[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Grey przypomniał sobie pełną napięcia minę Randalla, kiedy dostawałlisty od wuja.- Nienawidził go.- Z wzajemnością, ale są teraz skazani na siebie i chyba podpisalizawieszenie broni.Randall też się niedawno ożenił i wygląda naszczęśliwego.Jego żona jest urocza i bardzo serdeczna.- Myślałem, że zostanie kawalerem i cieszę się, że stało się inaczej.AMasterson i Ballard?- Masterson też jest majorem, a Ballard odbudowuje rodzinny handelwinami w Portugalii.Pewnie znasz też Mackenziego, przyrodniego brataMastersona, z nieprawego łoża.Ma bardzo elegancki klub hazardowy wLondynie.A Rob Carmichael służy w policji z Bow Street.Grey uniósł brwi.- Na pewno jest dobry, ale jego ojciec chyba się wściekł.- Zdaje mi się, że właśnie dlatego Rob został policjantem -odparła zrozbawieniem.- To wszystko, co wiem o absolwentach Westerfield, alekiedy wrócisz do Londynu, przyjaciele z radością opowiedzą ci więcej.Na myśl o Londynie Greya ścisnęło w żołądku.Wiadomości o ślubachpo raz kolejny uświadomiły mu upływ czasu.Przyjaciele dorośli i mieliobowiązki.A on zaledwie.przetrwał. Odgadując jego myśli, Cassie powiedziała cicho:- Nie porównuj się z nimi.Nie możesz zmienić przeszłości, ale wracaszdo rodziny, przyjaciół i bogactwa.Możesz mieć wszystko, o czymmarzyłeś w niewoli.Chciał wyrzucić z siebie, że nie da rady żyć takim życiem, bo straciłpewność siebie i zapomniał, jakie jest jego miejsce w świecie.Jakodziedzic tytułu na pewno znalazłby jakąś żonę, tylko która damachciałaby dzielić z nim mroczne sekrety jego duszy?Ale nie mógł się przecież mazać, szczególnie wobec tak nieulękłejkobiety.Wciąż był zdumiony, że go odnalazła, wykorzystała okazję, bygo uwolnić, pokonała strażnika i bezpiecznie przeprowadziła go wraz zksiędzem przez zamieć.Może ta siła tak bardzo go w niej pociągała.Madame Boyer była atrakcyjna i wciąż niestara.Twarz jej ślicznej córkiYvette mogłaby być natchnieniem dla zepsutych, równie młodychpoetów.A mimo to intrygowała go niepozorna, wiekowa Cassie Lisica.Choć pewnie była w wieku jego matki, miała uroczy, delikatny profil,cudowny głos i charakter ze stali.Chcąc dowiedzieć się o niej czegoświęcej, zapytał:- Czy jedno z twoich rodziców pochodziło z Anglii, a drugie z Francji?Przytaknęła i dołożyła do ognia.- Ojciec był Anglikiem, ale dużo czasu spędzaliśmy u rodziny weFrancji.Byliśmy u nich, kiedy wybuchła rewolucja.- Poprawiła się nakrześle, a jej twarz pozostała nieruchoma jak granit.- Mówiłam, żepowinniśmy natychmiast wracać do domu, ale reszta rodziny nie chciałamnie słuchać.- Kasandra - powiedział, przypominając sobie, jak brzmi jej pełne imię.-Księżniczka, która znała przyszłość, ale nikt nie wierzył wprzepowiadane przez nią tragedie.Czy to dlatego wybrałaś to imię?Drgnęła.- Jeszcze nikt na to nie wpadł. - Kasandra była tragiczną postacią - zauważył cicho, zastanawiając się,do jakiego stopnia życie Cassie przypominało tamtą mityczną historię.-Czy ty też straciłaś całą rodzinę?- Tak - powiedziała, odwracając głowę.Słysząc ból w jej głosie, postanowił zmienić temat.Kiedyś, gdy jeszczebył dżentelmenem, wiedział, że nie zadaje się tak osobistych pytań.- Jak wrócimy do Anglii? Nawet nie wiem, w jakiej części Francji sięznajdujemy.- Około stu mil na południowy zachód od Paryża, i prawie tak samodaleko od północnego wybrzeża - odpowiedziała chmurnie.-Północwydaje się oczywistym wyborem, tam pójdzie pościg.Ale wszystkie innetrasy będą o wiele dłuższe.- Myślisz, że będą nas ścigać? Gaspard nie żyje, a tylko on w całymzamku umiałby zorganizować poszukiwania.- Rzeczywiście, strażnik nie wyglądał na kogoś, kto podjąłby takądecyzję - przytaknęła.- Ale kiedy Durand dowie się o ucieczce, wyśle zawami żołnierzy.- Racja.- Grey skrzywił się na samą myśl.- Nienawidził mnie z bardzoosobistych powodów.- A czym sobie na to zasłużyłeś?Grey nie miał ochoty ujawniać swojej głupoty, ale ta kobietazasługiwała na uczciwą odpowiedz.- Przyłapał mnie w łóżku ze swoją żoną.Kiedy jechałem do Paryża,Kirkland kazał mi mieć uszy otwarte i zbierać informacje dla rządu.A jauznałem się za wielkiego szpiega.Dowiedziałem się, że obywatel Durandnależy do rządu, wpadłem więc na genialny pomysł, że dowiem sięczegoś od jego żony.Spotykałem ją na salonach, a ona dała mi dozrozumienia, że ma ochotę na małą przygodę.Cassie skrzywiła się.- Chciała cię zwabić w pułapkę?- Zastanawiałem się nad tym przez dłuższy czas, ale myślę, że raczej nie.Po prostu lubiła młodszych mężczyzn, a ja byłem głupi i dałem się złapać. Jego życie wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby jej wtedy usłuchał iwyszedł wcześniej.- Czym będziemy podróżować? Tym wozem? Pokręciła głową.- Jeśli ktoś się domyśli, że w ucieczce pomogła ci wędrowna handlarka,złapią nas bez trudu.- Mogę się przekradać sam - powiedział, nie chcąc stwarzać dla niejzagrożenia.- Choć tkwisz tu od dziesięciu lat i płynnie mówisz po francusku, nieznasz tego kraju.Musimy jechać razem - powiedziała i uśmiechnęła siępsotnie.- Będę odgrywać twoją matkę.Może Boyerowie wezmą sobiewóz.Jest solidny i można go przerobić.Pojadę na Mniszce, ale dla ciebiebędziemy potrzebować większego konia.Może pan Boyer pomoże namgo kupić.- Armia nie zarekwirowała wszystkich?- Owszem, ale to było dawno.Teraz mogą grabić konie z całegokontynentu.Bez trudu znajdziemy spokojnego, niepozornegowierzchowca, który nie będzie przyciągał uwagi.Pewnie tylko na takim Grey byłby w stanie się teraz utrzymać.- Jeśli pogoda będzie nam sprzyjać, za tydzień znajdziemy się nawybrzeżu.Pewnie znasz tam niejednego przemytnika, prawda?Skinęła głową.- Mam też dla ciebie fałszywe papiery.Kirkland mi je dał, na wszelkiwypadek.Grey uniósł brwi.- Co za przezorność, skoro nie wiedział nawet, czy żyję [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl