[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.John naprawdę nie wie, kiedy przestać. Nie, nie mam skręta. No, nie gadaj, przecież wiadomo, że gliniarze mająnajlepszy towar. Dobranoc, John mówię i przepycham się obok niego.Kate czeka na mnie w łóżku.Wyłączam światło.Kładzie migłowę na ramieniu. Nie wiem, co mam myśleć o Johnie i Mary mówi.Gładzę jej zaokrąglony brzuch. Ja też nie.Domyślam się, że minęło tyle czasu, że waszatrójka się zmieniła.Może musisz poznać ich na nowo. Nie polubiłeś ich, prawda? pyta.Nie ma sensu kłamać. Staram się ich polubić ze względu na ciebie. Mary w ogóle się nie śmieje opowiada. Co do Johna,dla niego wszystko to jeden wielki żart.Kiedy byliśmy dziećmi,było na odwrót.Nie wiem, co się stało.Nie wspomina, że John dużo pije.Nie wspominam, że bierzenarkotyki. Byłeś dla nich trochę niemiły zauważa. Miałem ciężki dzień.Opowiadam Kate o Vesie Legionie Korhonenie.O tym, żezrobiłem z siebie palanta u Torstena.%7łe Filippov wydawał siępodekscytowany faktem, że zamordowano mu żonę. Mój stopień tolerancji dla innych jest teraz równy zeru wyjaśniam. I zbyt gwałtownie reaguję.Kate bardziej zanurza twarz w zagłębieniu mojej szyi. Martwię się o ciebie.Czasem się zdarza, że człowiek tracicierpliwość, ale zmuszanie jakiegoś chłopaka do wypiciabutelki wódki, to już podłe. Wiem. To nie w twoim stylu.To przez te bóle głowy? W każdym razie częściowo.Jestem nerwowy. Masz gorszy humor niż zwykle.Dla mnie zawsze jesteśkochany, ale dla innych już nie potrafisz mieć cierpliwości.Stałeś się bardziej nieobliczalny, niż byłeś do tej pory.Robi przerwę.Czeka. Nie wiem, dlaczego nie chciałeś, żeby ci usunięto bliznę ztwarzy.Policyjne ubezpieczenie pokryłoby koszty operacjiplastycznej.Nie o to chodzi, że jakoś przeszkadza mi twójwygląd, ale po prostu nie umiem się oprzeć wrażeniu, że tojakoś się ze sobą wiąże. To tylko bóle głowy.Zobaczę się z Jarim.Wszystko będziedobrze.Czekam, aż powie coś jeszcze.W ciągu jednej, dwóch minutoddech Kate robi się głęboki i regularny.Zpi.W głowie kłębiąmi się myśli.O skórze zsuwającej się z ciała Rauhy Antilli.Omałych osach wylatujących rojem z jej ust.O krwi bryzgającej zIisy Filippov katowanej szpicrutą.Jednak najwięcej myślę oukkim.O jedzeniu lodów i przesiadywaniu na kolanach.Aaskotał mnie i rozmieszał.Nauczył dziecięcych rymowanek.Nauczył robić pociski dum-dum.Kiedy ostatnio zerkałem nazegarek, była piąta trzydzieści.Wydaje mi się, że stałem się takinieobliczalny, bo już od miesięcy tak naprawdę się niewyspałem.Rozdział 13Po tym, jak byłem na nogach ponad trzydzieści godzin, udajemi się wreszcie złapać trochę niespokojnej drzemki.Budzę sięwcześnie, pozostali jeszcze śpią, z czego się cieszę.O ósmejtrzydzieści budzę Kate, żeby dać jej całusa na dzień dobry, iruszam do pracy.Ociepliło się do około dziesięciu poniżej zera.Przestał padać śnieg.Helsinki stały się białe.Nie mógłbym jużprosić o więcej.Znajduję Mila w jego pokoju.Technicy kryminalistyczniprzysłali zdjęcia z miejsca zbrodni i raport o pierwszychznaleziskach.Porozkładał wszystko na biurku, przegląda zzaaferowaniem.Na moje pojawienie się reaguje tylkozdawkowym skinięciem głowy.Patrzę mu przez ramię. Dostrzegasz coś, czego do tej pory nie zauważyliśmy? Nie.To, co tutaj mamy, tylko potwierdza moje poprzedniewnioski.Przyczyną zgonu było uduszenie.Zwracam uwagę na to, jakiego użył zaimka. Moje.Chybauważa, że odgrywam w śledztwie jedynie nieznaczną rolę. Wez to wszystko i pokaż Sasce mówię.Krzywi się. Nie dowierzasz moim ustaleniom?Powstrzymuję się przed wywróceniem oczyma.Ego tegochłopaka jest większe od Jowisza. Rozbryzgi krwi odegrają kluczową rolę, kiedy ta sprawatrafi do sądu mówię. Saskę w takich sytuacjach zwyklepowołuje się na biegłego.Sensownie będzie zasięgnąć jegoopinii właśnie teraz, nie pózniej.Milo zbiera papiery i zdjęcia w niechlujny stos, podnosi. Dobra mówi.Zastajemy Saskę w jego pokoju.O osiągnięciach świadcząnagrody i dyplomy na ścianach, ale w przeciwieństwie do Mila,w którego w gabinecie nie ma żadnej takiej rzeczy, wydaje się,że on trzyma swe ego na uwięzi.Cicho gra radio
[ Pobierz całość w formacie PDF ]