[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Większość mężczyzn nie zaglądałabydarowanej klaczy w zęby  wycedził. A już napewno nie w takiej chwili. A ty? Gdybym miał apetyt na koninę, nic bym nieprzeoczył.Jedna niedoskonałość i odchodzębez namysłu i bez żalu.Przyłożyła wolną dłoń do jego twarzy. Jaka szkoda.Swoje wady uważam za mojągłówną zaletę. Jej głos przypominałmruczenie kotki. Nie nadaję się do rozpłodu,ale przecież nie tego pragnie mężczyzna taki jak pan, sir!Doskonale jej szło udawanie żądzy.Ale puls,który wyczuwał pod palcami, przeczyłodgrywanej scenie.Nie odpowiadał poziewyciągniętego jak struna ciała. Jak widać, mięso mnie w żadnej postaci nieinteresuje  odparł surowo. Nie?  Pociągnęła palcem po jego policzku. Jesteś mężczyzną.Masz potrzeby jak każdy.A ja? Owdowiałam, a nie umarłam.Potrzebujętrochę ciepła i tak samo jak ty pragnęzachować tajemnicę.Oboje potrzebujemydyskrecji.Dotknęła jego szyi, ramienia. Chcemy tego samego.Twoja reputacja nieucierpi, a będziesz mógł sobie użyć naprawdędo woli.Chłodnymi, jeszcze wilgotnymi palcamiobjęła jego nadgarstek.Powtarzał sobie, że tonic nie znaczy.Miała pod palcami granit, nieciało.Dobrze wiedział, że nocą zatęskni do tejchwili i wspomni jej dotyk.Rozpustna częśćjego duszy każe mu zakosztować goryczy.Będzie żałował przepuszczonej okazji.Mimo to pozostał z kamienia. Nic nie wiesz o moich potrzebach.Wcaletego nie chcę. Jeśli mnie nie pragniesz  odparła ze słodyczą  to dlaczego dalej mnie trzymasz? Pozwól, że ci coś wyjaśnię. Docisnął jejkciuk na tyle lekko, żeby jej nie skrzywdzić,ale dość zdecydowanie, żeby zrozumiała.Trzymam cię na dystans.To nie to samo, cotrzymanie w objęciach.Poza tym to panidygocze, pani Farleigh, nie ja.Skąd więcprzypuszczenie, że nie będę mógł się panioprzeć?Puścił ją i cofnął się za drzwi.Pani Farleighopuściła uwolnioną rękę, oniemiała. Widzisz, ja wcale nie dbam o tę mojąnieskazitelną reputację.Zależy mi tylko nacnotliwym życiu.Nie zakładałbym się, żestracę głowę dla kobiety, która wzdraga sięprzed moim dotykiem.Osusz garderobę.Polecił jej szorstko. Pewnie to chwilę potrwa.Jeśli się znudzisz, wez sobie coś do czytania.Wskazał niedbale regały.Raz jeszcze zrobiła krok w jego stronę.Mark uznał, że może tę żenującą sytuacjęukrócić tylko w jeden sposób.Ostatnia rzecz,jaką ujrzał, kiedy zamykał przed nią drzwi,była jej twarz, ani rozgniewana, aniuwodzicielska  tylko przepełnionaobezwładniającym przerażeniem. ROZDZIAA CZWARTYZatrzasnął jej drzwi przed nosem.Zanimzdążyła się zorientować, co się stało, usłyszałazgrzyt klucza w zamku.Nieodwołalnieobwieścił jej porażkę.Nawet deszcz niepomógł.Drżącymi palcami rozsznurowała gorset.Niebyło jej już zimno.Przez ostatnie miesiącezdążyła przywyknąć do chłodu.Popełniła niejedną, ale dwie wielkie pomyłki i lękała się, żesą nieodwracalne.Niewielki kapitał funtów, którymdysponowała, już skurczył się do liczbydwucyfrowej.Może sprzedaż garderobypozwoliłaby jej przedłużyć agonię, ale czyrolnik przejada siewne ziarno? Na dodatekkurtyzana nie może nigdy dać po sobie poznać,że jest doprowadzona do ostateczności.Mężczyzni, których pociągają zrozpaczonekobiety, są gorsi od samej rozpaczy.Sir Mark przypuszczał pewnie, żepowodowało nią pożądanie albo zwyczajnakobieca ciekawość.Nie miał pojęcia, w jakzdradliwej jest matni.Nic dziwnego, żew pośpiechu tak bardzo się przeliczyła. Audziła się, że uwiedzie go bez jakichkolwiekprzeszkód, o ile przekona go, że nikt się o tymnie dowie.Co gorsza, uwierzyła, że pomimowszystkiego, co ją spotkało, łatwo zniesiezaborczy dotyk mężczyzny.Była w strasznym błędzie.Powrót do zdrowia trwał miesiącami.Zawdzięczała go nieustępliwemu lekarzowii swojej przyjaciółce Amalii, która codziennieprzy niej była, karmiła kilkoma łyżkami kleikui nakłaniała do zadbania o siebie.Nawet terazJessica musiała sobie przypominać o jedzeniu.Właśnie dlatego podjęła tak zdecydowanedziałania.Znała los, jaki czekał kurtyzany,które opadły z sił.Wystarczyło im przestaćdbać o swój wygląd albo zwlekaćz poszukiwaniami kolejnego protektora.Wystarczył jeden błąd  mężczyzna, którytrochę za mocno lubił się znęcać alboukrywający wstydliwą chorobę.Po czymśtakim wkrótce spojrzenie kobiet stawało sięrównie puste, jak spustoszone były ich serca.Bywało, że nurzały się potem w morzu dżinualbo oparach opium, a dalej był już tylko grób.Pierwszego roku Jessica była tak naiwna, żewręcz uznała życie kurtyzany za całkiemznośne.Nie o takim marzyła, ale przynajmniej umiała przetrwać.Skandaliczna Jess Farleigh odkryłaswobodę, o jakiej uczciwa Jessica Carlisle nieśmiała nawet pomarzyć.Za dnia myślałao swojej pracy jak o handlu, zarządzałakontami bankowymi, rozmawiałaz koleżankami o relacjach damsko-męskich.O nocach wolała nie pamiętać, więcwieczorami oddawała się hulankom.Z początku zabawa trwała bez końca,a mężczyzni wychodzili z siebie, żeby spełniaćjej zachcianki.Kolejne lata pokazały, że olśniewającekreacje mogą być więzieniem, a zabawa maswój kres.Kawałek po kawałku gangrenaopanowywała duszę.Drwiąc z miłości i nieoglądając się na serce, wkrótce uświadomiłasobie, że sprzedała je na części za jedwabnewstążki i błyskotki.Jedna pomyłkai rozchwytywana kurtyzana stawała się dziwkąo pustym spojrzeniu, gotową oddać wszystko,byleby choć na chwilę zapomnieć.Zbyt wielerazy Jessica to widziała.Poznała, że ten sam jest klucz do sukcesukurtyzany i zawodowego gracza.Trzebaumieć we właściwym momencie zakończyćrozgrywkę.Po pewnym czasie każdyprzegrywa [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl