[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.JOHN: Wystarczało, żeby pomóc im wchodzid w związki z innymi.ROBIN: Ale jeszcze bardziej zaskakujący jest fakt, że częśd najbardziej poszkodowanych małp, któreodrzucały i kaleczyły swoje pierwsze dzieci chyba w jednym czy dwóch przypadkach nawet je zabiłyotóż kiedy te małpy miały drugie i trzecie dziecko, często były w stanie pielęgnowad je, przynajmniejw pewnym stopniu.JOHN: Co je tak odmieniło?ROBIN: No cóż, Harlow uważa, że te matki zmieniły się pod wpływem swoich pierwszych dzieci.JOHN: Tych, które traktowały tak zle?87 ROBIN: Tak.Bo dzieci same z siebie zawsze wkładają ogromny wysiłek, żeby przytulad się do matek ikochad je, niezależnie od tego, jak mocno są karane i odrzucane.Toteż matki dostawały trochęmiłości od swoich pierwszych dzieci, nawet jeżeli jej nie chciały.I to im chyba wystarczyło, żebyzacząd się zmieniad.JOHN: Co zatem można zrobid z najtrudniejszymi przypadkami u ludzi?ROBIN: Zaskakujący jest fakt, że rodzice z największymi deficytami są w gruncie rzeczy bardzowrażliwi.Ale okropnie trudno się do nich dostad, przebid się, zacząd pracę z nimi.JOHN: Więc jak na wstępie postępujesz z ludzmi, którzy za kurtyną mają dziecko o szczególnie dużychpotrzebach? Jak możesz pomóc im zacząd to sobie uświadamiad?ROBIN: Trzeba znalezd taktowny sposób wyrażania takich rzeczy, żeby umożliwid im zaakceptowaniewsparcia bez konieczności zbyt gwałtownej konfrontacji z faktem, że tak rozpaczliwie go potrzebują.%7łyczliwośd i chwalenie ich za to, co starają się zrobid jako rodzice, to jeden z możliwych sposobów.JOHN: Co? Chwalid nawet rodziców maltretujących dzieci ?ROBIN: Tak.Nawet ich.Nawet w takich sytuacjach można powiedzied:  Widzę, jak bardzo obydwojestaracie się dobrze wychowad swoje dziecko".Co rzeczywiście jest prawdą.Intencje zawsze są dobre,chociaż przemoc i karanie to jedyna metoda, jaką rozumieją.Czyli zamiast krytykowania ich, comogłoby tylko pogorszyd sytuację, proponuje się znalezienie lepszej metody.Można też pokazad imtę lepszą metodę przez lepsze traktowanie ich samych.W innych, mniej poważnych sytuacjachmożna to robid bardziej bezpośrednio.W jednym z moich pierwszych przypadków, kiedy zajmowałemsię całą rodziną, wyglądało na to, że problemy stwarza córka.Ale ona była tylko kozłem ofiarnym.Iwkrótce stało się jasne, że jest dla całej rodziny czymś w rodzaju wiadra na pomyje.Było tak, żesprawiała trudności rodzicom od czasu, kiedy miała dwa lata, aż do czternastu lat wtedy właśnieprzysłano ją do mnie zaś jej matka miała za sobą kilka pobytów w szpitalu psychiatrycznym i paręprób samobójczych.Po czterech sesjach rodzinnej terapii matka stała się zdolna do rozpoznawaniaswojego głębokiego pragnienia miłości i czułości.Kiedy to nastąpiło, córka przestała zachowywad sięzle i zaczęła dawad matce miłośd, której ta nigdy nie miała.A matka nie musiała już iśd do szpitala.JOHN: Wszystko to mogło się stad dopiero wtedy, kiedy przy Twojej pomocy potrafiła zobaczyd swojeniezaspokojone potrzeby.ROBIN: Tak.Kiedy uprzytomniła sobie, że trzyma za kurtyną płaczące dziecko, z naszą zachętą zdobyłasię na to, żeby pozwolid reszcie rodziny zaopiekowad się nim.JOHN: Jednak do tego potrzebny był psychiatra.ROBIN: Tak, ale to był bardzo poważny problem, rozwijający się od ponad dwunastu lat, ujawniającysię w postaci kilku prób samobójczych matki.Natomiast ogromnej większości ludzi, jacy