[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mimoto sama nabierała coraz większego przekonania o niewinności Rachel.Musiała się zresztą kierować własną, a nie jego intuicją, co znaczyło,że powinna się przestać martwić o sprokurowane dowody winyRachel.Ale łatwiej powiedzieć, niż to zrobić.Zerknęła ponownie na Chase'a i wtedy przypomniał jej sięzupełnie inny fragment wieczoru - pocałunek.Boże, jak ona się czuław jego ramionach! Jak najszczęśliwsza kobieta na świecie.Już po chwili uznała, że ta ich decyzja o odłożeniu wszystkiegona pózniej była najgłupszą decyzją w całym jej życiu.W dodatku onna to przystał.Nie pamiętała już, czyj to był pomysł, ale pluła sobie wbrodę, że się zgodziła.Chyba jednak Chase czuł co innego, bo unikał jej od samego rana- aż trudno uwierzyć, że można się tak rozmijać w jednym domu, alewyraznie bardzo się o to starał.Najpierw, kiedy przyszła, nigdzie go nie było.Potem, kiedyRachel dzwoniła do Providence'a, zaszył się na dole z Julie.Wreszcieulotniłby się zupełnie, gdyby nie przyszedł Dave Hustis.Najwyrazniejunikał spotkania z nią, dopóki.Wróciły jej najgorsze obawy.Może nie chodziło mu wcale onieodpowiednią porę, tylko miał wątpliwości, czy w ogóle chce sięangażować.I to  dopóki" równie dobrze może się zamienić w nigdy".Oblizała usta i powiedziała sobie, że gdyby miał się okazaćmężczyzną, który zmienia z dnia na dzień front jak chorągiewka nadachu, to lepiej przekonać się o tym zawczasu.Taka perspektywa jednak wcale jej nie ucieszyła.Przeciwnie,Anne aż zadrżała, myśląc o tym, bo już teraz nie potrafiła oderwać odniego oczu.Spojrzała na Chase'a raz jeszcze, na te jego zmysłowe usta, iprzypomniała sobie, co czuła, kiedy przywarł do niej całym ciałem.Poczym powiedziała, że musi już iść. - Dzięki, że wpadłaś - podziękowała jej Rachel.- Bez ciebie niezdobyłabym się na telefon do Providence'a.- Nie ma za co.Kiedy tylko tata zadzwoni, postanowimy, codalej.- Mam nadzieję, że już niedługo.- O, na pewno - rzekła pogodnym tonem, widząc zdenerwowanieRachel.- Nie chciałbym cię zostawiać bez telefonu - powiedział Chase,kiedy zbierała się do wyjścia.Potrząsnęła głową.- Nie mogę wciąż cię pozbawiać komórki.A co będzie, jeśli tenfacet zechce zadzwonić jeszcze dzisiaj?- Sądzisz, że może? - spytała Rachel.W jej głosie zabrzmiałotakie napięcie, że Annepożałowała swoich słów.- To bardzo mało prawdopodobne - odparła - ale nie chcęryzykować.Zresztą we wtorek rano mają mi już zainstalować telefon.Chyba że.Rachel, na pewno nie chcesz, żebym poszła z tobą na tenpogrzeb? Telefon może jeszcze poczekać dzień lub dwa.- Dzięki, ale nawet nie znałaś Grahama.Zresztą, będzie ze mnąChase.- I Dave Hustis - dodał Chase pod nosem.- A bierzecie Julie? - spytała Anne.- Nie - odparł.- Zważywszy okoliczności, to chyba nie najlepszypomysł.- To może zostanie ze mną? Zawahał się i odparł:- Dzięki, spytam, co ona na to.Helen Slater zapisała Becky najakieś zajęcia w lecie i odwozi ją na nie we wtorki rano.Ale gdybyśchciała zadzwonić, to wpadaj.A kiedy zadzwoni twój ojciec, będę podręką.Nie ruszam się z domu do czasu załatwienia problemu Rachel.- Wspaniale - powiedziała, mając nadzieję, że owo  załatwienie"pójdzie po jego myśli.- Odprowadzę cię - zaproponował, kiedy ruszyła do wyjścia.Nie wiedziała, czy to dobry znak, czy nie.Może chciał znalezć sięz nią sam na sam, żeby.O Boże, bała się usłyszeć coś złego.Kiedy kupowała ten dom, nie przypuszczała, że za płotem możemieszkać tak wspaniały mężczyzna ani że się w nim zakocha.A teraz aż ją ciarki przechodziły na myśl, że kiedy już trafił jej się wybranieclosu, natychmiast mu się odwidziało.- I co ty o tym wszystkim sądzisz? - zapytał, kiedy opuszczalipatio.- Podejrzewasz Dave'a Hustisa?Aha, więc to chciał z nią przedyskutować, a nie to, co wywiązałosię między nimi.Ale dlaczego uciekał od tematu? Dlaczego nieodwołał ich wczorajszej umowy? Nie powiedział jej, że to był głupipomysł, bo marzy o tym, żeby spędzać z nią caluteńki czas?- Anne?- Sama nie wiem - przyznała, zmuszając się do myślenia o Davie.- Tata twierdzi, że rozesłał już wici, więc wkrótce poznamy opinięinnych gliniarzy.- Skoro byli przyjaciółmi, Graham z pewnością miał o nim dobrezdanie.Chyba że ten chłopak jest dobrym aktorem.- Niewykluczone.Rachel go jednak lubi, a sam twierdziłeś, żema niezłą intuicję.Z drugiej strony, jeżeli w ogóle istnieje jakiśskorumpowany glina.Pominąwszy inspektorów prowadzącychśledztwo, on jeden się tu pokazał.- I to dwa razy - podkreślił Chase.- Uważasz, że powinienemostrzec Rachel, żeby nie zostawała z nim sam na sam? Nawet gdyby jąto mogło zdenerwować?Otworzył furtkę, ale nie wszedł na teren jej posesji.- Muszę wracać, bo może zjawić się Providence po dyskietki -oświadczył.- Rachel będzie się lepiej czuła, mając mnie przy sobie.- Odezwę się, kiedy tata zadzwoni - pożegnała go Anne.Skinął, tylko głową i odwrócił się, zostawiając ją z pytaniem,dlaczego nawet się słowem nie zająknął na temat ostatniego wieczoru,oraz z obawą, że może po prostu chciał o tym epizodzie zapomnieć.Julie spuściła kroplę kleju u podstawy małego drzewka, po czymprzykleiła je na jednej z narysowanych ołówkiem kropek.Ojcieczawsze robił makiety na dużej podstawie, żeby klient mógł zobaczyć,jak wszystkie budynki będą wyglądały wtopione w krajobraz.Iużywał wielu drzew.Twierdził, że ludzie są weselsi, kiedy mająmnóstwo zieleni wokół miejsca pracy.Zadowolona, że drzewo się przykleiło, spojrzała na ojca.Ostatnim razem, kiedy podniosła głowę, pracował na komputerze, ateraz wyglądał przez okno.Patrzył na dom Anne, w którym spędzijutrzejszy ranek, kiedy ojciec z Rachel pójdą na pogrzeb Grahama. Kiedy ją o to zapytał, zgodziła się, ale potem martwiła, czy wobecności Anne nie będzie się czuła głupio.Pierwszego dnia świetniejej się z nią gadało, ale to było, zanim.Spojrzała na niego.Wciąż wyglądał przez okno.- Tato?- Słucham?Kiedy odwrócił się w jej stronę, głęboko odetchnęła i zapytała:- Ożenisz się drugi raz?Wahał się tylko przez chwilę.- Nie wiem - powiedział w końcu.- A sądzisz, że powinienem?Wzruszyła ramionami, udając, że w ogóle o tym nie myślała [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl