[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Perseusz Tambone, w samych dresach, bieliznie i butach wyprowadza psidwaka na porannyspacer.Woof niemiłosiernie ciągnie i obwąchuje wszystkie zaparkowane na chodnikumugolskie machiny.Mężczyzna parę razy ma zamiar go kopnąć, ale powstrzymuje się.Wie,że Beksa jest bardzo nietypowym, czułym jak pufek rotweilerem i jeżeli coś sknoci, może siętak zdarzyć, że po akcji doktor Willcot przestanie być jedną z podejrzanych.Krzywi się z niesmakiem.Wyjmuje z kieszeni spodni foliowy woreczek na rzepy i dziecinnąłopatkę.Gdyby mógł użyć różdżki!Tymczasem ci członkowie grupy, którzy zostali w mieszkaniu, popijają kawę i przyglądająsię planom mieszkania majora Darcutta, planowi ewakuacji Centrum na wypadek pożaru iulicom, po których codziennie biega kapitan Grool.Bellatrix wróciła do domu, prawie w tej samej chwili, w której się pojawiła, zostawiając im pomoce naukowe i zabierając ze sobą filiżankę z kawą.Jest szósta rano.Po kolei aktywuje się dziesięć zwierciadeł.Filiżanki i kawałki tostów stojąpośród pergaminów, a przy stole nagle robi się pusto.Pięć par rąk sięga po peleryny niewidki, tyle też razy otwierają i zamykają się drzwimieszkania, pięciu mężczyzn zasiada przed zwierciadłami, obserwując każdy ruch, nawetziewnięcie przypisanego sobie obiektu.Już niedługo.Magnus ma zdecydowanie dość lekcji mugoloznawstwa, prowadzonych przez profesorMoonbeam.Może nawet nie dość, ale jego zdaniem nauczycielka omija prawdę.I nikt o tymnie wie, oprócz niego.Powinien chyba coś z tym zrobić, ale nie wie jeszcze, co.I nie chce o tym myśleć.Znajdują się teraz na "mugolskiej ulicy", idą chodnikiem, mijając uliczne lampy, trawniki izaparkowane przed domkami auta.Teo podnosi rękę do góry:- Czy wszystkie mugolskie domy wyglądają tak samo, pani profesor?- Nie, ale taki jest właśnie wygląd typowej mugolskiej ulicy - odpowiada Snowflake - nazewnątrz nie różnią się od siebie niczym, ale w rzeczywistości każdy człowiek jest inny.- Ale te samochody nie są takie same - mówi Vincent Crabbe, przyglądając się dużemugranatowemu i mniejszemu zielonemu, stojącemu naprzeciwko - dlaczego tak się różnią?- Mandy, wytłumaczysz Vincentowi?- Samochody mają różny wygląd, ponieważ mają różne marki i nazwy.Produkuje się je wróżnych krajach i mają charakterystyczne kształty.- Coś jak.rodzaje sportowych mioteł?- Uhmm.- A ten jak się nazywa?- Lisa? - Nie wiem, pani profesor.Nie znam się na samochodach.Kiedyś jezdziliśmy fordem.- Przyjrzyj się mu dokładniej, Blaise - mówi profesor Moonbean i chłopak wykonuje jejpolecenie, po chwili rozszyfrowując markę samochodu.Profesor otwiera maskę renaulta i opowiada pokrótce, dzięki czemu mogą się poruszać i codostarcza im energii.Słychać w jej głosie, że - tak jak w wypadku telewizora - nie jest zbytnioprzychylnie nastawiona do samochodów.Magnus ziewa.Przypomina sobie swoje podróże taksówkami, zapach zatłoczonej ulicy poddworcem, oraz to, co słyszał od ojca o zanieczyszczeniu.Założyłby się o każdą sumę, żewłaśnie o to mu chodziło, o wstrętny zapach, wydobywający się spomiędzy kół.Szkoda, że profesor Moonbeam nie chce omawiać tematów, o których on już wie,niepasujących do programu.Nie tylko nie chce.Ona nie może.Gdyby sądziła inaczej, nie mogłaby uczyć w Hogwarcie.Dyrektor nie wpuściłaby jej za próg.Należy być dobrym dla mugoli i chronić ich.Mugole są cacy.Należy ich zostawić w spokojui nie ujawniać się przed nimi, by nie zakłócać ich wizji świata.NIEPRAWDA.Ale dzięki TAKIM lekcjom uwierzy w to nawet Blaise Zabini.- Mag, widziałeś? W tamtym aucie jest coś w rodzaju& zaklęcia chłodzącego.Można sobietym jechać w upale i czuć się jak w chłodnym pokoju.- Nie można jechać, bo to są tylko wyobrażenia.I już miałem okazję przemieszczać się czymśtakim w rzeczywistości.NIE w upale.Uwierz mi, że miałbyś dość po dwóch razach.Danny przygląda się mu uważnie i jakoś tak dziwnie.Nie podoba mu się to.Zdecydowanie.Przed chwilą był dzwonek na koniec lekcji i grupka przyszłych mugoloznawców rozchodzisię powoli w różne strony.Zlizgoni idą razem w kierunku lochów.- Co się tak na mnie gapisz, wyrosły mi czułki?Jego przyjaciel odpowiada na pytanie dopiero po chwili.- Teo zauważył, że czasami na mugoloznawstwie patrzysz na Moonbeam tak, jakbyś chciał jejprzerwać.Magnus czuje się głupio.Nie miał pojęcia, że to było aż tak widoczne.Nie bardzo wie, co maodpowiedzieć.Decyduje się powiedzieć prawdę.- Czasem chciałem - odpowiada z namysłem -, nie wszystko jest takie różowe, jak ona mówi.Wielu rzeczy o mugolach w-nam nie powiedziała.- Myślisz, że kłamie? To chyba niemożliwe, wszystko możemy przecież sprawdzić wksiążce.- O tych rzeczach nie piszą w książce.Sam pomyśl, po co w ogóle wprowadzono tenprzedmiot? I nie mówię przecież, że ona nie jest w porządku.- Aatwo zgadnąć, po co  mówi urażony Teo - żebyśmy poznali mugoli.- Właśnie.Poznali i polubili.Nigdy nie powie nam o nich niczego złego, to pewne. Magnus nie wie, że czasami naśladuje swojego ojca w sposobie mówienia  tak jak teraz.Ton, który skłania do słuchania i pewność swoich racji.Po długiej chwili milczenia pierwszy odzywa się Blaise Zabini.- Ja tam nie mam nic przeciwko dokształcaniu.Pomożesz mi w mugoloznawstwie?- Nie wiem, czy profesor Moonbeam nazwałaby to  dokształcaniem lub  pomocą , - odzywasię w końcu Danny  ale& jeśli rzeczywiście coś przed nami ukrywa, to& też się zapisuję.Zastanawiając się, kogo ze Zlizgonów mogłaby zainteresować ta, szczególna wiedza omugolach, dochodzą do ściany, kryjącej wejście do ich pokoju wspólnego.Nie jest im zimno,przyzwyczaili się już do temperatury panującej w lochach.- Czysta krew!Magnus rozmyśla nad miejscem, w którym mogliby się spotykać.Bezpiecznym miejscem.Pokojowi wspólnemu Slytherinu nie można niczego zarzucić, ale& Mal-Draco.I tego, cobędzie przekazywać kolegom, na pewno nie można nazwać, jak to powiedział Dan,  pomocąw nauce.Czy profesor Snape ZECHCE wyciągać ich z takiej wpadki?Wrzeszcząca Chata.Musi znów się skupić i znalezć bezpieczny sposób dostania się do niej.Następny weekend w Hogsmeade&Profesor Lupin po swoim powrocie wygląda na przygnębionego i schorowanego, ale wobecuczniów zachowuje się tak, jak zwykle.Magnus mu współczuje i jak nigdy przedtem maochotę zrobić coś Draconowi, kiedy widzi jego pogardliwe spojrzenie, którym ten zmierzaprofesora, gdy tylko ma okazję go mijać na korytarzu czy też widzieć za biurkiem w pracowniOPCM-u.Pisze o tym w  nocniku  a raczej nie pisze, tylko  wylewa swój gniew i oburzenie,obdarzając Malfoya mnogością epitetów  nawet nie wiedział, że ich tyle zna  od  stęchłegogumochłona do  jadowitego płaza. Tato zwykle nie odpowiada, najwyżej od czasu do czasu zdradza swoje rozbawienie i pyta,czy aby nie uzewnętrznia szarpiących nim emocji wobec kolegi, na co Magnus stwierdzazawsze, że nie.Nie masz wrażenia, że on cię chce sprowokować, Magnusie?Nie.Ten& ta biała mysz naprawdę ma coś do niego.Nie wiem, co.Jest ubrany dość biednie,czasami wygląda mizernie, odnosi się do wszystkich tak samo.Nikogo nie wyróżnia i niepotępia za to, że ktoś pochodzi z tego czy tamtego domu.Nawet na meczach?Kiedy jest mecz, to, oczywiście, popiera Gryffindor.To przecież jasne, skoro był Gryfonem.Pisałem Ci o ostatnim meczu? Weasley parę razy była o krok od złapania znicza iwalczyliśmy naprawdę ostro.Cieszę się, że nie wygraliście walkowerem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl