[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chyba moż-na już dziś twierdzić, że rozwój psychologii głębi, a przede wszy-stkim ogromny postęp w dziedzinie badań testowych, jaki doko-nał się w ciągu ostatnich kilkunastu lat, umożliwia przekroczenietej bariery w oparciu o obiektywne badania naukowe.Pozostajejednak jeszcze do pokonania to, co można by nazwać bezwładno-ścią paradygmatu naszej kultury.Trzeba także pamiętać, że nau-kowcy są też ludzmi podlegającymi owym ograniczeniom.Powrócę jednak do głównego tematu.Otóż światowe statysty-ki wykazują, że w różnych krajach i warunkach życia od 2% do70 4% ludzi stanowią jednostki psychicznie chore lub upośledzone.Mają one zwykle różnego rodzaju ubytki sprawności psychicznej,ale nie stanowią poważniejszego zagrożenia dla innych ludzi, a wkażdym razie zagrożenia na skalę społeczną.Ludzie normalni są zwykle bardzo zróżnicowani pod wzglę-dem charakteru, typów psychicznych, kierunku zainteresowań isprawności.Jest to wielkim darem natury, umożliwia bowiemwszechstronny rozwój ludzkości.Istnieje jednakże pewien rodzaj chorób lub deficytów psychi-cznych, których objawy są na tyle umiarkowane lub pokryte dy-symulacją, że otoczenie ich nie postrzega i ocenia zazwyczaj po-stępowanie takich osób w zdroworozsądkowych kategoriach mo-ralnych.A.H.: Takie choroby, jeśli istnieją, to prawdopodobniemusiały istnieć zawsze.Czy postrzeganie ich umożliwiają do-piero nowoczesne metody badań psychologicznych? Czy da-wniej nic o nich nie wiedziano?M.W.: Oczywiście istniały one zawsze i były postrzeganeprzez licznych specjalistów.Nie dostrzegało ich jednak i nadal niedostrzega społeczeństwo, zwyczajni ludzie.Specjaliści natomiastmieli trudności w diagnostyce.Nowoczesna diagnostyka, a głów-nie metody testowe pozwalają dziś wyodrębnić tego rodzaju przy-padki.Ich liczba przekracza około dwukrotnie liczbę innych osóbchorych lub psychicznie upośledzonych w stopniu postrzegalnymdla otoczenia.Lecz tylko niektóre z nich, stosunkowo nieliczne,można uznać za złogenne, tzn.mogące szkodzić innym ludziombądz to z ich bezpośredniego otoczenia, bądz też na skalę społe-czną.A.H.: Jakiego rodzaju schorzenia ma Pan na myśli? Czymoże Pan podać jakieś charakterystyczne przykłady?M.W.: Specjaliści wskazują na niektóre charakteropatie,spowodowane organicznymi uszkodzeniami mózgu.Na przykładpola frontalne kory mózgowej stanowią ośrodek wewnętrznejprojekcji pojęć abstrakcyjnych i wyobrazni, pozwalający na ich o-gląd i krytyczne przetwarzanie.Uszkodzenie tych pól, szczególniedokonane we wczesnym dzieciństwie lub w czasie porodu, powo-71 duje wyrastanie dotkniętych nim osób na patologicznych egoty-ków, mściwych fascynatów i fanatyków.Jeżeli matka, na przykład, jest dotknięta takim ubytkiempsychicznym odbija się to nieuchronnie, w fatalny sposób, nawychowaniu dzieci, powodując u nich ciężkie dewiacje psychicz-ne.Wpływ matki przechodzi bowiem na dzieci na drodze identyfi-kacji, sugestii, fascynacji, albo wyzwalając postępowanie protes-tujące, odwrotne do tych wpływów.Zrodowisko społeczne, jak już wspomniałem, uznaje zwykletakie jednostki za psychicznie normalne, a ich postępowanie in-terpretuje w kategoriach moralnych.Umożliwia to im fascynator-skie oddziaływanie, nieraz na szeroką skalę społeczną.Wiele wskazuje na to, że do tej kategorii osób można zaliczyćStalina, Pol Pota lub Chomeiniego.Na podstawie opinii specja-listów, których nazwiska nie mogą być tu podane, przekazanychgłównie ze Związku Sowieckiego, można przypuszczać, że Breż-niew nie zdradzał żadnych tego typu ubytków psychicznych.Na-tomiast u Andropowa dopatrują się wyraznych symptomów psy-chopatycznych.Takie  makroskopowe oceny powinno się pot-wierdzić szczegółowymi badaniami klinicznymi, co praktycznienie wydaje się możliwe.Do anomalii psychopatycznej, jako szcze-gólnie znaczącej, powrócę jeszcze pózniej.Innym rodzajem schorzenia organicznego są uszkodzeniamiędzymózgowia, które jest ośrodkiem regulacyjnym samej pracymózgu.Utrzymuje także tonus hamowania w korze mózgowej.Ośrodek ten jest wrażliwy na agresje bakteriologiczne.W celu zilustrowania tego typu schorzenia przytoczę tu wypo-wiedz pewnego polskiego klinicysty (niestety jeszcze nieopubliko-waną), którego nazwiska również nie mogę podać: Proces myślenia przebiega u nich szybko, ale z obniżoną dok-ładnością.Bardzo łatwo spychają z pola świadomości skojarzenianiewygodne i przechodzą do wypowiedzi paralogicznych.Bywająskłonni do wyznawania różnych, niezbyt dojrzałych ideologii [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl