[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zapowiadała się bardzo obiecująco.- Wyprostował się.- Ale dla ciebie zniej zrezygnowałem.I co my tu widzimy? Jaki ojciec, taki syn.Ta sama metoda, taki sam typnarzędzia, taka sama przyczyna zgonu.- Tym razem zabójca dopadł ofiarę, kiedy leżała.- Tak.- Morris pochylił się nad zwłokami.- Uderzył go mniej więcej pod tym kątem i z grubszaz takiej odległości.Czyli z bardzo bliska.- Potrzebne mi badanie toksykologiczne.- Zrobi się.- Znów się wyprostował i spojrzał na tacę.- Chociaż nie wygląda, by cokolwiek ztego tknął.Szkoda.Bardzo dorodne te owoce.- Android domowy zeznał, że zamordowany około godziny trzynastej zjadł trochę zupy zkurczakiem i ryżem oraz parę sucharków.I wypił herbatę.Wyłączył androidy tuż po siedemnastej.%7ładen z nich nie zostawił tu tej tacy.- Czyli sam się obsłużył.Albo przyniósł ją zabójca.- Może podano mu środek usypiający? Tak czy owak, facet leży teraz tutaj z nożem w sercu.- Znał zabójcę.- Znał i mu ufał.Czuł się na tyle bezpiecznie, by się wyciągnąć na kanapie.Może sam wpuściłzabójcę, który pózniej go tu zwabił.Ale nie wydaje mi się.- Eve pokręciła głową.- Czemu zadawaćsobie tyle trudu, prowadzić ofiarę na górę, przynosi jedzenie na tacy? Dlaczego ten ktoś nie dzgnął gona dole, oszczędzając sobie zachodu? Może chciał sobie najpierw uciąć pogawędkę, ale, do licha,można było to równie dobrze zrobić na dole.Drzwi są zamknięte.Od środka.- Ach, tajemnica drzwi zamkniętych na klucz.A ty jesteś naszym inspektorem Poirot, tylko bezwąsów i obcego akcentu.Wiedziała, kim był inspektor Poirot, ponieważ po obejrzeniu Zwiadka oskarżenia przeczytałakilka kryminałów Agathy Christie.- To wcale nie taka znów wielka tajemnica - poprawiła go Eve.- Zabójca zna szyfr.Zabijaofiarę, ustawia szyfr od środka, zamyka drzwi i znika.Zabiera dyskietki ochrony, nagrane w tymczasie.Nawet ponownie uruchamia alarm.- Swobodnie się porusza po domu.- Gotowa się jestem założyć, że to kobieta.Potrzebny mi raport z dokładnych oględzin ofiarypod kątem obecności innych obrażeń, na przykład ran kłutych albo siniaków.Chociaż nie sądzę,byście cokolwiek znalezli.Przypuszczam też, że analiza zawartości żołądka nie wykaże obecnościśrodka usypiającego.Jaki ojciec, taki syn - powtórzyła.- Tak, zupełnie tak samo.ROZDZIAA 9Eve znalazła chwilę, żeby zadzwonić do Roarke'a.- Weszliśmy do domu Icove'a, znalezliśmy go martwego.Wrócę pózno.- Pani porucznik, pani meldunek jest bardzo zwięzły.Powód śmierci?- Taki jak ojca.- Wyszła na dwór, rozmawiając, by wypatrywać dopiero co owdowiałej paniIcove.- %7łona z dziećmi wyjechała dziś do domku letniskowego.Był sam, zamknięty na wszystkiespusty, wyłączył androidy.Leżał na kanapie w swoim gabinecie.Z nożem w sercu.Pokój byłzamknięty, na stoliku stał półmisek ze zdrowymi przegryzkami.- Ciekawe - skomentował Roarke.- Tak.Co więcej, pracownik wydziału przestępstw elektronicznych nie znalazł do tej poryżadnych luk w systemie ochrony ani prób majstrowania przy nim, a brakuje dyskietki, obejmującejczas, kiedy popełniono morderstwo.Alarm w pełni działał, kiedy przybyliśmy, z poleceniem nieprzeszkadzać , wydanym według zeznań służby osobiście przez pana doktora dziś wieczorem.Zabójca dostał się do środka jakieś półtorej godziny pózniej.To śmierdząca sprawa.- Nadal podejrzewasz, że to dzieło jakiegoś zawodowca?- Wszystko na to wskazuje.Ale coś mi mówi, że to nie zabójstwo na zlecenie.Tak czy owak,do zobaczenia.- Czy mogę ci jakoś pomóc?- Znajdz pieniądze - powiedziała i zakończyła połączenie, obserwując limuzynę zatrzymującąsię za jednym z czarno - białych wozów.Skierowała się w tamtą stronę na spotkanie z Avril Icove.Avril ubrana była w popielate spodnie i sweter, na ramiona miała zarzucony eleganckiciemnoczerwony płaszcz.Buty na obcasach były tego samego koloru co płaszcz.Wyskoczyła z samochodu, zanim kierowca zdążył okrążyć wóz, by jej otworzyć drzwi.- Co się stało? Co to wszystko znaczy? Will!Eve zastąpiła jej drogę i położyła kobiecie dłoń na ramieniu.Poczuła, że pani Icove cała drży.- Pani Icove, proszę ze mną.- O co chodzi? Co się stało? - Głos miała niespokojny, ani na chwilę nie odrywała wzroku oddrzwi domu.- Czy wydarzył się jakiś wypadek?- Wejdzmy do środka.Tam spokojnie będziemy mogły porozmawiać.- Zadzwonili.Zadzwonili do mnie i powiedzieli, że muszę natychmiast wracać do domu.Niktnie chciał mi wyjaśnić dlaczego.Próbowałam skontaktować się z Willem, ale nie odbiera telefonów.Czy jest tutaj?W pobliżu policyjnej blokady zebrało się sporo gapiów.Eve utorowała sobie między nimidrogę i poprowadziła Avril w kierunku domu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]