[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ostatnio kiedy Antal zamykaÅ‚ za sobÄ… bramÄ™, ogarniaÅ‚o go nie dajÄ…ce siÄ™okreÅ›lić uczucie bÅ‚ogoÅ›ci i nadziei.CieszyÅ‚ siÄ™, że kupiÅ‚ ten dom.CzuÅ‚ siÄ™swobodny wÅ›ród starych Å›cian.Już nie bolaÅ‚o go odejÅ›cie Wincentego,którego postać pozostaÅ‚a dziwnie żywa wÅ›ród krzewów róż.Osobowość iÅ‚agodny humor zmarÅ‚ego wycisnęły jakieÅ› piÄ™tno na tych ceglanych murachspowitych bluszczem.Gdy Antal siÄ™ tutaj sprowadziÅ‚, Å›wieży tynk i zdrowyzapach malowanych Å›cian niepokoiÅ‚y go wspomnieniami, chociaż dombardzo siÄ™ zmieniÅ‚ od czasów, kiedy tu mieszkaÅ‚ z IzÄ….Stare mebleprzerobiono na nowe lekkie stoliki i wygodne fotele.Mieszkanie odmÅ‚odniaÅ‚o iw miejsce miÅ‚ej staroÅ›wieckoÅ›ci, która cechowaÅ‚a dom Szöcsów, powstaÅ‚onowoczesne wnÄ™trze. Uparcie powracajÄ…ca zjawa Izy przeÅ›ladowaÅ‚a go bardziej niż wspomnienieo zmarÅ‚ym i Staruszce, która odeszÅ‚a stÄ…d peÅ‚na nadziei, kurczowo trzymajÄ…csiÄ™ spódnicy córki.PoczÄ…tkowo żaÅ‚owaÅ‚, że za pieniÄ…dze zaoszczÄ™dzone ztakim trudem nie kupiÅ‚ wÅ‚asnoÅ›ciowego mieszkania w nowej dzielnicyBalzsamárok, z którym nie łączyÅ‚yby go żadne wspomnienia i które byÅ‚obydużo bliżej kliniki niż ten dom.WałęsaÅ‚ siÄ™ po nowo urzÄ…dzonym mieszkaniu,nie mogÄ…c sobie znalezć miejsca.OpanowywaÅ‚o go dziwne uczucie, kiedyprzyglÄ…daÅ‚ siÄ™ meblom, które zatraciÅ‚y już swój dawny charakter.IzasprzedaÅ‚a mu je za bezcen.Przerobione, stopiÅ‚y siÄ™ z nowym wnÄ™trzem, apółki z książkami pokryÅ‚y Å›ciany.Wiele tygodni minęło, zanim przyzwyczaiÅ‚siÄ™ do swego domu i przestaÅ‚ siÄ™ wahać, kiedy miaÅ‚ otworzyć jednÄ… zeÅ›ciennych szaf.Oto szuflada, gdzie Iza niegdyÅ› trzymaÅ‚a ich wspólnÄ… bieliznÄ™.Iza w pewnym okresie byÅ‚a mu zbyt bliska, aby mógÅ‚ jÄ… tak szybko wykreÅ›lićz pamiÄ™ci.Przebudowa, roboty stolarskie i tapicerskie przeciÄ…gnęły siÄ™ aż do poÅ‚owylata, chociaż wszyscy robotnicy byli kiedyÅ› jego pacjentami i pracowalisolidnie.MógÅ‚ siÄ™ wprowadzić dopiero pod koniec czerwca, a kiedy nastaÅ‚sierpieÅ„, również Iza powoli stopiÅ‚a siÄ™ z przeszÅ‚oÅ›ciÄ….W koÅ„cu nie pozostaÅ‚ojuż nic poza zacierajÄ…cym siÄ™ wspomnieniem miÅ‚ego, ciekawego wejrzeniaStaruszki, jej zgrabnych, wiecznie zajÄ™tych rÄ…k, maÅ‚ych, mÄ…drych oczuWincentego i jego zniszczonych skórzanych czapek.Iza nie pozostawiÅ‚a wjego pamiÄ™ci pogodnego obrazu.ByÅ‚a ponurym wspomnieniem, kiedyzdarzaÅ‚o mu siÄ™ o niej pomyÅ›leć.Od czasu do czasu niektóre z jej powiedzeÅ„powracaÅ‚y jak echo przeszÅ‚oÅ›ci.Potem Iza przestaÅ‚a istnieć, tak jak wiele innych rzeczy i spraw.Kapitan sapiÄ…c podreptaÅ‚ za nim po schodach prowadzÄ…cych domieszkania.PocztÄ™ nadal otrzymywaÅ‚ Antal w klinice.Tutaj przychodziÅ‚ytylko kartki od drobnych rzemieÅ›lników, oferujÄ…cych swoje usÅ‚ugi.DziÅ› niebyÅ‚o nic.Antal byÅ‚ zmÄ™czony.MiaÅ‚ za sobÄ… trudny dzieÅ„.BawiÅ‚a go myÅ›l,jakie żarty stroi sobie z niego jego wÅ‚asny system nerwowy.Gdyby Lidia niemiaÅ‚a dziÅ› nocnego dyżuru w klinice, wcale nie czuÅ‚by siÄ™ zmÄ™czony.WałęsaÅ‚by siÄ™ z niÄ… po ulicach albo siedzieliby jak zwykle w leÅ›nympawilonie.Kiedy oboje byli wolni, spÄ™dzali razem wieczory i noce niemal doÅ›witu.Ale dziÅ› Lidia byÅ‚a zajÄ™ta.Kiedy nocÄ… w klinice nie byÅ‚o ciężkich przypadków, wymagajÄ…cychobecnoÅ›ci lekarzy, ani nie trzeba byÅ‚o pisać artykuÅ‚u do miejscowej gazety,no i przede wszystkim kiedy Lidii nie byÅ‚o przy nim  Antal kÅ‚adÅ‚ siÄ™ spać.WykÄ…paÅ‚ siÄ™ i przebraÅ‚.Na najwyższej półce Å›ciennej szafy staÅ‚y różnepudeÅ‚ka.Zawartość ich bawiÅ‚a go, ile razy otwieraÅ‚ szafÄ™.Stare rupiecieStaruszki, jakieÅ› rzeczy Wincentego, jego zbiór znaczków pocztowych,okulary.Powinien byÅ‚ to wszystko wyrzucić, ale jakoÅ› przykro mu siÄ™ byÅ‚o ztym rozstawać.Rzeczy w dziwny sposób zbliżajÄ… nieobecnych, a w szafie byÅ‚otyle miejsca, że nie przeszkadzaÅ‚y mu.Wszystko tam można byÅ‚o pomieÅ›cić.Na strych wyniósÅ‚ jedynie bezwartoÅ›ciowe obrazy.Iza zostawiÅ‚a mu także komplet naczyÅ„ kuchennych.PorzÄ…dnie utrzymane staromodne naczynia,które razem z GicÄ… poustawiali w kuchennym kredensie.Przez wiele lat Antal nic nie posiadaÅ‚, wiÄ™c teraz bawiÅ‚a go myÅ›l, że jestwÅ‚aÅ›cicielem nie tylko domu, ale i różnych narzÄ™dzi gospodarczych.ByÅ‚o tammnóstwo gratów takich jak polewaczka, pieniek do rÄ…bania drzewa,siekierka.Woreczek na tytoÅ„  wÅ‚asność Wincentego  cudownie pachniaÅ‚pursiczanem.Antal powiesiÅ‚ go na Å›cianie w przedpokoju obokskrzyżowanych na gwozdziu fajek.ByÅ‚a tam również wiÅ›niowa laskasÄ™dziego.Kiedy siÄ™ postarzeje, może i on bÄ™dzie paliÅ‚ cybuch.Ta caÅ‚agroteskowa mieszanina starego z nowym robiÅ‚a bardzo miÅ‚e wrażenie, tale żekoledzy Antala wchodzÄ…c do jego nowego domu cmokali z zachwytu.SanyiVári zaÅ‚amywaÅ‚ rÄ™ce z żalu, że tak nieopatrznie kupiÅ‚ garsonierÄ™ na piÄ…tympiÄ™trze w domu czynszowym.Za tÄ… samÄ… cenÄ™ Antal nabyÅ‚ caÅ‚y dom razem ztymi wszystkimi rzeczami.NaprawdÄ™ byÅ‚o tu uroczo, przytulnie.Kapitan zaczÄ…Å‚ siÄ™ upominać o jedzenie, wiÄ™c nakarmiÅ‚ go w kuchni, wtym samym miejscu,, gdzie niegdyÅ› karmiÅ‚a go Staruszka.Antal równieżzjadÅ‚ kolacjÄ™.Z przyjemnoÅ›ciÄ… chrupaÅ‚ chleb zostawiony mu przez Kolmana ipopijaÅ‚ kefirem.Teraz uważaÅ‚ za zupeÅ‚nie naturalne, że ma na palcupierÅ›cionek [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl