[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Zmieñ konfiguracjê rufowego deflektora!  poleciÅ‚ w pewnejchwili. Je¿eli nie mo¿emy im uciec, przynajmniej postarajmy siênie daæ trafiæ!  OdwróciÅ‚ gÅ‚owê i spojrzaÅ‚ ponad ramieniem na Elani Vergere. Idxcie do dziobowej Swietlicy i usi¹dxcie na amortyzu-j¹cym przeci¹¿enia tapczanie.Droma zaczekaÅ‚, a¿ obie wyjd¹, a potem odwróciÅ‚ siê do Hana: Vergere nie jest istot¹ spoza naszej galaktyki  oznajmiÅ‚ ci-cho. Nie wiem, do jakiej nale¿y rasy, ale z pewnoSci¹ widziaÅ‚emkiedyS jej pobratymców.299 Han rzuciÅ‚ mu zdumione spojrzenie. Co chcesz przez to powiedzieæ?  spytaÅ‚. MySlisz, ¿e tooszustka?Droma wzruszyÅ‚ ramionami. Nie jestem tego pewien  odrzekÅ‚. Uwa¿am jednak, ¿e tedwie do siebie nie pasuj¹. Nie ufasz im? A ty?Han zastanawiaÅ‚ siê chwilê nad odpowiedzi¹, ale w koñcu po-krêciÅ‚ gÅ‚ow¹. CoS mi nie daje spokoju  powiedziaÅ‚. Dlaczego Yuuzhaniemieliby wysyÅ‚aæ okrêt z zadaniem wspierania poczynañ agentówBrygady Pokoju? Je¿eli wiedzieli, ¿e Elan podró¿uje na pokÅ‚adzie Królowej , powinni byli sami przeprowadziæ caÅ‚¹ akcjê.Nawetgdyby naprawdê na pokÅ‚adzie wahadÅ‚owca miaÅ‚a miejsce nieprze-widziana eksplozja biologicznej broni istot rasy Yuuzhan Vong, tojeszcze nie tÅ‚umaczy, dlaczego statek Brygady Pokoju zwolniÅ‚ taknagle, jakby odepchnêÅ‚o go repulsorowe pole. Mo¿e Yuuzhanie celowo go unieruchomili  zasugerowaÅ‚Droma.Han zacisn¹Å‚ wargi w w¹sk¹ liniê. MySlaÅ‚em dokÅ‚adnie o tym samym  przyznaÅ‚. Pamiêtasz,jak jeden z ludzi Recka zameldowaÅ‚, ¿e korweta jest niesprawna?¯e nie mog¹ odÅ‚¹czyæ siê od Sluzy  Królowej ?Droma kiwn¹Å‚ gÅ‚ow¹. Korweta wyszarpnêÅ‚a liniowiec z nadprzestrzeni, ale gdy przy-szÅ‚o co do czego, nie mogÅ‚a oderwaæ siê od jego burty  podsumowaÅ‚. To rzeczywiScie bardzo dziwne. Mo¿na wyjaSniæ to tylko w jeden sposób  oznajmiÅ‚ Korelianin. Yuuzhanie umieScili na pokÅ‚adzie korwety dovin basala, ale potemrozkazali mu, ¿eby uniemo¿liwiÅ‚ odlot statku w przestworza.KadÅ‚ub  SokoÅ‚a nagle zadr¿aÅ‚.Widocznie w ochronne poletrafiÅ‚ jeszcze jeden pocisk.Han i Droma skulili siê na fotelach i zmru-¿yli oczy.Stwierdzili jednak, ¿e dziesi¹tki innych pocisków przela-tuj¹ za iluminatorami po stronie sterburty i bakburty, nie wyrz¹dza-j¹c frachtowcowi ¿adnej szkody. Kusi mnie, ¿eby sprawdziæ, co siê stanie, je¿eli przestaniemywykonywaæ uniki  odezwaÅ‚ siê Solo. Mam nadziejê, ¿e potrafisz zwalczyæ tê pokusê  odparÅ‚ niena ¿arty zaniepokojony Droma.300  WalczyÅ‚em ju¿ przedtem z istotami rasy Yuuzhan Vong mrukn¹Å‚ ponuro Han. StoczyÅ‚em z nimi kilka pojedynków.Z doSwiadczenia wiem, ¿e umiej¹ Swietnie mierzyæ.Bardzo rzadkozdarza siê im nie trafiaæ do celu.Tymczasem nasi przeSladowcyzachowuj¹ siê, jakby za wszelk¹ cenê tylko bardzo starali siê nasprzekonaæ, ¿e zale¿y im na odzyskaniu zguby. Podczas gdy w rzeczywistoSci chc¹, ¿eby Elan i Vergere po-zostaÅ‚y tam, gdzie s¹  dokoñczyÅ‚ Droma.Han uSmiechn¹Å‚ siê do siebie i potarÅ‚ zaroSniêty policzek. Tylko dlaczego miaÅ‚oby im na tym zale¿eæ?  zapytaÅ‚ pochwili. To coS, co siê jeszcze nie objawiÅ‚o  zasugerowaÅ‚ Droma.Pamiêtasz tamt¹ Królow¹ Powietrza i CiemnoSci?Han spojrzaÅ‚ na niego spode Å‚ba. Nie pokÅ‚adam zaufania w kartach i nie wierzê w karcianewró¿by.Droma wzruszyÅ‚ ramionami. Czy¿by?  zapytaÅ‚. Przygl¹daÅ‚em siê, jak graÅ‚eS w sabaka,i mógÅ‚bym przysi¹c, ¿e to nieprawda.Han umilkÅ‚ na kilka chwil.Póxniej, jakby nagle coS postanowiÅ‚,siêgn¹Å‚ do podró¿nej torby i wyj¹Å‚ kaburê z blasterem.WstaÅ‚ i zapi¹Å‚sprz¹czkê pasa, a potem pochyliÅ‚ siê i owi¹zaÅ‚ rzemienie wokół uda. Przejmij stery  poleciÅ‚ Dromie.PrzeszedÅ‚ do dziobowej Swietlicy, dok¹d wysÅ‚aÅ‚ Elan i Vergere.Obie istoty siedziaÅ‚y obok siebie na amortyzuj¹cym przeci¹¿enia tap-czanie. Nie mo¿emy umkn¹æ temu okrêtowi?  zapytaÅ‚a niewinnymtonem Elan.Zapewne pragnêÅ‚a wywrzeæ wra¿enie, ¿e tego nie wie. Wygl¹da na to, ¿e nie  odparÅ‚ Solo. Przypuszczam jednak,¿e twoim ziomkom bardzo zale¿y na tym, abySmy mySleli, ¿e jednakim uciekliSmy.MÅ‚oda Yuuzhanka otworzyÅ‚a szerzej oczy i rzuciÅ‚a mu pytaj¹cespojrzenie. Chcê powiedzieæ, ¿e chyba zaczynam dochodziæ do cieka-wego wniosku  ci¹gn¹Å‚ Korelianin. Wygl¹da na to, ¿e nie zale¿yim na twoim powrocie.To wszystko zreszt¹.twoja ucieczka, a mo¿enawet i ta bitwa.jest czêSci¹ skomplikowanego planu, który zro-dziÅ‚ siê w mózgach twoich przeÅ‚o¿onych. Nie obchodzi ciê, ¿e mam wa¿ne informacje dla rycerzy Jedi? odparÅ‚a Elan takim tonem, jakby chciaÅ‚a przyprawiæ rozmówcê301 o wyrzuty sumienia.OkazywaÅ‚a zaniepokojenie, mimo i¿ bardzo sta-raÅ‚a siê panowaæ nad nerwami.Drêczony niepewnoSci¹ Han zacz¹Å‚ przechadzaæ siê przed tap-czanem. Sam nie wiem, co o tym mySleæ  wyznaÅ‚ w pewnej chwili.Przystan¹Å‚ przed tapczanem i spojrzaÅ‚ na obie obce istoty [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl