[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rosjanie powinni wiedzieć, \e Stany Zjednoczone czuwają całyczas.Samoloty z Islandii będą im towarzyszyć przez pozostałą część drogi.HMS  Invincible nie brał ju\ udziału w działaniach i znajdował się wpołowie drogi do kraju.Amerykańskie okręty podwodne wracały do rutynowychpatroli.Meldowano, \e wszystkie okręty radzieckie odeszły ju\ od wybrze\y, choćdane miały charakter tymczasowy.Cała eskadra poruszała się w luznym szyku iwytwarzała tyle hałasu, \e patrolowe Oriony miały kłopoty z ich śledzeniem.Brakowało te\ pław sonarowych.W ogólnej ocenie szefa pionu operacyjno-szkoleniowego operacja zbli\ała się do końca. - Wybiera się pan do Norfolk, panie admirale? - zapytał Harris.- Chciałem spotkać się z dowódcą obszaru Atlantyku na omówieniezakończonych działań - powiedział Foster.- Rozumiem, panie admirale - odrzekł Harris.USS  New JerseyRobili dwanaście węzłów, mając przy ka\dej burcie tankujący niszczyciel.Komandor Eaton był w pomieszczeniu operacyjnym.Wszystko się skończyło ipanował szczęśliwie spokój.Rosjanie znajdowali się o sto osiemdziesiąt kilometróww przodzie, w zasięgu rakiet Tomahawk, ale grubo poza zasięgiem pozostałej broni.Ogólnie biorąc, Eaton miał powody do zadowolenia.Jego eskadra sprawniewspółpracowała z  Tarawą , która kierowała się teraz na południe, do Mayport naFlorydzie.Mo\e niedługo się spotkają.Od dawna się ju\ nie zdarzyło, \ebylotniskowiec trafił pod komendę dowódcy pancernika.Utrzymywali grupę  Kirowapod stałym nadzorem.Eaton nie miał wątpliwości, \e gdyby doszło do walki,poradziłby sobie z wujkiem Iwanem.Co wa\niejsze, pewien był, \e Iwan te\ o tymwie.Teraz czekali tylko na rozkaz powrotu do Norfolk.Jak miło będzie znalezć się wdomu na święta.Ludzie na pewno sobie na to zasłu\yli.Większość załogi słu\yła ju\od dawna i prawie ka\dy miał rodzinę. Czerwony PazdziernikPing.Jones zaznaczył czas na kartce i zameldował- Panie kapitanie, dostaliśmy właśnie jeden impuls od  Pogy. Pogy znajdował się obecnie osiemnaście kilometrów przed  CzerwonymPazdziernikiem i  Dallas.Plan przewidywał, \e po wysunięciu się do przodu, okrętprowadzi przez dziesięć minut nasłuch i pojedynczym impulsem aktywnego sonarusygnalizuje, \e w promieniu osiemnastu kilometrów od niego nie ma obcych okrętów.Po sygnale  Pogy miał dryfować, \eby to sprawdzić, a w tym czasie  Dallas ,znajdujący się o tysiąc osiemset metrów na wschód od  Czerwonego Pazdziernika , ruszał pełną prędkością do przodu, \eby zająć pozycję o osiemnaście kilometrówprzed  Pogy.Jones eksperymentował z radzieckim sonarem.System aktywny był, jegozdaniem, dość dobry, ale o pasywnych systemach wolał nie myśleć.Gdy  CzerwonyPazdziernik le\ał w zatoce Pamlico, nie mo\na było za ich pomocą namierzyć nawetstojących obok okrętów amerykańskich.Wówczas panowała na nich cisza, reaktorynapędzały tylko prądnice, a odległość nie wynosiła więcej ni\ tysiąc osiemset metrów.Jonesa bardzo rozczarowało to, \e nie był w stanie ich namierzyć.Towarzyszący mu Bugajew zdawał się być w miarę przyjaznie usposobiony.Początkowo zachowywał się trochę sztywno.Tak, jakby to on był panem, a janiewolnikiem, pomyślał Jones.Zmienił front dopiero, gdy zobaczył, jak się do niegoodnosi Mancuso.Jones był zdziwiony.Z tego, co wiedział o komunizmie, spodziewałsię, \e wszyscy są tam mniej więcej równi.No tak, ale to wyczytał w  KapitaleMarksa, na zajęciach z nauk politycznych.Znacznie więcej mo\na się dowiedzieć,patrząc na osiągnięcia komunizmu.Przewa\nie sam szmelc.Marynarze nie mająnawet własnej mesy.Tego jeszcze nie było, \eby jeść posiłki na koi!Zamiast pójść spać, Jones spędził godzinę na zwiedzaniu okrętu.Przyłączyłsię do niego Mannion.Zaczęli od pomieszczeń załogi.Osobiste schowki na rzeczy niemiały zamków.Prawdopodobnie dlatego, \eby mogli w nich grzebać oficerowie.Obajrównie\ do nich zajrzeli, ale nie znalezli tam nic ciekawego.Nawet zdjęciapornograficzne były do niczego.Kretyńskie pozy, a kobiety, no có\.Jones wychowałsię w Kalifornii.To wszystko na śmieci.Jones bez trudności zrozumiał, dlaczegoRosjanie chcieli uciec.Znacznie ciekawsze były rakiety.Otworzyli z Mannionem luk kontrolny, \ebyzobaczyć wnętrze rakiety.Robiło znacznie lepsze wra\enie ni\ pomieszczenia załogi.Trochę za du\o luznych drutów, ale prawdopodobnie ułatwiało to sprawdzanie.Rakieta wydawała się ogromna.A więc to tym w nas dranie celują, pomyślał.Ciekaw był, czy marynarka zatrzyma sobie kilka sztuk.Jeśli trzeba będzie kiedyśmachnąć parę na wujka Iwana, to równie dobrze mo\na u\yć jego własnych.Głupipomysł, uznał w końcu.Wcale nie chciał, \eby to \elastwo kiedykolwiek latało wpowietrzu.Jedno jest pewne, \e wszystko, co się znajduje na tej balii, zostaniezdemontowane, zbadane, rozebrane na czynniki pierwsze, i znów przebadane.I \e onsam jest najlepszym w całej marynarce ekspertem od sonarów radzieckich.Mo\e będzie mógł wziąć udział w pracach badawczych.Dlatego warto byłoby nawet zostać w marynarce o kilka miesięcy dłu\ej.Jones zapalił papierosa.- Mo\e się pan poczęstuje moim, panie poruczniku? - wyciągnął paczkę dooficera elektroniki.- Dziękuję, Jones.Byliście na studiach? - Bugajew poczęstował sięamerykańskim papierosem, na którego od dawna miał ochotę, ale był zbyt dumny,\eby samemu poprosić.Stopniowo docierało do niego, \e ten marynarz jest mu równy pod względemwykształcenia.Mimo \e Jones nie kończył akademii wojskowych, potrafił jednakobsługiwać i konserwować sprzęt hydrolokacji równie dobrze, jak ka\dy oficer.- Melduję, \e byłem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl