[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Powiedziałam mu, ale jemu to nie przeszkadza.Naprawdę, choć wiem, żetrudno w to uwierzyć. Więc bądz szczęśliwa  rzekł Drew.Niby słowa zupełnie na miejscu,jednak w jego zachowaniu czy może w wyrazie twarzy było coś, co jązaniepokoiło.212RS Popatrzyła na niego czujnie. Co się z tobą dzieje? Jesteś jakiś dziwny.Czy ja wiem, jakiśzdekoncentrowany?Drew przesiadł się z fotela na łóżko. Cieszę się, że tak dobrze ci się układa, ale mam pewne wątpliwości.Jess, no powiedz sama, czy wytrzymasz z jednym facetem? To nie dla ciebie,po tygodniu będziesz miała dość.Ty lubisz różnorodność, wyzwanie.Zaskoczył ją tym stwierdzeniem. Wcale nie.Kocham Matta. Albo pociąga cię sama koncepcja. Słucham? Nie.Mylisz się.Kocham go. Nie wydaje mi się. Przysunął się bliżej.Trochę za blisko, pomyślała spłoszona.Odsunęła się dyskretnie.Drewczęsto przychodził do jej pokoju i często ze sobą rozmawiali, jednak nigdy nieczuła się nieswojo.Teraz po raz pierwszy była zaniepokojona. Może powinieneś pójść zobaczyć, co robi Nicole?  zagadnęła,zmuszając się do uśmiechu, co jej się nie udało.Co się z nią dzieje? Drewprzysiadł na jej łóżku, ale co z tego? Znają się od dawna, przyjaznią.Jednak wjego oczach zobaczyła coś. Jesteś taka piękna, Jess.Wiesz o tym?Nie mogła się poruszyć.Brakowało jej powietrza, niemal nie mogłaoddychać.Czy on jest pijany? Z tego, co wiedziała, nie używał narkotyków,ale może to się zmieniło? Przysunął się jeszcze bliżej, położył rękę na jejramieniu. Bardzo piękna.I podobna do Nicole.Te same długie jasne włosy,niebieskie oczy.Ale ty jesteś łagodniejsza, milsza.Dla takiej dziewczyny jak213RS ty wielu facetów traci głowę.Przyznaj się.Lubisz, gdy do ciebie wzdychają,gdy cię adorują.Czy rzeczywiście tak jest? Owszem, seks był jej sposobem napoprawienie sobie samooceny, ale to już zamknięta przeszłość.Teraz maMatta.Matt kocha ją i chce się z nią ożenić. Jeden mężczyzna na całe życie?  zapytał Drew, pochylając się ku nieji całując ją. Nie ma mowy.To dopiero byłaby strata.Chciała krzyczeć, lecz nie mogła wydobyć z siebie głosu.Miaławrażenie, że stoi gdzieś obok i tylko obserwuje to, co się dzieje.Czuła, jak całasztywnieje, gdy Drew dotyka ustami jej ust.Czuła ten dotyk.Może on miałrację.Może ona nie potrafi być wierna, już taką ma naturę.Może.Drew przysunął się jeszcze bliżej. Moja malutka, jak ja ciebie chcę.Wciąż paradujesz przede mną w tychswoich skąpych ciuszkach, wabiąc mnie i prowokując.Ty też tego chcesz.Widzę to doskonale.Pociągnął w górę jej bluzkę.Było wprawdzie dość wcześnie, ale jużprzebrała się do spania w krótkie spodenki i luzny T shirt.Kiedy Drewściągnął z niej podkoszulkę, została niemal naga. Och, tak  wyszeptał, całując ją w szyję. Wiedziałem, że maszwspaniałe piersi.Oczy ją paliły, lecz brakowało łez.Ogarnęło ją porażające poczuciewstydu.Nie była w stanie wykonać najmniejszego ruchu.Bo wiedziała, dla-czego to wszystko się dzieje.Dlaczego Drew tak się zachowuje.Ci z którymi dotąd się zadawała, nigdy się dla niej nie liczyli.Robiła to,bo w ten sposób chciała ukarać Nicole albo poprawić sobie samopoczucie.Postępowała jak najgorsza z najgorszych.I już za pózno, by cokolwiekzmienić.Taka jest prawda o niej.Ona taka jest.214RS Jednak gdy Drew dotknął jej piersi, opamiętała