[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Im prędzej załatwimy konieczne sprawy, tym prędzej wrócimy.Proszę niezapominać o kluczu! Widzę, że tkwi tu w zamku.Wyszedł z Alexem na korytarz.Czekali przez chwilę zanim Quarendon i Tyler niedołączyli do nich.Usłyszeli szczęk przekręcanego w drzwiach klucza.Parker bez słowa skinął na stojących i oddalił się od drzwi sali jadalnej.Kiedy znalezlisię u podnóża schodów, powiedział półgłosem: Muszę mówić krótko.Grace Mapleton została zamordowana i to w takichokolicznościach, które wykluczają udział w tej zbrodni kogokolwiek z obecnych tutaj.Nasuwa to, oczy, wiście, myśl o mordercy, którym musi być ktoś z zewnątrz.Czy jestpan pewien, że wszystkie okna zamku są okratowane, mister Tyler? Absolutnie! Ale&Parker uciszył go unosząc rękę.; W tej chwili nikt zapewne nie odpowie na żadne pańskie pytanie dotyczące tejzbrodni.Wiemy tylko, że jeśli  co jest jedynym logicznym rozwiązaniem  mordercaukrywa się gdzieś w zamku, musimy go odnalezć.Nie wiemy, kto to jest i dlaczego zabił.Może być po prostu szaleńcem.Dlatego kazałem zamknąć] jadalnię od wewnątrz&Spojrzał na Quarendona.: Przyszły nam na myśl pańskie psy.Sądzi pan, że mogą nam pomóc wposzukiwaniach? Czy są odpowiednio wytresowane? Jeżeli gdzieś w tym zamku kryje się jakiś człowiek&  powiedział panQuarendon głosem, który miał zabrzmieć dobitnie i stanowczo, lecz załamywał się nieco moje psy odnajdą go i nie ucieknie! Doskonale! Czy może je pan przywołać, a pan, panie Tyler, czy może zaopatrzyćnas w latarki? Z pewnością macie je tutaj? Tak, mamy ich kilka.Niemal wszyscy używają ich wracając groblą do zamku pozmroku& A czy istnieje zapasowy komplet kluczy do pokojów?  zapytał Alex  Musimyprzejrzeć wszystkie pomieszczenia, a nie sądzę, żeby miało sens pukanie do jadalni iwywoływanie poszczególnych osób, jeśli któraś z nich zamknęła swój pokój wychodząc. Tak  Tyler skinął głową. Muszą być w kuchni, albo w którymś z pomieszczeń dla służby.Zamki w drzwiach są współczesne, jak panowie zauważyli.Przerobiono je wczasach, kiedy powstał tu hotel&  On także starał się mówić rzeczowo, lecz od czasudo czasu spojrzenie jego biegło w górę ku schodom. Czy wezmiemy psy od razu?  zapytał Quarendon.Parker skinął głową.Tyler zawrócił w stronę jadalni i otworzył niewielkie drzwi w murze.Za nimi byłmały, nieoświetlony korytarzyk.Frank znalazł kontakt i zrobiło się widno.Na wprost widać było wykładanączerwonymi płytkami posadzkę wielkiej kuchni.Ruszyli.Tyler wskazał Quarendonowinastępne, oszklone drzwi, pokryte spływającymi gęsto kroplami deszczu. To wyjście na dziedziniec& Zresztą, wie pan przecież bo zaprowadził je pan tam.Wydawca uchylił drzwi i gwizdnął cicho.Dziedziniec był oświetlony blaskiempadającym z okien znajdujących się na piętrze krużganka.Woda lśniła na wielkich,kamiennych płytach i szumiała w wąskim, wykutym pod murem rynsztoku.Dwa cienie przebiegły przez dziedziniec i zatrzymały się przed uchylonymi drzwiami. Dobre pieski&  pan Quarendon odsunął się i pogłaskał ich mokre łby, gdyweszły do korytarza.Uniosły głowy patrząc na nieznajomych mężczyzn. Grzecznepsy!  powiedział Quarendon nieco ostrzej.Przysiadły mokrymi zadami na posadzce. Idziemy!  powiedział pulchny wydawca, pochylając się ku nim. I szukaj,Tristan! Szukaj, Izolda!Psy przesunęły się obok Parkera i weszły do kuchni.Pomieszczenie było wielkie ipodobne do wszystkich hotelowych kuchni świata., Psy obeszły je węsząc.Pózniejstanęły przy drzwiach, wodząc oczyma za panem Quarendonem.Tyler otworzył jedną z szuflad białej szafy w rogu.Wyjął latarkę, sprawdził, czy jasnoświeci i odłożył na stół, pózniej wydostał jeszcze trzy. Chciał pan zapasowych kluczy, prawda?  rozejrzał się, pózniej wyciągnął jeszczejedną szufladę. Chyba będą tu&  Zajrzał i wyciągnął pęk kluczy na małej,mosiężnej obręczy. Tak, to te&Podał obręcz Alexowi.Zwrócił się do Parkera: Za tymi białymi drzwiczkami w rogu, są dwa małe pokoiki dla dziewczątkuchennych.Otworzył drzwi.Weszli, za nimi psy.Pokoiki były puste, najwyrazniej nikt w nich niemieszkał ostatnio [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl