[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Aisling patrzyła na nią przez chwilę, po czym uwagę jej przyciągnęłainna kobieta z grupki.Czy uda się jej rozpoznać tę drugą kobietę na podstawie opisuFiony, czy będzie intuicyjnie wiedziała, która z nich jest jej rywalką? Dobrze się czujesz?  przerwał jej rozmyślania głos męża.Podniosła obojętneniebieskie oczy, by napotkać jego wzrok.Dziwne, spodziewała się, że będziewyglądał inaczej teraz, kiedy poznała już jego tajemnicę, lecz tak nie było.Wyglądał59 dokładnie tak samo jak zawsze, kilkugodzinny zarost ciemniał na jego szczęce, brwimiał uniesione z figlarnym wyrazem.Do dnia dzisiejszego dałaby sobie uciąć głowę, że Michaelowi nie śniło się nawetrobić coś więcej poza rozmawianiem z inną kobietą.Wpatrywała się w męża,zauważając ciemne smugi pod jego oczami od długich nocy, kiedy pracował dopózna, by nadać ostateczny kształt dodatkowi do gazety.W każdym razie taktwierdził.Było jednak bardziej prawdopodobne, że był tak wyczerpany, ponieważspędzał długie godziny razem z kochanką, spożywając wspólnie posiłki w ulubionejrestauracji, zanim zamknęli się w tym samym samochodzie, którym jezdziła wweekendy do supermarketu, z chłopcami rozrabiającymi na tylnym siedzeniu.OBoże, zdrada.To boli i jednocześnie tak bardzo złości.Dwanaście lat małżeństwa nicnie znaczyło dla niego, jeśli mógł po prostu zapomnieć o niej i ich synach dla kilkunamiętnych nocy z jakąś puszczalską. Dobrze się czujesz?  zapytał znowu.Odwróciła się.Tom wrócił z obiecanymdrinkiem: duży gin z tonikiem, mocny i zimny z wieloma kostkami lodudzwoniącymi o szklankę.Uśmiechnęła się do niego z podziękowaniem i pociągnęłagłęboki, ożywczy łyk, czując jak gin daje impuls jej systemowi nerwowemu niczymzastrzyk adrenaliny.Michael zdążył już zwrócić swą uwagę ku innemuprzedmiotowi, swej własnej interpretacji politycznego kryzysu w Waszyngtonie. Musimy porozmawiać. Aisling zadziwiła samą siebie, mówiąc z takimspokojem w głosie i wyciągając rękę, by poklepać go po ramieniu.Nie zwracającuwagi na wyraz zdziwienia na twarzach jego rozmówczyń, odeszła od grupki wraz zmężem, niechętnie podążającym za nią aż znalezli się dość daleko, by tamci niemogli ich usłyszeć. O co chodzi?  spytał z niecierpliwością. Dlaczego nie mogłaś powiedzieć mitam? Powiedz, co to za wielka historia?Patrzyła na niego spokojnie.Czy skłamie, czy też powie prawdę? Praw-dopodobnie skłamie. To dotyczy Jennifer Carroll.Czy to nazwisko nie jest ci aby znajome?  patrzyła60 na niego wyczekująco. Wiem, że masz romans, Michael.Więc sądzę, że musimyodbyć intymną rozmowę, co ty na to? Czy też wolisz, aby każdy w tym budynkupoznał twoją nędzną tajemnicę, to znaczy, jeśli jeszcze jej nie znają  zasyczała.Jegooczy pociemniały.Patrzył na nią z tym samym nieobecnym wyrazem, jaki zauważyła,kiedy był zmuszony rozmawiać z kimś, kogo nie lubił: zimny i obojętny, kamiennatwarz, oczy nie zdradzające żadnych uczuć. Skąd wiesz?  zapytał tak zdawkowo, jakby wspomniała o tym, że wsamochodzie zabrakło benzyny. Powinieneś lepiej pilnować rozliczeń swoich kart kredytowych  od-powiedziała. Nie spodziewałeś się, że po znalezieniu rachunku z Lingerie de Parisw kieszeni granatowego garnituru mogłabym domyślić się? Czy też może chciałeś,żebym się dowiedziała? Nie. Patrzył w dół na jakąś plamkę na szarym nakrapianym biurowymdywanie, na pozór odległy o wiele kilometrów, jakby zastanawiał się, czy dywan zosiemdziesięcioma procentami wełny jest bardziej trwały niż dywan z czystej wełny. Nie chciałem, żebyś się dowiedziała, ponieważ sprawiłoby ci to ból, a ja nigdynie chciałem ci go zadać. Dobrze, w porządku. Aisling zaśmiała się szorstko, czując, że czerwone plamypalą jej policzki. Po prostu chciałeś, by każdy, poza mną, wiedział, że oszukujeszswoją głupią żonę.Niech się dowie od sąsiadek! Tak miało się stać? Czy jest jeszczecoś, o czym powinnam się dowiedzieć, czy też dasz ogłoszenie w następnym numerzegazety?  Przestał patrzeć na dywan i spoglądał na nią ze smutkiem, niemal z litością.Bystre ciemne oczy zerkały na jej nową sukienkę i jaskrawą szminkę na ustach. Może powinnam była spytać Fionę, czy masz jeszcze gdzieś indziej kilkazakamuflowanych kobiet? Czy też jedna wystarczy? A może założyłeś się z tącholerną dziwką, jak długo będziecie w stanie mnie oszukiwać?Przerwała, by nabrać powietrza i pociągnęła łyk ze szklanki.Ręce drżały jej tak,że kostki lodu grzechotały hałaśliwie. To nie było tak, Aisling  odpowiedział wolno. Nie mówiłem nic nikomu i61 myślałem, że jesteśmy dyskretni, chociaż, oczywiście, myliłem się.Nie chciałem cięzranić. Nie mów mi  przerwała  że to nic nie znaczyło i że nawet nie pamiętasz jejnazwiska.Czy to twój następny tekst? Bo ja znam jej nazwisko, nawet jeśli ty jezapomniałeś.Jennifer Carrol, prawda?Patrzyła na niego z triumfem, jakby bawili się w kotka i myszkę i jej udało sięwygrać kawałek placka. Powiedz mi jedną rzecz, Michael, dlaczego? Dlaczego to zrobiłeś? Czy już mnienie kochasz, czy nie zależy ci na naszym małżeństwie i chłopcach?Oczy Michaela były zimne. Kochałem cię przez trzynaście lat, Aisling  powiedział. Lecz nie jestem już wtobie zakochany.Nacisk, z jakim wymówił słowo  zakochany", przeszyło ją jak pocisk.Czy onnaprawdę mówił to, co słyszała?Wzruszył ramionami i rozłożył ręce w przepraszającym geście. Przykro mi, ale nie wydaje się, żeby naprawdę zależało ci na naszymmałżeństwie.Wpatrywała się w niego, nie wierząc w to, co usłyszała. Ty, chłopcy i twój cholerny dom, tylko to było dla ciebie ważne.Nie ja.Nigdynie chciałaś być częścią mojego życia, nigdy nie pytałaś, jak wyglądał mój dzień, corobiłem.Zawsze liczyli się tylko chłopcy.Czy pamiętałaś, że to my pobraliśmy się,nie ty, ja, dwoje dzieci, lecz my?  Ponieważ poruszył temat, który był w oczywistysposób mu bliski, jego głos zabrzmiał surowiej niż kiedykolwiek przedtem. Nie, nie pamiętasz, prawda?  warknął Odcięłaś mnie od swego przytulnegomalutkiego życia i nie mogłem już tego znieść. Przerwał, lecz jego słowa wisiały wpowietrzu jak sople, zimne i śmiertelne.Mógłby ją nimi przeszyć na wylot, lecz niezraniłoby jej to tak, jak zabolał ją wyraz jego twarzy.Ona nie chciała, by ichmałżeństwo funkcjonowało? Na litość boską rozpaczliwie tego pragnęła, lecz nie dałjej w tej mierze żadnego wyboru [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl