[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po co miałbyśmarnować czas? Nie musisz dawać mu trzech okazji, bywyborcy zmienili zdanie albo by wzniósł się na twójpoziom.Spójrzmy prawdzie w oczy, kochanie.Wszyscyjesteśmy ludźmi, a ludzie popełniają błędy.Czemumiałbyś się narażać na taką presję? Dzięki tej strategiiGraham może tylko zyskać, a ty tylko stracić.Opozycjawie, że będzie miała okazję za cztery lata, kiedy twojakadencja dobiegnie końca.Liczą, że do tego czasu uda imsię znaleźć młodego łebskiego byczka z prawdziwymipomysłami i że powiększą podstawowy elektorat, abymóc sięgnąć po Biały Dom.Graham to tymczasowyzapchajdziura.Uśmiechnął się i podniósł drinka z wyrazem uznania.– Wiesz, czemu nie mam zespołu do opracowaniastrategii kampanii? Bo go nie potrzebuję.Wystarczy, żezapytam cię o zdanie.– Przeżyłeś wiele bojów i wiele się nauczyłeś.– Słuchaj, kiedy moja kadencja dobiegnie końca,mogłabyś wystartować w wyborach – zauważyłżartobliwie.– Dzięki tobie Coxowie mogliby pozostać wBiałym Domu kolejnych osiem lat.– Biały Dom to przyjemne miejsce, ale szczerzemówiąc, nie chciałabym tu mieszkać.Dan Cox zrobił taką minę, jakby coś sobieprzypomniał.Odstawił drinka i objął ją ramieniem.– Coś nowego w sprawie Willi? – spytał.– Nie.– Słynne FBI prowadzi sprawę i nic? PogonięMunsona jutro z samego rana.To niedopuszczalne.– Dziwię się, że ktoś porwał Willę.Przytulił ją mocniej.– Jesteś bardzo inteligentna, więc z pewnością o tympomyślałaś.Porwanie Willi może mieć związek z nami.Będą próbowali nas zranić, wyrządzić krzywdę temukrajowi, wykorzystując do tego celu małą dziewczynkę.Ujęła jego ramię.– A jeśli czegoś zażądają? Jeśli będą chcieli coś wzamian za jej uwolnienie?Dan Cox puścił żonę, wstał i zaczął chodzić popokoju.Nadal był bardzo atrakcyjnym mężczyzną.Gdyobserwowała, jak przemierza salon tam i z powrotem,zwróciła uwagę na mocne ramiona, piękne włosy,kształtną brodę, kości policzkowe i błysk w oczach.Podwzględem fizycznym przypominał połączenie JFK iReagana, z domieszką onieśmielającej ociężałościprzysadzistego Theodore'a Roosevelta.Zakochała się w Danie, gdy ujrzała go na kampusiecollege'u w piękny jesienny dzień.Był na przedostatnimroku, a ona dopiero rozpoczynała studia.Tamte czasywydawały się odległe o milion lat i pod wielomawzględami faktycznie takie były.Studenckie życie dawnominęło.Z najwyższym trudem mogłaby uznać tamtewczesne lata za część własnej historii, bo później takwiele się wydarzyło.– To zależy, czego będą chcieli, Jane.Kodów dopocisków jądrowych? Nie mogę tego zrobić.Jednego zdokumentów założycielskich Stanów Zjednoczonych?Tego też nie dostaną.Szczerze mówiąc, prezydent niemoże ulegać żadnemu szantażowi.Stworzyłby przez toprecedens dla przyszłych administracji, a to osłabiłobyurząd.– Chcesz powiedzieć, że już nigdy nie ujrzymy Willi?Usiadł obok, kładąc dłoń na jej kolanie.– Chcę powiedzieć, że zrobimy wszystko, aby Willawróciła do nas cała i zdrowa.Trzeba myśleć pozytywnie.Mamy za sobą całą potęgę Stanów Zjednoczonych.To niebyle co.– Będziesz jutro na pogrzebie?Skinął głową.– Oczywiście.Mam wiec w Michigan, ale zdążęwrócić.Air Force One nie musi na nikogo czekać.Wtakich chwilach rodzina powinna trzymać się razem.Niebędę prostacki, ale pozwolę, by ludzie dowiedzieli się, żew chwilach kryzysu Coxowie stawiają rodzinę napierwszym miejscu.Zresztą taka jest prawda.Odłożyła magazyn.– Widzę, że nadal funkcjonujesz w trybiewyborczym.Jest późno, ale nie chce mi się spać.Możeobejrzymy jakiś film? Warner Brothers przesłali jedną zostatnich produkcji.Chyba jeszcze nie trafił na ekranykin.Dopił drinka, wstał i wyciągnął dłonie.– Nie mam ochoty na film.Stęskniłem się za tobą,kochanie.Posłał Jane ten sam zapierający dech w piersiuśmiech, jaki podarował jej ponad dwadzieścia lat temu,gdy była studentką pierwszego roku college'u.Wstałaposłusznie i poszła za nim do sypialni.Zamknął za nimidrzwi.Zdjął krawat, buty i ściągnął spodnie.Jane zdjęłasukienkę i rozpięła stanik.Położyła się na łóżku, a on naniej.Później nastąpiła intymna chwila niezwykle rzadka wżyciu pierwszej rodziny.Kiedy się na niej poruszał, a onajęczała mu do ucha, przyszło jej do głowy, że kochanie sięz mężem było jedyną prywatną rzeczą, która jej pozostała.Gdy skończył, opadł zmęczony obok niej, pocałowałją na dobranoc i zasnął.Air Force One miał czekać jutro zsamego rana, bo nawet niestrudzony Dan Coxpotrzebował kilku godzin odpoczynku, zanim ponowniewyruszy w drogę.Kiedy kochali się w tym łóżku pierwszy raz, Janezaczęła chichotać.Świeżo zaprzysiężony prezydentpomyślał, że wesołość żony była spowodowana jegobrakami w sztuce miłosnej.Kiedy mu jednak wyjaśniła,co ją rozbawiło, zaczął chichotać razem z nią.– Nie mogę uwierzyć, że dmucha mnie prezydentStanów Zjednoczonych.Jane poleżała pół godziny, a następnie wstała, wzięłaprysznic, ubrała się i zaskoczyła agentów Secret Servicepojawieniem się na tylnych schodach.Otworzyła drzwigabinetu, zamknęła za sobą, otworzyła szufladę biurka, anastępnie wyjęła list i klucz.Kiedy otrzyma kolejny? Co w nim będzie? I cowówczas zrobi?Spojrzała na zegarek.Późno, ale była przecieżpierwszą damą.Zadzwoniła i obudziła go.– Jane? – spytał zaspanym głosem Sean King.– Przepraszam, że dzwonię o tak późnej porze.Będziesz na pogrzebie? – Było to raczej stwierdzenie niżpytanie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl