwane dziecko jest tak przerażone okrutnymi opowieściami Bajarza o Tym, Który Zakrada się Nocą, że nawet nie próbujestawiać oporu.Całkiem sprytny system, jak się przyjrzeć. Okropne wzdrygnęła się Maddie. Niemniej genialne odparł Will.Spojrzała na niego. I właśnie dlatego takie okropne.Co zamierzasz, kiedy dotrzemy do Willow Vale? Sprawdzę, czy był tam niedawno Bajarz i czy jest we wsi jakieś dziecko, dręczone przez rodziców
[ Pobierz całość w formacie PDF ]