normalniezgłaszają się do nas, wystarczy powiedzied, że każdy z nich może pomóc każdemu innemu, podwarunkiem jednak, że wszyscy będą respektowad swoje potrzeby otrzymywania uczucia i wsparcia.Gdybyśmy mogli spowodowad, żeby każda rodzina w kraju pomyślała o tym przez jakieś dziesiędminut, to wierzę, że w ciągu trzech tygodni pojawiłoby się wszędzie mnóstwo o wiele szczęśliwszychrodzin!88 JOHN: Wiesz, chciałbym zadad jeszcze jedno, ostatnie pytanie.Rozmawialiśmy o wsparciuemocjonalnym, czułości, trosce, uwadze, używaliśmy wszystkich określeo z wyjątkiem tajemniczegoskładnika X.Panie doktorze, co to jest, ta rzecz zwana  miłością"?Szersze powiązaniaROBIN: A Ty jak myślisz, co to jest  miłośd"?JOHN: Aadnie się wywinąłeś.cóż, w sensie wsparcia emocjonalnego niewątpliwie wiąże się to jakoś zfizycznym aktem dotykania.Z przytulaniem, głaskaniem, obejmowaniem wszystkim, co zwykliśmynazywad czułością.Jeżeli człowiek jest pod wpływem stresu, wszystkie te rzeczy powodują, żezaczyna czud się lepiej, staje się bardziej rozluzniony, odzyskuje spokój wewnętrzny.Wydaje się, że topomaga zyskad właściwą perspektywę.Ale chodzi o coś znacznie więcej niż tylko to.Jeżeli martwięsię czymś trochę i po prostu usiądę i porozmawiam z osobą, którą lubię i darzę zaufaniem, to jakbysam fakt bycia z nią uspokaja mnie i poprawia samopoczucie.Nawet bez fizycznego kontaktu i nawetkiedy ta osoba, do której mówię, w gruncie rzeczy nie może służyd mi żadną radą ani nie ma żadnychrealnych podstaw, żeby mnie uspokoid.Liczy się chyba samo bycie z kimś, kto ma taki wewnętrznyspokój.Pamiętam, jak Koestler opowiadał o Hindusach ściągających tłumnie do jakiejś wsi, żebywysłuchad jednego z wielkich przywódców religijnych.Z początku był bardzo zaskoczony, bowyglądało na to, że nie słuchają zbyt uważnie, tylko od czasu do czasu patrzą na niego i dalej bawiąsię z dziedmi, które przyprowadzili ze sobą.I nagle zdał sobie sprawę, że coś im daje po prostu samaobecnośd guru, a nie treśd tego, co mówi.ROBIN: Czy nie widzisz, że to jest zgodne z naszymi wnioskami na temat skutków fizycznegoukojenia? Pamiętasz, kiedy zapytałeś, jak myślę, co to jest miłośd i co mała małpka dostaje od futrzanej matki"? Zgodziliśmy się, że wiąże się to z okresem dobrego samopoczucia, ciszy, spokoju,które umożliwiają odzyskanie stabilności, równowagi wewnętrznej i zorganizowanie się na powrót pojakiejś dawce niepokojącej zmiany.Dzięki temu mamy szansę  doprowadzid się do porządku", pozbierad",  poskładad się do kupy" po  kompletnym rozbiciu",  rozłożeniu na czynniki pierwsze".Ile tego będziemy potrzebowad to już zależy od rozmiarów stresu.Można też myśled o tym w tensposób, że kiedy jesteśmy pod presją, potrzebujemy zmienid bieg na wyższy, żeby podłączyd się dowiększego systemu.Kiedy dziecko ma taką sytuację, potrzebuje podłączyd się do matki, żeby uzyskadwsparcie i poczucie pewności.Matka z kolei może potrzebowad podłączenia do ojca, ojciec do swojejrodziny, miejsca pracy itd.Inaczej mówiąc, kiedy stres jest zbyt duży dla jednostki, może jej bydpotrzebne zaangażowanie jakiejś grupy, żeby poradzid sobie ze zmianą.Im większa jest ta zmiana,tym większa grupa może byd potrzebna.JOHN: Nasze  przywiązanie" zaczyna mied coraz szerszy zasięg.ROBIN: Masz rację.Skaleczone kolano może wymagad plasterka i przytulenia mamy.Do czegośgorszego może byd potrzebny lekarz [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl