[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zaprowadzę was do sali historycznej.Antonietta zgadzasię, że to bardzo ważne dla nas wszystkich.Mimo wszystko wolałbym, żeby Franco nie przemieniał się w kota.325Vlad przytaknął skinieniem głowy.- Uważam, że Byron ma rację.Wygląda na to, że naturalneinklinacje jaguara wymykają się spod kontroli.- To ważna sprawa - powtórzyła Shea.- Franco jest ważnym przypadkiem ze względu na swoją lojalność wobec rodziny,której nie naruszyła przemiana.Bardzo starał się nam pomóc.Podobnie jak Antonietta.Oboje rozumieją, jak bardzo zależynam na rozwikłaniu tych tajemnic.- Co będzie, jeśli kogoś zabije po przemianie? - spytał Byron,zwracając się w jej stronę.- Franco ma też inne cechy Scarlettich,ze skłonnością do przemocy na czele.Nie dajcie się zmylić.Niewybaczy sobie, jeśli skrzywdzi niewinną osobę.- Scarletti są teraz i twoją rodziną, Byronie - przypomniał muJacques swoim cichym, ale wymownym głosem.- Dlatego Mikhailudzielił im opieki.Wszyscy rozumiemy, jak bardzo się do nichprzywiązałeś.Widzę, że oni są też niezwykle lojalni wobec ciebie.Franco chce nam pomóc.Nie ma szans na ucieczkę, jeśli będziepod kontrolą trzech dorosłych mężczyzn i trzech Karpatianek.- Jeśli uda mi się zaobserwować różnice podczas przemiany - dodała Shea - będę mogła skuteczniej pomóc Antonietcieprzy terapii wzroku.W tej rodzinie geny jaguara są szczególniesilne.To może być jedyna szansa, by uzyskać informacje, któreprzydadzą nam się w bardzo wielu sytuacjach, Byronie.- Muszę jeszcze raz porozmawiać z Frankiem na ten temat.Powinien zdawać sobie sprawę z ryzyka, zanim się zdecyduje -powiedział Byron.- Ależ naturalnie - potwierdził Jacques.- Ale nie zapominaj, że już wiele razy zmieniał postać i jeszcze nikogo nie zabił.- Nie pamięta tego, a to nie to samo co świadoma wiedza -zaoponował Byron.- Ewidentnie nie kontroluje tamtej postaci;to raczej bestia kontroluje jego.Shea przeszła przez pokój i zatrzymała się przy witrażowymoknie.Pogładziła skomplikowany wzór.- Wiem, że martwisz się o Franca, Byronie, ale ja naprawdę nie jestem takim zimnym naukowcem, na jakiego wyglądam.Rozumiem, że to nie tylko najbliżsi twojej wybranki, ale i twoja326rodzina.Niezwykle sobie cenię, że nas akceptują, pomimo naszej odmienności.Nigdy nie naraziłabym nikogo z twojej rodzinyna ryzyko spowodowane jakimikolwiek badaniami, choćby byłyniezmiernie ważne dla naszego gatunku.Po prostu nie jestemw stanie czegoś takiego zrobić.Jacques natychmiast podszedł i otoczył ją ramionami.- Nikt cię nie podejrzewa o coś takiego, Shea.Byron pokręcił głową.- Po prostu nie znam się na genetyce.To nie moja specjalność.Nie rozumiem, do czego może się przydać obserwowanieprzemiany Franca i porównywanie jej z przemianą Jacques'a.- To fascynujące - przekonywał go Vlad.- Nieraz przyglądamsię, jak ten gapa Josef próbuje się zmienić.Czasem połowa jegociała jest ptakiem, a druga zupełnie czymś innym.Nie pamiętao utrzymywaniu obrazu.- To tylko kwestia skupienia - odparła Shea.- Dla mnie genetyka jest niezmiernie ważna, ze względu na nasze trudnościz poczęciem dziecka.- Ja też liczę na wyniki - poparła ją Eleanor.- Nasze kobietydawno porzuciły nadzieję na donoszenie ciąży albo utrzymaniedzieci przy życiu dłużej niż jeden rok.- Parę razy już się udało - pocieszyła ją Shea.- WśródKarpatian najbardziej fascynuje mnie brat Gregoriego, Darius.W dzieciństwie robił wiele rzeczy nieosiągalnych dla nikogo innego.Z przyjemnością obejrzałabym go sobie pod mikroskopem.Zaśmiała się, gdy Jacques trącił ją znacząco.- Wiem, wiem, znowu mówię tylko o jednym.Będę już cicho.- Szczerze mówiąc, nie dalej niż wczoraj rozmawiałam z Vla-dem o Dariusie.Josefowi przychodzi to z wielkim trudem, a Darius od razu potrafił utrzymywać obrazy, nie tylko dla siebie, alei dla innych dzieci.Czasy się zmieniły i nasza młodzież musi siębardzo szybko uczyć.W dodatku stare sposoby przestały działaćw obecnej epoce - włączyła się Eleanor.- Cieszę się, że wybrałem jubilerstwo zamiast uzdrawiania -mruknął Byron.- To byłoby dla mnie za trudne.- Przy okazji, Mikhail czeka na twój powrót - wtrącił Jacques.- Chciałby dać Raven wyjątkowy prezent i miał nadzieję,327że wywołasz dla niego odpowiedni klejnot.Sam by przyjechał,ale Raven niedawno poroniła.Na moment zapanowała wymowna cisza.- Przekaż swemu bratu wyrazy współczucia, Jacques - odezwał się w końcu Byron.Vlad ujął dłoń Eleanor.- Od nas również - powiedział.Popatrzyli na siebie serdecznie, przepełnieni głębokim smutkiem.Nie chodziło im o to, że zmarł książęcy potomek.Każdeutracone dziecko oznaczało coraz bliższy koniec ich rodu.- Jak Raven to zniosła? - spytała Eleanor.- Jest załamana, ale pod względem fizycznym czuje się dobrze.Od dłuższego czasu starali się o kolejnego potomka i bardzoodczuli tę stratę - westchnęła z żalem Shea.Ochronnym gestemprzycisnęła dłonie do brzucha.- Czynnik, który ogranicza reprodukcję naszego ludu, musi być we krwi albo w glebie.Mam na tentemat pewną teorię, ale jeszcze jej do końca nie sprecyzowałam.- Nie brałem tego pod uwagę, że prosząc Antoniettę o przemianę, mogę ją skazać na rozpacz związaną z utratą dziecka.Ravenurodziła już jedno.Myślałem, że równie łatwo urodzi następne.- W jej żyłach płynie taka sama karpatiańska krew jak w naszych - odparła Eleanor.- Wszyscy mieliśmy nadzieję, że to jejnie dotknie, ale stało się inaczej.Byron przeczesał dłonią włosy.- Antonietta tyle już zniosła podczas przemiany.Powinienem lepiej się zastanowić, zanim wprowadziłem ją do naszegoświata.Nie chcę, żeby cierpiała z powodu poronień.Przypomniał sobie głęboką rozpacz Eleanor po utracie kolejnych maleństw.I depresję Diedre, siostry Vlada.- Nie chcę jej dawać fałszywej nadziei na dzieci.Zawsze myślałem, że jeśli znajdę wybrankę, to będziemy mieli potomstwo,ale ona dawno pogodziła się z myślą o samotności.Była przekonana, że nigdy nie spotka odpowiedniego mężczyzny.Nie chcę,żeby zaczęła marzyć o dziecku, a potem je utraciła.Eleanor cicho westchnęła.- Ja utraciłam ich tak wiele przez te wszystkie lata.Diedreroniła jeszcze częściej, a mimo to wciąż próbowałyśmy.Nie dla328dobra naszej rasy, jak to się wielu wydaje, ale dlatego że dzieckoto wielki skarb, któremu nie równa się nic na świecie.PowiedzAntonietcie prawdę i pozwól jej samej zdecydować.Byronie? Czy jestem ci potrzebna? Czemu jesteś smutny?Przecież to dzień naszego ślubu.Antonietta natychmiast zjawiła się w jego umyśle, pełnaciepła i serdeczności.Zawsze mi jesteś potrzebna
[ Pobierz całość w formacie PDF ]