[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Uwierzył w to bez wahania.Spędziliśmy razem wspaniały wieczór i kiedy odwiózł mnie do domu, miałam ochotęzaprosić go do środka, ale w ostatniej chwili zmieniłam zdanie.Nie chciałam, żeby pomyślał, żejestem zbyt łatwa i zapraszam go nie na kawę, ale na bzykanie.Może to zabrzmieć dziwnie,jednak przy facecie, którego autentycznie lubię, potrafię być naprawdę nieśmiała.Nie ukrywam,że wiele mnie to kosztuje, szczególnie gdy gość zrobi na mnie duże wrażenie  a tak właśnie byłow przypadku Ultana.Wiem, że dobry związek rzadko kiedy zaczyna się od seksu na pierwszejrandce.Niektóre kobiety twierdzą, że gdy facet od razu dostanie to, czego chce, szybko daje dyla.Natomiast ja uważam, że seks na pierwszym spotkaniu świadczy o tym, że kobieta nie ma dosiebie zbyt dużego szacunku, jest nieroztropna w podejmowaniu decyzji i nie ceni wystarczającoswojego ciała.Taka przynajmniej jest moja teoria.Zakończyliśmy więc nasz wieczór delikatnympocałunkiem i odwróciłam się pierwsza, mając nadzieję, że pozostawiam go z uczuciemniedosytu.Dopiero po sześciu randkach uznałam, że naczekał się już wystarczająco długo, żebypójść z nim do łóżka.Opłacało się czekać.Był czuły, romantyczny, namiętny, taktowny, miłyi wielkoduszny.Podobał mi się.Szalenie mi się podobał.Miałam pewność, że odwzajemnia mojeuczucie.Przedstawiłam go nawet dzieciom oraz byłemu mężowi i wszyscy bez wyjątkustwierdzili, że jest sympatyczny i że świetnie do siebie pasujemy.Oczywiście, niespodziewana miłostka rodziła pewne problemy.Pracowałam jako pani dotowarzystwa, uprawiając seks za pieniądze.Ultan nie miał o tym pojęcia.Strach pomyśleć, jakbardzo by go to zraniło, gdyby kiedykolwiek się o tym dowiedział.Przeszło mi przez myśl, żemogłabym ułożyć sobie z nim życie, ale czy nie powinnam przestać się z nim widywać z obawy,że kiedyś może poznać o mnie całą prawdę? Czy może zaryzykować i mieć nadzieję, że nigdy sięto nie stanie? A może porzucić swoją profesję, zamykając na dobre ten rozdział mojego życia?Miałam niemały problem, a im bliżej go poznawałam, tym bardziej nie mogłam przestać o tymmyśleć.Czasami czułam złość na siebie  dlaczego, u licha, musiałam wybrać tak ekstremalnąrobotę, skoro wiedziałam, że może ona zniszczyć mi życie, jeśli dowiedzą się o niej ci, naktórych mi zależy?Wydaje mi się, że byłam wówczas tak zdesperowana, że nawet nie przeszło mi przez myśl, że kiedyś mogę spotkać kogoś porządnego.Moim priorytetem było wtedy zarobieniepieniędzy na podstawowe potrzeby.Ostatnio myślałam, żeby wyjawić Ultanowi mój sekret, alena tyle, na ile go znałam, wiedziałam, że nie mógłby tego zaakceptować.Spójrzmy prawdziew oczy  niewielu facetów pogodziłoby się z tym faktem.Oddzieliłam więc współżyciez Ultanem od współżycia z klientami i więcej się z nimi nie całowałam  mój facet miał na towyłączność.Traktowałam pracę jako obowiązek.Wchodziłam, robiłam swoje i wychodziłam, alenie miałam złudzeń, że byłoby to dla niego marne pocieszenie.Nie poczułby się lepiej, słysząc,że nie całowałam kolesia, podczas gdy bzykałam się z nim za kasę.Na tym jednak nie kończył się mój dylemat.Już niemal rok pracowałam jako pani dotowarzystwa i podwójne życie, tajemnica oraz obawa przed wykryciem z czasem stawały sięcoraz bardziej męczące.Im dłużej wykonywałam swój zawód, tym częściej docierało do mnie,jak straszne byłoby to dla mojej rodziny, gdyby poznali moją tajemnicę.Coraz częściej mówiłamsobie:  Ratuj to, co kochasz, skończ z tym , ale za chwilę odpowiadałam:  Nie bądz głupia,musisz ciągle zarabiać, dzieci są najważniejsze.Miałam nadzieję, że recesja skończy się szybciej niż zakładano i że w końcu pojawią sięnowe miejsca pracy, ale tak się nie działo.Sytuacja w kraju ciągle się pogarszała.Nie byłoszansy na poprawę i każdy walczył o przetrwanie.Smutna prawda jest też taka, że usługitowarzyskie to najłatwiejsza kasa, jaką kiedykolwiek zarobiłam.W jakiej innej pracy płacą takdużo za tak mało? To wszystko było dla mnie przytłaczające i zle wpływało na mojesamopoczucie.Zwiadomość, że im dłużej wiodę podwójne życie, tym większa jest szansa, że zostanęnakryta, coraz bardziej mnie dołowała.Mogłam sama niechcący się wygadać, albo któryśz klientów mógł mnie gdzieś rozpoznać.Zagrożenie, że mój sekret wyjdzie na jaw, wisiało nademną przez dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni w tygodniu.Niedawno miałam bardzo stresującą sytuację, która uzmysłowiła mi, jak niebezpiecznajest gra, w którą pogrywam.Byłam w banku i czekałam na rozmowę z moim doradcąhipotecznym.Czytałam książkę, gdy usłyszałam przed sobą mężczyznę rozmawiającegoz towarzyszącą mu osobą.Natychmiast rozpoznałam jego głos  był bardzo specyficzny.Instynktownie wsadziłam nos w swoją lekturę i nie odrywałam od niej wzroku, dopóki niezostałam wywołana.Rzecz jasna, padło wtedy moje prawdziwe nazwisko.Pewnym krokiempodeszłam do biurka doradcy, nie sprawdzając, czy wspomniany klient mnie rozpoznał.Jeśli tak, to mógł poznać moją prawdziwą tożsamość.Czułam, że cała się trzęsę i jest mi niedobrze  typowa reakcja na szok.Szybko zajęliśmysię z doradcą sprawą hipoteki.Moja sytuacja, przyznał, nie jest zła i ogólnie całkiem niezle sobieradzę.Problem tkwił w tym, że hipotekę będę musiała spłacać przez kolejne dwadzieścia lat,podczas gdy nieruchomość była warta jedną trzecią tego, za ile kupiliśmy ją z mężem.Widzącswojego klienta przed wejściem do biura, pomyślałam, że czas skończyć ze swoim zajęciem, alekiedy to przemyślałam i zdałam sobie sprawę z kosmicznych spłat, które będą wisiały nade mnąprzez kolejnych dwadzieścia lat, wiedziałam, że nie mam innego wyboru, jak go kontynuować.Poczułam pętlę zaciskającą się na mojej szyi.Muszę się jakoś z tego wszystkiegowydostać.Ale nie teraz.Teraz muszę pracować [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl