[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czary są dla niegojak słodycze.Jak paliwo.Rzecz jasna srebro jest skuteczne.Uderzenie na planiefizycznym wpływa na niego również psychicznie.Wystarczająco doświadczonaczarownica może go złapać. Ależ oczywiście! przerwał nagle Morio pstrykając palcami.Zaklęcie sieć! Jeśli wnią wpadnie, energia utworzy barierę ochronną która go wchłonie i uwięzi.To trochęjak tkacze-wabiki które przyczepiają się do pajęczej sieci.Przyjrzałam mu się. Pająki, co? Nawet nie chcę o tym myśleć!Morio posłał mi szeroki uśmiech. Temat sprawia że robisz się trochę nerwowa, jak sądzę?Zadrżałam.Kilka miesięcy temu, przyszło nam się zmierzyć ze zmiennymi pająkami.Nadal panikuję za każdym razem gdy widzę jakiegoś na podłodze.Na szczęściezaklęcie odstraszające technomaga Królowej Asterii jakie rzucił na dom, nadaldziałało.Jej Królewska Mość wiedziała jak wybierać współpracowników. Taak, odparłam.Więc co to jest ten pajęczy wabik? Nigdy wcześniej o nim niesłyszałam, u nas nie mamy czegoś takiego. One nie są endemiczne.Nikt nie wie skąd pochodzą, choć słyszałem że można jeznalezć w niektórych tumulusach najstarszych wróżek, odrzekł Flam. Dokładnie, kontynuował Morio.Tkacze wabiki żywią się pająkami.Wyglądają jakskrzyżowanie stonogi z modliszką.Zwykle tkają swoją sieć obok pajęczej, naśladującjej wzór i czekając.Pająk, wierząc że złapał je w swoją pułapkę, spieszy by jeukąsić, ale w chwili gdy stawia łapę na kolejnej sieci bum! Przykleja się!Camille oparła się o ścianę. Więc zaklęcie sieci jest jak ta pajęczyna, która przypomina sobą energię którymipożywia się demon duch.Z chwilą gdy znajdzie się w jej środku, odkrywa że niemoże jej ani dotknąć, ani stamtąd uciec.W skrócie: to sprawia że jest łatwym łupem. Wszystko zrozumiałaś, pogratulował mi.Nie pozostaje nic innego jak go zaprosić. Wiesz jak to zrobić? spytałam zamyślona, marszcząc brwi.Myślę że mam raczejmgliste pojęcie o tym co należy robić, ale za nic w świecie nie zaufam moim mocom,chyba że dokładnie będę wiedzieć co robić! I nawet wtedy będę w pogotowiu!Yokai westchnął. Teoretycznie tak.Ale będę potrzebował twojej pomocy.i nie możemy zrobić tegow korytarzu ani w biegu.Musimy znalezć jakieś ciche miejsce, gdzie będę mógł sięskoncentrować. W salonie? zasugerowała moja siostra, rzucając okiem w stronę łuku.Moglibyśmyponownie zawiesić zasłony, tak by miejsce przypadło do gustu naszymprzerażającym przyjaciołom.Skinął głową. Chodzmy. Hej, chwileczkę! wtrąciłam kręcąc głową.Nikt nigdzie nie pójdzie bez zgody całejgrupy! Nawet nie wiemy czy to demoniczny duch.Co jeśli się mylicie? I co jeśli tocoś postanowi zaatakować, podczas gdy wy będziecie skoncentrowani naopracowaniu pułapki? A co jeśli mamy rację, i to jedyny sposób na pokonanie tego stwora? spytała mojasiostra.Nagłe uderzenie położyło kres naszej kłótni. O cholera, co to jest?! spytałam odwracając się.W tej samej chwili rozeszło się kolejne uderzenie w drzwi na końcu korytarza.Wzdrygnęłam się.Cokolwiek tam było, było duże.Wtedy zauważyłam kłódkę nadrzwiach. Zamek wygląda na słaby, powiedziałam.Czyżby Pan Barouf wcale nie był taksilny jak się wydawał.? Nie dziel skóry na niedzwiedziu dopóki go nie zabijesz kotku, poradziła mi mojasiostra.Zamek został wzmocniony zaklęciem.O cholera! Jeśli faktycznie zamek został wzmocniony magicznym zaklęciem, to niebyło sposobu odgadnąć co kryło się za drzwiami.Cokolwiek to było, sądząc zesposobu w jaki obchodziło się z zawiasami, bez wątpienia pragnęło wydostać się nazewnątrz.Udałam się dalej korytarzem. Chodzcie, to coś wkrótce się wydostanie! Przygotujcie się! Oboje z Rozemstanęliśmy z przodu, pozostawiając wystarczająco dużo miejsca Morio i Camille naprzygotowanie ich zaklęć. A tak swoją drogą, to jak wygląda ten demoniczny duch? spytałam.Vanzir wyciągnął długi sztylet Kris z imponującym ostrzem, jego rękojeśćwykonana była z kości słoniowej.Wzdrygnęłam się.Ta rzecz z pewnościąpozostawiała paskudne blizny, o ile wcześniej wszystkiego nie odcięła.Widząc wyraz mojej twarzy, parsknął z pogardą. Co jest? Oczekiwałaś że użyję ładnego małego grawerowanego srebrnego sztyletu?Jestem demonem dziewczynko, nawet jeśli na niego nie wyglądam.Przyzwyczaj siędo tego.Jego wzrok spotkał mój, a jego oczy wirowały w kalejdoskopie kolorównadając mu dziki i szorstki wygląd.Za każdym razem gdy to robił, trzęsłam się jakliść. Po prostu odpowiedz na moje pytanie, odparłam podnosząc głos by przygłuszyćhałas który rozchodził się echem po całym korytarzu.Albo strażnik naszego przyjaciela był poza domem, albo ucinał sobie z nimpogawędkę przed wypuszczeniem go na nas. W porządku.Najlepszy sposób by odróżnić ducha od demona ducha to to, że mająświecące oczy koloru ognia.Co się tyczy demona ducha, w miejscu gdzie powinnobyć jego serce, jest dziura wielkości małego melona.W rzeczywistości jest to wir,wygląda jak wirująca mgła.To dzięki niemu pobiera energię.Wychodzą z niej mackipozbawiające ofiarę aury.Jasna cholera! On jest ogromny! krzyknął, zrywając się po wyjątkowo gwałtownymuderzeniu.Jeszcze chwila a się wydostanie.Zastanawiałam się przez chwilę, czy nieprzełamać kłódki aby mieć to z głowy, ale kto mógł być pewien czy teren nie zostałzaminowany? I dlatego musiałam podejść bliżej, aż znajdę się w strefie zagrożenia.Zdwojga złego lepiej by to góra przyszła do Mahometa aniżeli Mahomet do góry.Camille najwyrazniej była innego zdania i podeszła do drzwi. Skończmy z tym! Zostań tam gdzie jesteś! zawołałam.Kiedy się odwróciła i spojrzała na mnie,powiedziałam: słuchaj, jestem zmiennym kotem, prawda? skinęła głową.My koty wiemy kiedy jest czas by skoczyć a kiedy siedzieć i czekać.Bądz cierpliwa.Wiem że to trudne ale wierzcie mi, mój instynkt mówi mi byśmy nie atakowalipierwsi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]