[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.leżnie od doboru naturalnego.Ponieważ zaś moje wnioski byłyAle dlaczego, można spytać, wszyscy prawie znakomiciw ostatnich czasach wielokrotnie błędnie przedstawiane, gdyżprzyrodnicy i geologowie jeszcze niedawno nie wierzyli wutrzymywano, że przekształcanie gatunków przypisuję wy-zmienność gatunków? Nie można przecież twierdzić, że istotyłącznie doborowi naturalnemu, pozwolę sobie zauważyć, że takorganiczne w stanie natury nie ulegają zmienności, nie możnaw pierwszym wydaniu dzieła, jak też w pózniejszych zamieści-dowieść, że wielkość zmian zachodzących w ciągu długiegołem następujące zdanie na ważnym miejscu, a mianowicie przyczasu jest ograniczona; nie przeprowadzono jeszcze dotądkońcu wstępu:  Jestem przekonany, że dobór naturalny jestwyraznej granicy i nie można jej przeprowadzić pomiędzynajważniejszym, chociaż nie wyłącznym czynnikiem prze-gatunkami i wyraznymi odmianami.Nie podobna twierdzić,kształcania".Nic to jednak nie pomogło.Wielka jest siła usta-że krzyżowania międzygatunkowe są zawsze bezowocne, awicznie błędnego przedstawiania rzeczy, lecz historia wiedzykrzyżowania międzyodmianowe niezmiennie płodne,uczy, że siła ta na szczęście hie jest długotrwała [29]. O pows t awani u gat unków552XV.Powt órzeni e i zakoń cz eni e553ani też, że niepłodność stanowi szczególny dar i cechę nieza-przekonania, gdyż tylko w taki sposób usunięty być może całyleżnego stworzenia.Wiara w to, iż gatunki są tworami nie-balast przesądów ciążących nad tą kwestią.zmiennymi, była prawie nieunikniona dopóty, dopóki przypi-Niektórzy wybitni przyrodnicy niedawno jeszcze utrzy-sywano ziemi krótki tylko okres istnienia; obecnie zaś gdymywali, że wielka ilość domniemanych gatunków należącychwyrobiliśmy sobie pewne pojęcie o długości czasu jej trwania,do różnych rodzajów nie stanowi prawdziwych gatunków, leczzbyt skłonni jesteśmy do przypuszczenia bez wszelkiego na-że pozostałe stanowią rzeczywiste, tj.niezależnie stworzonewet dowodu, że kronika geologiczna jest tak pełna, iż dałabygatunki.Jest to, zdaje mi się, wniosek bardzo dziwny.nam wyrazny dowód zmienności gatunków, gdyby takowaPrzypuszczają oni, że mnóstwo form - które sami uważaliistniała.niedawno za istoty odrębnie stworzone i które obecnie jeszczeGłówna atoli przyczyna naszej naturalnej niechęci douważane są za takie przez większość przyrodników, a któreprzypuszczenia, iż jeden gatunek wydał drugi, zupełnie różny,mają tym samym wszystkie zewnętrzne, charakterystycznewynika stąd, że niechętnie przyjmujemy zazwyczaj wszelkiecechy prawdziwych gatunków - zostało wytworzonych przezznaczniejsze przemiany, jeśli nie dostrzegamy stopni pośred-zmienność, nie ośmielają się jednak poglądu tego zastosować inich.Jest to ta sama trudność, jaką wysunęli niektórzy geolo-do innych form nieznacznie tylko się różniących.Pomimo togowie, kiedy Lyell wypowiedział pogląd, że długie pasmanie twierdzą oni jednak, aby mogli podać definicję czy teżurwisk ciągnące się w głębi lądów oraz wielkie doliny zostałytylko jej próbę określającą, jakie organizmy zostały stworzone,utworzone przez siły do dziś dnia jeszcze działające.Umysłjakie zaś powstały na skutek wtórnych praw.Dopuszczają oniludzki nie może wyobrazić sobie w pełni znaczenia wyrazóww jednym przypadku przemianę, jako vera causa , a odrzucają milion lat"; nie może on zliczyć ani zrozumieć całej potęgiją dowolnie w innym, nie wyjaśniając w żaden sposób różnicdziałania wielu powolnych przemian, jakie nagromadziły siędzielących te przypadki.Nadejdzie dzień, kiedy będzie się topodczas nieskończonej prawie ilości pokoleń.przytaczać jako szczególny przykład zaślepienia przez z góryJakkolwiek zupełnie jestem przekonany o słuszności po-powzięte poglądy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl