[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To, co tam zobaczył, przeraziło go tak bardzo, że przyszło mudo głowy, że powinien uciekać gdzie pieprz rośnie.Gdy z trudem łapiąc oddech, opadli na plecy i wpatrywali się w sufit, Ozzaczął się zastanawiać nad tym, co zrobił.Nie powinien był iść z nią do łóżka.Bez względu na to, jak bardzo tegochciał.Ona zasługuje na więcej niż to, co jej dał.Nie może zrobić jej tego, cozrobił Chris.Być może jest jak ojciec, bo nie jest zdolny dla kogoś się poświęcać, ale napewno jest lepszym człowiekiem.RLMimo to co on ma jej do zaproponowania? Na pewno nie fałszywą obiet-nicę wspólnej przyszłości.Bo to nie dla nich.Miałby puścić w niepamięć to,co przed chwilą przeżył z tą niezwykłą kobietą? Miałby zapomnieć, jaka onajest cudowna?Niemożliwe, by o tym zapomniał.Te chwile na zawsze pozostaną w jegopamięci.- To, co się.- zaczął, szukając słów, które by oddały, jak było pięknie,gdy trzymał ją w ramionach, całował, gdy się z nią kochał.Jak jej powiedzieć, że chociaż pragnie tego z całego serca, to już się niepowtórzy.Westchnęła.Zaczyna się.Przemówienie, że dla niego seks to tylko seks.Mimo że dla niej było to o wiele więcej.Zdecydowanie.Mój Boże, zwierzała mu się, opowiadała, jak skrzywdził ją Chris.Prak-tycznie rzuciła się na niego, można by powiedzieć, że błagała, by ją posiadł, iprzeżyła z tym playboyem najwznioślejsze chwile.Co sobie wyobrażała?Co z tego, że nie jest jak te szałowe blondyny, które Oz przywoził do Ma-dison? Jej zapragnął.Dał się porwać burzy zmysłów w tym samy stopniu coona.Może nie?Odezwały się nagle jej kompleksy i wsunęła się pod kołdrę.- Blair, nie mogę.- Przyglądał się jej, ułożywszy się na boku.RL- Chyba trochę za pózno, nie myślisz? - Nie spuszczając wzroku z sufitu,przełykała łzy.Nie rozpłacze się, więc chwyciła się złości na samą siebie o to,że zapomniała, jaki Oz jest naprawdę.- Już to zrobiliśmy.Czy teraz, kiedy żądze zostały zaspokojone, zorientował się, że ona niejest w jego typie? Budziły w nimi odrazę jej szerokie biodra, obfity biust irozstępy? Speszyła go jej nieskrępowana reakcja na jego pieszczoty?- Blair, to nie jest tak, że już cię nie pożądam.Nadał cię pożądam.- Wy-ciągnął rękę w jej stronę, ale się odsunęła.Nie chce, żeby jej dotykał.Nie teraz, kiedy całe jej ciało jeszcze śpiewapobudzone orgazmami, kiedy czuje każdy jego oddech, kiedy ją odtrąca,depcząc jej godność.A jeżeli wziął ją do łóżka z litości, bo nie miał serca jej odtrącić, kiedywyjawiła mu swoją historię? Nie, nie potrzebuje jego litości.- Nie chcę niszczyć naszej przyjazni.Ich przyjazni? Chyba nie zamierza rozgrywać kart przyjazni? Gdybywcześniej zdobyła się na szczerość wobec samej siebie, wiedziałaby od po-czątku, że nie mogą się przyjaznić, ale nie zdobyła się na tę szczerość, bo po-trzebowała pretekstu, żeby być blisko Oza.Od lat o nim marzyła, ale dopiero niedawno, kiedy zobaczyła, jaką opiekąotacza doktora Talbota, dostrzegła jego głębię oraz siłę swojego pożądania.Przeciągnął palcami po włosach.- Za bardzo cię szanuję, żeby uprawiać z tobą łatwy seks.Skrzywiła się.Aatwy seks.Tylko tyle dla niego znaczy? Jak dla Chrisa.- To nie tak.- Usiadł gwałtownie.RLNawet teraz, zaraz po tym, jak się kochali, odbyli łatwy seks, poczuławzbierającą falę pożądania.Miała to sobie za złe.Aatwy seks.Czuła się upokorzona.Nie dopuści, by znowu ktoś ją upokorzył.Jak Chris.Uniosła dłoń.- Nic nie mów.Daliśmy się ponieść chwili.Zapomnieliśmy, że w nor-malnych okolicznościach ledwie się tolerujemy.Byłam nakręcona po koncer-cie.Zdaję sobie sprawę, że to tylko seks. Aatwy seks" nie przeszedł jej przez usta.Mogłaby się rozpłakać.Nie byłonic taniego w tym, co czuła w jego ramionach.- Blair, ja wyjadę.- Patrzył na nią beznamiętnie.- Nie wiem jeszcze kiedy,ale wyjadę z Madison.Byłbym nieuczciwy, gdybym udawał, że będzie ina-czej.- Nie oczekiwałam, że zostaniesz.- Nie podobała się jej jego skruszonamina ani to, że się tłumaczy.Przecież wiedziała, że nie jest w niej do szaleń-stwa zakochany.To jest Oz.Jego nie interesuje miłość ani trwałe związki.Jego interesuje wyłącznie łatwy seks".Więc dlaczego jej serce się buntuje? Dlaczego upiera się, że Oz mógłby jąkochać? %7łe ona zasługuje na miłość? %7łe połączyło ich coś więcej niż łatwyseks"?- Blair.Domyślała się, dlaczego tak bardzo mu zależy, żeby go zrozumiała
[ Pobierz całość w formacie PDF ]