się.Odepchnęła od siebiejego rękę. Przestań  powiedziała. Uspokój się i nie rób tego. Co? Przecież prosisz się o to od miesięcy.Już miała pchnąć go z całej siły, gdy drzwi się otworzyły gwałtownie.Drew natychmiast skoczył na równe nogi.Jesse, odkryta do pasa, wlepiławzrok w pełne grozy oczy Nicole. To nie moja wina!  zawołał Drew. To ona! Od tygodni wciąż za mnąchodzi, dotyka mnie i całuje Błaga, żebym ją wziął.Po prostu nie mogłem jużdłużej wytrzymać.Przepraszam cię, najdroższa.Zapomniałem się.Takstrasznie mi przykro.Jesse leżała drżąca, przepełniona piekącym wstydem Naciągnęła nasiebie kołdrę, by się okryć. To nie było tak  wyszeptała. Naprawdę nic takiego nie zrobiłam.Jednak już było za pózno.Nicole wyszła i wszystko na zawsze sięzmieniło.Jesse przez długi czas stała pod drzwiami Matta.Jak dobrze pamiętała tenpierwszy raz, gdy tu z nim przyszła, kiedy szukał dla siebie domu.Byli wtedytacy szczęśliwi, tak bezgranicznie w sobie zakochani.To już przeszłość.Wszystko się zmieniło, gdy Matt się dowiedział o tym,co się wydarzyło w tamten wieczór, gdy Drew zaczął się do niej dobierać.Nie chciała wracać myślą do tamtych zdarzeń.Przypominać sobie, jakNicole wyrzuciła ją z domu.Była tak przerażona i zawstydzona, że nie mogłasię bronić.Zresztą Nicole wcale nie chciała jej słuchać, nie chciała znaćprawdy.A Drew był bardzo przekonujący.Już tamte wydarzenia ją dobiły, lecz najgorsze przyszło jeszcze pózniej.Po tym, jak się wyprowadziła z domu, matka Matta przyszła, by się z nią215RS rozmówić.Zamiast niej zastała Nicole, która nie omieszkała jej szczegółowowyjaśnić, dlaczego Jesse już tu nie mieszka.Miała satysfakcję, że mogła sięzemścić.Paula z równą radością przekazała te informacje Mattowi.Czuła się znużona, obolała.Ciągle nie mogła powstrzymać płaczu.Jak tomożliwe, że w tak krótkim czasie wszystko straciła? A tak właśnie się stało.Nacisnęła dzwonek i czekała.Przyszła, bo ma mu coś ważnego dopowiedzenia.Coś, w co powinien uwierzyć.Była jak kłębek nerwów.Czułaskurcz w żołądku, łzy piekły pod powiekami.Ledwie zdołała powstrzymaćpłacz.Matt musi jej uwierzyć.Musi go przekonać, wyjaśnić mu wszystko,postarać się, by ją zrozumiał.Drzwi się otworzyły.Matt stał tuż przed nią.Serce zabiło jej szybciej,przepełniła ją obłędna radość.Wpatrywała się w niego z uniesieniem, radującsię jego widokiem.Nie widziała go od tylu dni.Wyglądał pięknie.Wysoki i szczupły.wiczenia poprawiły mu figurę,przybyło mu mięśni.To ona go namówiła, by zaczęli razem chodzić nagimnastykę, żeby poprawić kondycję.Od tego się zaczęło.Wkrótcewylądowali w łóżku.To miała być nagroda za jej dobre pomysły.Matt nieszczędził jej nagród i zapewnień o miłości.Uwielbiała blask, jaki zapalał się wjego oczach, kochała jego cudowny, wyjątkowy uśmiech.Tylko że teraz Mattsię nie uśmiechał. Nie mam ci nic do powiedzenia. Zaczął zamykać drzwi.Naparła na nie i siłą wcisnęła się do środka. Musimy porozmawiać. Ty może musisz, ale ja nie muszę tego słuchać.Boże, czemu jest taki oschły, taki zimny? Odnosi się do niej tak, jakbyjej nienawidził.Czy to możliwe? Czy nagle zamiast miłości czuje tylkonienawiść? Czy ona już nic dla niego nie znaczy? Odepchnęła od siebie te216RS myśli.Bała się, że zaraz się załamie.Matt jest dla niej wszystkim.Kocha go [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl