[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.PÄ™dziÅ‚ z hukiem po głównym torze.Najpierw nie dosÅ‚yszaÅ‚, co mówiÅ‚a spikerka.JakaÅ› karetkazaginęła.Ale potem padÅ‚o sÅ‚owo, przy którym wypuÅ›ciÅ‚ z rÄ™ki nóż.Lövhaga.OdwróciÅ‚ siÄ™ w stronÄ™ radia.SÅ‚uchaÅ‚ tak uważnie, jakjeszcze nigdy przedtem.Ambulans zaginÄ…Å‚ w drodze z Lövhagi.Transport chorego.Policja nie wiedziaÅ‚a nic wiÄ™cej.PotemnastÄ…piÅ‚y inne wiadomoÅ›ci.Ale on byÅ‚ już w przedpokoju z komórkÄ…w dÅ‚oni.Drżącymi palcami szukaÅ‚ numeru do Lövhagi.ByÅ‚ wÅ›ródniedawno wybieranych.Po Trollem.DzwoniÅ‚ do nich, kiedy staÅ‚ przedbramÄ… dziÅ› rano i próbowaÅ‚ dostać siÄ™ do Å›rodka, do Vanji.EllinorwyszÅ‚a do przedpokoju zaciekawiona.SprawiaÅ‚a wrażeniezaniepokojonej. Czy coÅ› siÄ™ staÅ‚o? Zamknij siÄ™!SpojrzaÅ‚a na niego urażona.Ale miaÅ‚ to gdzieÅ›.Nie byÅ‚ jużzainteresowany jej banalnym szczebiotem.OdebraÅ‚a sekretarkaHaraldssona, Sebastian rozpoznaÅ‚ jej gÅ‚os.Bez ogródek zażądaÅ‚rozmowy z Haraldssonem.To bardzo ważne.ChodziÅ‚o o karetkÄ™,która zniknęła.I konsekwencje, jeÅ›li zaraz go nie poÅ‚Ä…czy.Od razu posÅ‚aÅ‚a go dalej.SÅ‚uchaÅ‚ sygnałów.Nie zwracaÅ‚ uwagina Ellinor, która obrażona odwróciÅ‚a siÄ™ na piÄ™cie i wróciÅ‚a do kuchni.Tym razem nie byÅ‚o to udawane rozczarowanie.MiaÅ‚a spuszczonÄ…gÅ‚owÄ™, przesadnie, jakby to miaÅ‚o sprawić, że Sebastian zacznieżaÅ‚ować.Haraldsson odebraÅ‚ po trzecim sygnale.MiaÅ‚ zmÄ™czony gÅ‚os,matowy, jakby zaciÄ…Å‚ siÄ™ na uklepanych formuÅ‚kach, które powtarzaÅ‚zbyt wiele razy. Dyrektor ZakÅ‚adu Karnego Lövhaga Thomas Haraldsson.Czym mogÄ™ panu sÅ‚użyć? Mówi Sebastian Bergman.Zespół do spraw zabójstw.Kto byÅ‚w karetce, która zaginęła? ZdecydowaliÅ›my siÄ™ nie upubliczniać szczegółów usÅ‚yszaÅ‚ wodpowiedzi. Tu chodzi o ochronÄ™ naszych.Ale Sebastian mu przerwaÅ‚. Zapytam jeszcze tylko jeden raz.A potem zniszczÄ™ ci życie.Wiesz, że znam szefa zespoÅ‚u do spraw zabójstw.Czy wiesz, kogojeszcze znam?Haraldsson umilkÅ‚.Sebastian zadaÅ‚ pytanie, na które wÅ‚aÅ›ciwieznaÅ‚ już odpowiedz. Tam byÅ‚ Hinde, prawda? Tak. Kiedy zamierzaÅ‚eÅ› nam o tym powiedzieć?Nie czekaÅ‚ na odpowiedz Haraldssona, tylko siÄ™ rozÅ‚Ä…czyÅ‚.Nadalnie wiedziaÅ‚ dokÅ‚adnie, kiedy ambulans zniknÄ…Å‚ i gdzie Hinde zboczyÅ‚z trasy.Ale to musiaÅ‚o być jakiÅ› czas temu.Inaczej nie mówiliby otym teraz w radiu.Sebastian miaÅ‚ wrażenie, że wiadomoÅ›ci docierajÄ…do Spokojnych przebojów z pewnym opóznieniem.Hinde miaÅ‚przewagÄ™.I Sebastian wiedziaÅ‚ jeszcze jednÄ… rzecz.On nie zawaha siÄ™ tej przewagi wykorzystać.Sebastian musiaÅ‚ znalezć VanjÄ™.Natychmiast.UwielbiaÅ‚a biegać.W zimie i w lecie.Jak wiÄ™kszość jejprzyjaciół wypróbowaÅ‚a prawie wszystkie programy treningowe istyle.Wszystko od rowerów stacjonarnych po jogÄ™.Ale zawszewracaÅ‚a do biegania.To dawaÅ‚o jej najwiÄ™cej energii.NajwiÄ™cej miejsca na myÅ›li.Jakby rytm kroków i oddechówzarówno oczyszczaÅ‚ mózg, jak i napeÅ‚niaÅ‚ go na nowo.Poza tym niebyÅ‚a osobÄ… lubiÄ…cÄ… trening w grupie.NajchÄ™tniej sama stawiaÅ‚a sobiewyzwania.Dzisiaj zamierzaÅ‚a przemierzyć dÅ‚ugÄ… trasÄ™.Zrobić peÅ‚neokrążenie, które przebiegaÅ‚a, kiedy miaÅ‚a dużo czasu.Może nawetdwa.Jutro miaÅ‚y siÄ™ zacząć przesÅ‚uchania Ralpha Svenssona.TorkelchciaÅ‚, żeby byÅ‚a na każdym.Czekali tylko na wstÄ™pne wyniki analizyDNA.Torkel lubiÅ‚ mieć w rÄ™ku jak najwiÄ™cej kart.BiegÅ‚a Lidingövägen w stronÄ™ Storängsbotten.Jej celem byÅ‚Lill-Jansskogen i tamtejsza Å›cieżka do joggingu.Vanja nie znaÅ‚aniczego lepszego od biegania po lesie.Cisza i zapachy naturypotÄ™gowaÅ‚y przeżycia, podÅ‚oże byÅ‚o miÄ™kkie i mniej obciążaÅ‚o kolanai stawy.PrzyÅ›pieszyÅ‚a, kiedy nagle poczuÅ‚a wibrowanie telefonukomórkowego w kieszeni spodni.Nie zawsze zabieraÅ‚a go ze sobÄ….Przeważnie chciaÅ‚a miećspokój.Ale po tym wszystkim, co siÄ™ dziÅ› zdarzyÅ‚o, chciaÅ‚a byćosiÄ…galna.Najpierw zamierzaÅ‚a zlekceważyć ten telefon.WeszÅ‚a wdrugÄ… fazÄ™ oddechu, dwa krótkie wdechy, dÅ‚ugi wydech, wolaÅ‚a siÄ™teraz nie zatrzymywać.Ale to mógÅ‚ być Billy.Może akurat zmieniÅ‚ zdanie i chciaÅ‚przyjść z niÄ… pobiegać.To byÅ‚oby doskonaÅ‚e zakoÅ„czenie tego dnia.Vanja zatrzymaÅ‚a siÄ™ i wyciÄ…gnęła komórkÄ™.SpojrzaÅ‚a, kto dzwoni.To byÅ‚ numer, którego jeszcze nie zdążyÅ‚a skasować.Sebastian Bergman.Znów wÅ‚ożyÅ‚a telefon do kieszeni.Niech sobie dzwoni, ile chce.I tak nie zamierzaÅ‚a odpowiadać.Sebastian dzwoniÅ‚ do Vanji trzy razy z rzÄ™du.Dwa razy nieodebraÅ‚a.Za trzecim razem wyÅ‚Ä…czyÅ‚a telefon.Ellinor wróciÅ‚a zeswoim kieliszkiem szampana.SpojrzaÅ‚a na niego z czuÅ‚oÅ›ciÄ….PróbowaÅ‚a przywrócić pokój. Możemy kontynuować?W odpowiedzi Sebastian znienacka, nie patrzÄ…c nawet na niÄ…,wybiegÅ‚ z mieszkania.ZatrzasnÄ…Å‚ drzwi tuż przed jej nosem, aż echoponiosÅ‚o siÄ™ po cichej klatce schodowej.Znów sam w prawdziwymÅ›wiecie.W którym znajdowaÅ‚ siÄ™ Edward Hinde.Na wolnoÅ›ci.ZbiegajÄ…c po schodach, zadzwoniÅ‚ do Torkela.Ten odebraÅ‚ odrazu, ale jego ton nie byÅ‚ zbyt przyjazny. Czego znowu chcesz?Sebastian przystanÄ…Å‚ na schodach. PosÅ‚uchaj mnie, Torkelu.Hinde uciekÅ‚. Co ty u diabÅ‚a wygadujesz? Musisz mi zaufać.MyÅ›lÄ™, że chce dopaść VanjÄ™. Dlaczego miaÅ‚by to robić? Dlaczego myÅ›lisz, że uciekÅ‚?Sebastian poczuÅ‚, że frustracja narasta w nim jak burza.Za niÄ…szÅ‚a panika, która tylko czekaÅ‚a, żeby rozerwać go na kawaÅ‚ki ale narazie stawiaÅ‚ jej czoÅ‚a
[ Pobierz całość w formacie PDF ]