[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Umrę przynajmniej we własnym łóżku,myślał.A nagrodą za moje usługi będzie jedynie lekceważenie i niewdzięczność.Wlokąc z trudem za sobą nogi, wszedł do apartamentów infantki.Katarzynę ogarnęłalitość.- Jesteście chorzy, panie!- Starzeję się, dostojna pani - szepnął.Kazała podać krzesło, by usiadł w jej obecności, za co poczuł wdzięczność.Przystąpiła od razu do rzeczy.- Miałam nadzieję, że moje wiano zostanie spłacone ibędę mogła domagać sięspełnienia obietnicy małżeństwa.Okazuje się, że nic z tego.Kiedy tu przybyłam, rozumiałosię samo przez się, że moje srebra i klejnoty będą częścią wiana, a teraz don Gutierre Gomezde Fuensalida oznajmia mi, że król tych rzeczy nie przyjmie.- Musi przyjąć - odrzekł Puebla.- To był jeden z punktów umowy ślubnej.- Ale don Gutierre powiada, że panowie z Rady odmawiają na to zgody.- Należy ich do tego skłonić.Obawiam się, że obraził Radę swą porywczością iwładczym tonem.Zapomina, że jest w’ Anglii.Nigdy nie doprowadzi spraw do szczęśliwegokońca, jeśli będzie obrażał ludzi, których winien sobie zjednać.- Sądzicie, panie, że można ich przekonać, by przyjęli te srebra i klejnoty?- Jestem pewny, że je przyjmą.Lecz są one, jak sądzę, mocno uszczuplone.- Musiałam mieć jakieś środki, by żyć, zastawiłam więc lub sprzedałam znaczną częśćtych kosztowności.- Jeśli wasz dostojny ojciec uzupełni te braki, dojdziemy niewątpliwie doporozumienia z królem.- Musicie, panie, zobaczyć się z Fuensalidą i wytłumaczyć mu to.- Nie lękajcie się, dostojna pani.Król będzie chciał to załatwić.Zależy mu namałżeństwie waszego siostrzana Karola z księżniczką Marią.A jeszcze bardziej pragnie sampoślubić waszą siostrę, królową Joannę.Sądzę, że trochę zabiegów dyplomatycznych pozwolizałatwić w przyjacielski sposób te sprawy.- Proszę zatem, panie, zechciejcie pójść zaraz do Fuensalidy.I martwi mnie waszezdrowie, doktorze.Przyślę wam mego medyka.Winniście posłuchać jego rady.- Dzięki za łaskawość waszą, dostojna pani - szepnął Puebla.Czuł się zrezygnowany.Wiedział, że Fuensalida to ostatni człowiek do załatwienia tejdelikatnej sprawy z właściwym taktem i przebiegłością.Wiedział też, że gdy lekarzKatarzyny go zobaczy, zabroni mu opuszczać łoże.Będzie to równoznaczne z wyrokiemśmierci.*Katarzyna była zawiedziona.Wiedziała, że król nie lubi ambasadora hiszpańskiego inieustannie znajduje wymówki, by nie udzielić mu posłuchania.Puebla, który jeden mógłbyw tej chwili coś zdziałać, bo Ferdynand, jak się zdawało, naprawdę pragnął załatwieniasprawy córki, leżał złożony niemocą.Fuensalida przekonał się za późno, jak dalece tenczłowiek mógł być użyteczny.Wszystko się przeciągało.Henryk zaczynał rozumieć, że nigdy nie zdobędzie Joanny.Niezmiernie trudno było teraz się z nim porozumieć, bo nękały go dotkliwe bóle iopuszczałzwykły spokój.Skóra mu zżółkła i gwałtownie tracił na wadze.Całymi dniami nie widywałnikogo poza lekarzami.Katarzyna z takim przejęciem śledziła rozwój własnych spraw, że nie dostrzegła, jakzmieniła się jedna z jej dworek.Francesca jakby odmłodniała; miała kilka pięknychklejnotów.Nie pyszniła się tym, co prawda, a gdy Maria de- Nie lękajcie się, dostojna pani.Król będzie chciał to załatwić.Żależy mu namałżeństwie waszego siostrzana Karola z księżniczką Marią.A jeszcze bardziej pragnie sampoślubić waszą siostrę, królową Joannę.Sądzę, że trochę zabiegów dyplomatycznych pozwolizałatwić w przyjacielski sposób te sprawy.- Proszę zatem, panie, zechciejcie pójść zaraz do Fuensalidy.I martwi mnie waszezdrowie, doktorze.Przyślę wam mego medyka.Winniście posłuchać jego rady.- Dzięki za łaskawość waszą, dostojna pani - szepnął Puebla.Czuł się zrezygnowany.Wiedział, że Fuensalida to ostatni człowiek do załatwienia tejdelikatnej sprawy z właściwym taktem i przebiegłością.Wiedział też, że gdy lekarzKatarzyny go zobaczy, zabroni mu opuszczać łoże.Będzie to równoznaczne z wyrokiemśmierci.*Katarzyna była zawiedziona.Wiedziała, że król nie lubi ambasadora hiszpańskiego inieustannie znajduje wymówki, by nie udzielić mu posłuchania.Puebla, który jeden mógłbyw tej chwili coś zdziałać, bo Ferdynand, jak się zdawało, naprawdę pragnął załatwieniasprawy córki, leżał złożony niemocą.Fuensalida przekonał się za późno, jak dalece tenczłowiek mógł być użyteczny.Wszystko się przeciągało.Henryk zaczynał rozumieć, że nigdy nie zdobędzie Joanny [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl