[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czy chciał, żeby Rhettgo rozpoznał? I wyjaśnił, dlaczego nie ożenił się z Belle? Przyświecałamu jedynie złość na Rhetta.Rhett Butler mijał go z ukłonem i uśmiechem, jak gdyby bylidalekimi krewnymi.Chociaż J.Nicolet nigdy nie robił interesów z kapitanemButlerem, to go znał.Wszyscy znali kapitana Butlera. Butler, młody człowieku, to poważny mężczyzna.Dlaczegotak się nim interesujesz?Mętna odpowiedz Taza stanowiła dla Nicoleta wyznanie w kwestiisynostwa.Dlatego J.Nicolet opowiedział mu o poczynaniach Butlera naKubie i w Ameryce Zrodkowej. Nie wątpię, że pragnął wyzwolenia Kubańczyków spod władzySR hiszpańskich tyranów, ale. Nicolet prychnął. Hiszpańskie złototeż nie było mu obojętne.Był wówczas młody, nie starszy niż ty teraz. A miał wtedy żonę? Nicolet wzruszył ramionami. %7łył z Kreolką z rodziny Gayerre.Bardzo piękną dziewczyną. Czy miała na imię.Belle? Mówili na nią Didi.Kiedy wyjechał, Didi umarła podczaspróby usunięcia jego dziecka.Butler nie wiedział, że nosi je w łonie.Był zdruzgotany.W trakcie żałoby zbliżył się do Gayerrów.Nawetostatnio Gayerrowie prosili Butlera, żeby pomógł im rozstrzygnąćdelikatną kwestię na balu kwarteronek.Złość miewa wiele smaków.Rozgniewany, zawstydzony, zdener-wowany podnieceniem i niepewnością co do reakcji Butlera TazewellWatling zaprowadził panią Butler na bal kwarteronek.Nazajutrz rano J.Nicolet był już w kantorze, kiedy przyszedł Taz.Gdy młodzieniec go przywitał, Nicolet przerwał pisanie w księdzerachunkowej. Proszę pana.J.Nicolet zatrzasnął księgę. Ciężko pracujesz, opanowałeś już profesję, zamierzałempowierzyć ci firmę na całe lato.Ale czy kiedy wyjadę do Baton Rouge,będziesz zajmował się transportem bawełny J.Nicoleta, czywywoływaniem skandali?Tazewell położył księgę zamówień na biurku pracodawcy. Dureń ze mnie.Bardzo żałuję swojego wczorajszegopostępku,nadużyłem pańskiego zaufania.Na wczoraj zamknąłemwszystkie zamówienia. Włożył kapelusz. Jestem wdzięczny zaSR wszelką okazaną mi dobroć.Na twarzy J.Nicoleta odmalowało się wahanie. Merci pas coute arien.(Dziękuję nie kosztuje). Nie rozumiem? Moja rodzina jest zadowolona z pobytu w Baton Rouge.Bardzo za nią tęsknię. J.Nicolet pogroził młodzieńcowi palcem.Od czasu do czasu będę wpadał, mój panie, bez uprzedzenia, żebysprawdzić, czy wysyłasz bawełnę, czy wszczynasz skandale.Przezwzgląd na swoją rodzinę dam ci szansę.Ale tylko jedną!Lecz wyjechawszy z Nowego Orleanu w czerwcu, wrócił dopierow pazdzierniku.Nowoorleańscy przedsiębiorcy cierpli na dzwięk słowa  epidemia"i ubolewali, gdy ukazywało się w gazetach.22 czerwca w  Crescent"napisano, że  żółta febra w Nowym Orleanie poszła w niepamięć".Chociaż 4 lipca na tę chorobę zmarło czterdzieści osób,  Picayune"przeczyło wystąpieniu epidemii.Dopiero kiedy bogata Toinette Sevierzwymiotowała krwią i zemdlała w Klubie Bostońskim, uznano, żewybuchła epidemia, i kto żyw, zaczął uciekać z miasta.Pod koniec lipca Szpital Charytatywny, Maison de Sante orazinfirmeria Turo były przepełnione po brzegi.Chorych umieszczano wsierocińcu, zakładzie dla obłąkanych i w publicznych salach balowych.Procesje żałobne korkowały ulice, a trumny składowano na cmentarzachna wysokość człowieka, bo brakowało grabarzy, żeby wszystkichpochować.Nowy Orlean cuchnął śmiercią.Urodzony i wychowany w tym mieście Tazewell Watling byłSR bardziej uodporniony na tę chorobę niż biedni irlandzcy emigranci,którzy marli setkami.Chociaż większe fabryki bawełny zamknięto, a brytyjskiefrachtowce zakotwiczono z dala od kanału, żeby załogi nie musiałyprzechodzić po powrocie do domu kwarantanny z powodu żółtej febry,kupcy wystawiali bawełnę na sprzedaż, a małe łodzie dowoziły ją dostatków.Tazewell Watling przygotowywał dostawy od świtu do zachodusłońca nad rzeką.Pisał cięte riposty w odpowiedzi na długie depeszezatroskanego J.Nicoleta.W pierwszym tygodniu sierpnia zmarłodziewięćset sześćdziesiąt osób.W drugim tygodniu tysiąc dwieścieosiemdziesiąt osiem.Jako jedyny działający kupiec bawełny młodyWatling wykorzystał sprzedawców przypartych do muru potrzebągotówki, żeby wywiezć rodziny z miasta.Taz płacił im regularną cenę iwzruszał ramionami: Musimy sobie pomagać w trudnych chwilach, prawda?Kiedy się ochłodziło i epidemia się skończyła, ludzie pozostaliprzy życiu czuli się jak weterani wojny.Kiedy wielkie fabryki bawełnyotworzyły się ponownie, wielu kupców prowadzących interesy zmonsieur Watlingiem podczas epidemii podtrzymało handlowekontakty.Zyski J.Nicoleta wzrosły niebotycznie.W nieuczciwych czasach Tazewell Watling dorobił się reputacjiuczciwego człowieka.Prowadził interesy zarówno z demokratami, jak iz republikanami, a poglądy polityczne zachowywał dla siebie.Miałszeroki krąg znajomych.Wielu mieszkańców Nowego Orleanu uznało,że kapitan Butler jest jego ojcem, ponieważ jednak Taz nie wdawał sięSR w rozmowy na ten temat, w jego obecności nie poruszano tej sprawy.Wyrósł na światowca.Chętnie stawiał kolejki w barach, a JulesNore często dla żartu prosił go o cygaro, po czym puszczał w obieg jegopudełko cygar, aż rozczęstował wszystkie.Teraz Taz często odwiedzałdomy schadzek, ale nie miał swojej faworyty.Mimo podszeptów wielumam, nigdy więcej nie zjawił się na balu kwarteronek.Kiedy koledzyod stolika karcianego prosili go o pożyczkę, żeby spłacić hazardowedługi, wykręcał się, mówiąc, że pieniądze wysłał matce.Trzy lata po przyjęciu Taza do pracy J.Nicolet mianował gowspólnikiem. Przejmujesz na siebie wszystkie obowiązki, a ja dostanępołowę zysków, zgoda?Jules Nore był porucznikiem w Mystick Krewe of Comus,najstarszym towarzystwie organizującym paradę Mardi Gras.Zaprosiłdo niej Taza. Nie przeszkadza wam, że jestem bękartem?  spytał Taz. A cóż to za różnica?  zdziwił się Jules.Cztery lata po powrocie do Nowego Orleanu Tazewell Watlingkupił murowany dom na Royal Street w Vieux Carre.Wieczorem, po podpisaniu umowy kupna, wrócił do swojegonieumeblowanego domu, usiadł na podłodze w salonie, otworzył oknabalkonowe na ogród.Dziwaczna kuchnia miała kształt litery L, salon był niewielki, alena piętrze znajdowały się dwie sypialnie, w tym jedna z osobnymwejściem.W ogrodzie rosły drzewa limony, plumeria, a także palma.UnosiłSR się zapach kwiatów.Tazewell siedział i słuchał cichego stukotu kopyt na Royal Street.Księżyc wzeszedł nad jego drzewami limony [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl