[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Überwald to dzika kraina i niebezpieczna dla wÄ™drowca wyjaÅ›niÅ‚. Nawet dla czÅ‚owieka Å›wiÄ…tobli-wego.Wybaczenie to imiÄ™ obosiecznego topora bojowego pastora Oatsa.Dla pastora krucjata przeciwko zÅ‚unie jest metaforÄ….Wybaczenie rozcięło moje Å‚aÅ„cuchy.Z radoÅ›ciÄ… je poniosÄ™. Królowie trolli i krasnoludów udzielÄ… ci wszelkiej pomocy obiecaÅ‚a lady.Nutt kiwnÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…. Ale najpierw chciaÅ‚bym prosić o drobnÄ… Å‚askÄ™, panie zwróciÅ‚ siÄ™ do Vetinariego. ProÅ›, nie krÄ™puj siÄ™. Wiem, że miasto posiada pewnÄ… liczbÄ™ golemów koni.Czy mógÅ‚bym pożyczyć jednego z nich? Ależ oczywiÅ›cie zapewniÅ‚ Patrycjusz.Nutt spojrzaÅ‚ na GlendÄ™. Panno Sugarbean, Juliet zdradziÅ‚a mi, że w tajemnicy marzyÅ‚aÅ›, by jechać przez Quirm w ciepÅ‚y letniwieczór, czujÄ…c wiatr we wÅ‚osach.Możemy wyruszyć natychmiast.Mam odÅ‚ożone pieniÄ…dze.Wszelkie powody, dla których nie powinna siÄ™ zgodzić, jak piana wypeÅ‚niÅ‚y umysÅ‚ Glendy.WszÄ™dzieczekaÅ‚y odpowiedzialnoÅ›ci, obowiÄ…zki i bezustanny zgieÅ‚k potrzeb.IstniaÅ‚o tysiÄ…c i jeden powodów, żebypowiedzieć: nie. Tak powiedziaÅ‚a. W takim razie nie bÄ™dziemy już zajmować waszego cennego czasu, lady, wasza lordowska mość.Udam siÄ™ prosto do stajni. Ale. zaczęła Margolotta. SÄ…dzÄ™, że wszystko, co należaÅ‚o powiedzieć, zostaÅ‚o powiedziane przerwaÅ‚ jej Nutt. OczywiÅ›cieodwiedzÄ™.odwiedzimy paniÄ… niedÅ‚ugo, gdy tylko zakoÅ„czÄ™ tutaj swoje sprawy.Nie mogÄ™ siÄ™ już doczekać.SkinÄ…Å‚ im gÅ‚owÄ… i z GlendÄ… idÄ…cÄ… obok, jakby unosiÅ‚a siÄ™ w powietrzu, odeszli tÄ… samÄ… drogÄ…, którÄ…przyszli. MiÅ‚o byÅ‚o, prawda? zapytaÅ‚ Vetinari. ZauważyÅ‚aÅ›, że przez caÅ‚y czas trzymali siÄ™ za rÄ™ce?W progu Nutt odwróciÅ‚ siÄ™ na chwilÄ™. Aha, jeszcze jedno.DziÄ™kujÄ™ za brak kuszników w galerii.To byÅ‚oby takie.krÄ™pujÄ…ce. WypijÄ™ za twój sukces, Margolotto rzekÅ‚ Vetinari, kiedy ucichÅ‚y ich kroki. Wiesz, caÅ‚kiem poważniezamierzaÅ‚em pannie Sugarbean zaproponować, żeby zostaÅ‚a mojÄ… kucharkÄ…. WestchnÄ…Å‚ ponownie. No aleczymże jest zapiekanka wobec szczęśliwego zakoÅ„czenia?MyÅ›licie, że to już koniec?NastÄ™pnego ranka MyÅ›lak Stibbons pracowaÅ‚ w budynku Magii Wysokich Energii, gdy utykajÄ…c, wszedÅ‚Ridcully.Na kolanie miaÅ‚ lÅ›niÄ…cÄ… srebrzystÄ… opaskÄ™. Terapeutyczny Zciskacz Grapeshota wyjaÅ›niÅ‚. Proste zaklÄ™cie.Zanim siÄ™ kto obejrzy, bÄ™dÄ™ jużzdrowy jak letni deszcz.Pani Whitlow chciaÅ‚a, żebym wÅ‚ożyÅ‚ na to poÅ„czochÄ™, ale powiedziaÅ‚em, że takierzeczy mnie nie interesujÄ…. CieszÄ™ siÄ™, widzÄ…c pana w znakomitym nastroju, nadrektorze zapewniÅ‚ MyÅ›lak, brnÄ…c przez dÅ‚ugieobliczenia. ZdążyÅ‚ pan przejrzeć poranne gazety, panie Stibbons? Nie, nadrektorze.Po caÅ‚ej tej historii z piÅ‚kÄ… mocno zaniedbaÅ‚em mojÄ… pracÄ™. Może wiÄ™c pana zainteresuje, że zeszÅ‚ej nocy z budynku Magii Wyższych Energii w MiedziczolewyrwaÅ‚a siÄ™ siedemdziesiÄ™ciostopowa kura i podobno szaleje w Pseudopolis.ZcigajÄ… wiÄ™kszość profesorów,którzy, domyÅ›lam siÄ™, sami mogliby sterroryzować miasto.Henry odebraÅ‚ wÅ‚aÅ›nie rozpaczliwego sekara imusiaÅ‚ wyjechać. Och, to bardzo niepokojÄ…ce, nadrektorze. RzeczywiÅ›cie.Prawda? Podobno bardzo szybko znosi jaja. To mi wyglÄ…da na fenomen quasiekspansji blitu adaptujÄ…cego siÄ™ do żywego organizmu stwierdziÅ‚MyÅ›lak.OdwróciÅ‚ kartkÄ™.Jego ołówek sunÄ…Å‚ wolno wzdÅ‚uż kolumny liczb. ByÅ‚y dziekan miaÅ‚ całą twarz w jajku poinformowaÅ‚ Ridcully. Jestem pewien, że profesor Rzepiszcz potrafi zapanować nad sytuacjÄ… oÅ›wiadczyÅ‚ MyÅ›lak.Ton jegogÅ‚osu nie zmieniÅ‚ siÄ™ nawet odrobinÄ™.Po chwili pracowitego milczenia znowu odezwaÅ‚ siÄ™ Ridcully. Jak pan sÄ…dzi, ile czasu powinniÅ›my mu zostawić, żeby nad niÄ… zapanowaÅ‚? Jakiego rozmiaru sÄ… jajka? Osiem do dziewiÄ™ciu stóp wysokoÅ›ci, jak zrozumiaÅ‚em. Skorupy wapienne? Tak.I dość grube, jak mi mówiono.MyÅ›lak w zadumie zapatrzyÅ‚ siÄ™ w sufit. Hm.Czyli jeszcze nie tak zle.Gdyby pan powiedziaÅ‚, że stalowe, wtedy powinniÅ›my siÄ™ martwić.Zopisu wyglÄ…da to na dewolucjÄ™ blitu, być może spowodowanÄ….brakiem doÅ›wiadczenia. ZdawaÅ‚o mi siÄ™, że pana Rzepiszcza nauczyÅ‚ pan wszystkiego, co sam pan potrafi rzekÅ‚ Ridcully.WydawaÅ‚ siÄ™ szczęśliwszy, niż MyÅ›lak pamiÄ™taÅ‚ już od bardzo dawna. Wie pan, może nie wszystko do koÅ„ca zrozumiaÅ‚.Czy narażeni sÄ… ludzie? Magowie polecili wszystkim, żeby nie wychodzić z domu. No cóż, nadrektorze.ZbiorÄ™ trochÄ™ sprzÄ™tu i możemy wyjechać zaraz po herbacie. Ja też pojadÄ™, oczywiÅ›cie zaznaczyÅ‚ Ridcully. I. Co takiego? MyÅ›lak przyjrzaÅ‚ siÄ™ szerokiemu uÅ›miechowi Ridcully ego. Tak, dobrze by byÅ‚o, gdybyktóryÅ› z dżentelmenów z Pulsu wybraÅ‚ siÄ™ z nami i robiÅ‚ obrazki.PrzydadzÄ… siÄ™ w celach edukacyjnych. To znakomity plan, panie Stibbons.Uważam, że powinni też wyruszyć starsi profesorowie.Zagwa-rantujÄ… to, co najbardziej potrzebne, to znaczy. PstryknÄ…Å‚ palcami. Jakie to sÅ‚owo? Zamieszanie? zgadywaÅ‚ MyÅ›lak. Nie, nie to. Apetyt? Ciężar? CoÅ› w tym rodzaju.A tak, waga.A nawet powaga.JesteÅ›my bardzo poważni.Nie należymy do takich,którzy uganiajÄ… siÄ™ za dziwacznymi ptakami.A teraz muszÄ™ siÄ™ zająć innymi sprawami. OczywiÅ›cie, nadrektorze zgodziÅ‚ siÄ™ MyÅ›lak. Aha, i jeszcze.hm.Co z tym proponowanym me-czem piÅ‚karskim? Niestety, bÄ™dzie musiaÅ‚ poczekać, dopóki nie odbudujÄ… uniwersytetu. Co za szkoda, nadrektorze. westchnÄ…Å‚ MyÅ›lak
[ Pobierz całość w formacie PDF ]