[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. A kiedy rada przeczyta list? Tego samego dnia obwieścił ponuro brat Piotr. Skrzynkisą nieustanne sprawdzane, a Rada Dziesięciu na bieżąco czytadoniesienia.To najbezpieczniejsze miasto w całym świeciechrześcijańskim.Każdy może oskarżyć swojego sąsiada przypierwszym podejrzeniu, że zszedł on na złą drogę. Ale co się stanie z Dragiem i Jacintą? spytał Freize.Brat Piotr odwrócił wzrok, nieco zakłopotany. Pewnie ich aresztują.A potem postawią przed sądem iukarzą.To zależy od władz.Na pewno potraktują ichsprawiedliwie.To miasto prawników. Ale alchemia nie jest chyba nielegalna? zaoponowałaIzolda. Na tutejszym uniwersytecie działa mnóstwo alchemików.W Padwie jest ich jeszcze więcej.Ludzie podziwiają ich wiedzę.To oni pomagają nam zrozumieć świat. Alchemia nie jest nielegalna, o ile ma się na niąpozwolenie.Jednak niektóre jej zastosowania stoją w sprzecznościz prawem.A fałszowanie pieniędzy to bardzo poważneprzestępstwo wyjaśnił brat Piotr. Ci, którzy wytapiająangielskie noble poza oficjalną mennicą, stają się fałszerzami, a zato drogo się płaci. W jaki sposób? wtrącił Freize, myśląc o ładnej Jacincie ijej promiennym uśmiechu. Rada zapozna się z dowodami, wyda werdykt i wybierzestosowną karę powiedział brat Piotr z pewnym skrępowaniem.Ale w przypadku fałszerstwa monet jest to na ogół śmierć.Wenecjanie bardzo poważnie traktują kwestie finansowe.Freize osłupiał. Ale przecież ta dzieweczka jest taka& piękna& Nie sądzę, żeby doża zwracał uwagę na urodę przestępcy oznajmił posępnie brat Piotr. To miasto jest pełne pięknychgrzeszników, więc wątpię, by wpłynęło to na wyrok.Freize zerknął na Lucę, który nadal wyglądał przez okno. To zbyt okrutne.Myślę, że to złe.Wiem, że są fałszerzami,ale kara wydaje się zbyt sroga w stosunku do ich przewiny.Niechciałbym sprowadzić na nich śmierci.Luca, który prawie go nie słuchał, oderwał wzrok od kanału. Wiedzieli, jaka kara ich czeka, zanim popełniliprzestępstwo powiedział. I zdobyli fortunę.Czy Iszrak niemówiła o sześciu workach złota na nabrzeżu? Czy sam niewidziałeś formy do odlewania złota oraz pieca? Nie twierdzę, że są niewinni, ale uważam, że nie powinni ztego powodu umierać rzekł z uporem Freize.Luca pokręcił głową, jakby ten problem go przerastał. Nie nam o tym decydować odparł. Ja tylko prowadzędochodzenie.Mam tropić oznaki końca świata, a jeśli znajdę jakiśgrzech lub przestępstwo, powinienem o tym donieść odpowiednioKościołowi lub władzom.Tu z całą pewnością zostało złamaneprawo.Zatem należy o tym zameldować.Choćby dziewczyna byłanie wiadomo jak piękna.Tak brzmią rozkazy naszegozwierzchnika. To nie są zwykli fałszerze odparł Freize. To badacze,jak ty.Badają różne zjawiska.Są naukowcami.Dużo wiedzą.Sięgnął do głębokiej kieszeni swojej opończy i wyjął kawałekszkła. Patrz! Ich także interesuje światło, tak jak ciebie.Ukradłem to z myślą o tobie.Z biurka Jacinty. Ukradłeś! wykrzyknął brat Piotr. Od fałszerza! Złodzieja! odparował Freize. Czyli takjakbym nie ukradł.Ale czy ty także nie interesujesz się takimisprawami? Ona również docieka prawdy.Również jest badaczką,jak ty.Nie zwykłą przestępczynią.Może wie coś, czego chciałbyśsię dowiedzieć.Nie powinna trafić do więzienia.Położył szkło na stole i powoli rozchylił palce, żeby mogliujrzeć osobliwość z domu fałszerza.Był to wydłużony trójkątnykawałek idealnie przejrzystego szkła.Kiedy Freize umieścił go nastole, między Izoldą i Iszrak, promienie słońca wpadające przezdeszczułki okiennic padły na jego krawędz i otoczyły piramidęidealnym tęczowym wachlarzem, tryskającym z jej wierzchołka.Luca westchnął w zachwycie, jakby zobaczył cud. Szkło zmienia słońce w tęczę szepnął. Jak wmauzoleum.Jak to się dzieje?Wyjął z kieszeni odłamek szkła z Rawenny.Gdy obaznalazły się obok siebie, nad stołem utworzył się wachlarz tęczy.Iszrak wsunęła palec w tęczowe światło.Natychmiast ujrzeli cieńjej palca i tęczę na jej skórze.Obróciła rękę tak, że kolory spłynęłyz jej palców na wnętrze dłoni. Trzymam tęczę powiedziała głosem stłumionym zezdumienia. Trzymam tęczę& Jak to możliwe? spytał Luca.Podszedł i uniósł szklanąpiramidę do okna.Spojrzał na nią pod światło, upewniając się, żenie kryje niczego w środku. Jak kawałek szkła może zmieniaćświatło słońca w tęczę? I dlaczego kolory wyginają się w łuk?Dlaczego nie są proste? Czemu ich nie spytasz? podsunął Freize. Co? Czemu nie poprosisz Draga i Jacintę, żeby pokazali ciswoje dzieło albo opowiedzieli ci o tajemnicy tęczy? Nacari jestznanym alchemikiem, przywykł do tego, że ludzie proszą go owyjaśnienie różnych spraw.Może spytasz go o tęczę w grobowcuGalli Placydii? Naucz się czegoś od nich, zanim ichzadenuncjujesz! Z całą pewnością powinniśmy wiedzieć o nich coświęcej.Nie ciekawi cię, skąd u Jacinty szkło, które wytwarzatęczę? Jesteś zauroczony tą dziewczyną wytknęła mu Iszrak. Istarasz się ich oszczędzić.Freize odwrócił się do niej z komiczną godnością. Bynajmniej.Nad wyraz ciekawi mnie pochodzenie tęczy.Nawet nie wiem, o jakiej dziewczynie mówisz.Izolda parsknęła śmiechem i nawet brat Piotr uniósł głowę,słysząc w jej głosie czystą radość. Ach, Freize, przyznaj! Zakochałeś się tutaj, w tym mieście,gdzie wszyscy wyglądają na zakochanych. Wszyscy? spytał znacząco Luca, ale ona, lekkozarumieniona, odwróciła głowę i nie odpowiedziała.Freize położył rękę na sercu. Nie zdradzam sekretów oznajmił dwornie. Może todziewczę jest mną zauroczone? A może nie.Nie pisnę ani słowa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]