[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pierwotny sanhedryn, Najwyższy Sąd,składał się odtąd wyłącznie z faryzeuszy i rozpatrywał wyłączniesprawy religijne; ale sanhedryn polityczny, nazwany WielkimSanhedrynem i zajmujący się sprawami świeckimi, opanowanybył w większości przez saduceuszy, chociaż faryzeusze mieliw nim swoich przedstawicieli.W zasadzie nie istniał w Izraelupodział na kwestie religijne i świeckie, ponieważ Prawo Mojżeszowe regulowało wszelkie przejawy życia społecznego i gospodarczego; a jednak Wielki Sanhedryn był udogodnieniem w sprawach politycznych, ponieważ posiadał rzeczywistą znajomośćrozmaitych funkcjonujących w państwie, judejskim cudzoziemskich instytucji, które dla faryzeuszy w ogóle nie istniały.Z tegopowodu Najwyższy Sąd nalegał, aby mezuza, wieszana na futrynie drzwi każdego budynku, który nie był święty sam w sobie,149wisiała również w Domu Ociosanego Kamienia podczas obradWielkiego Sanhedrynu; kiedy natomiast gromadził się tam Najwyższy Sąd, dom stawał się święty i wtedy mezuzę tymczasowousuwano.(Mezuza jest to kawałek pergaminu z tekstem z KsięgiPowtórzonego Prawa zaczynającym się od słów Słuchaj, Izraelu", wypisanym z jednej strony, z drugiej zaś ze świętym Imieniem SZADD Al; pergamin zwinięty jest w pojemniku z rogu lubz drewna, posiadającym szczelinę, przez którą widać święteImię.)Szymon postanowił rozpatrzyć przypadek Zachariasza przedWielkim Sanhedrynem, mimo że sprawa zdawała się leżeć całkowicie w jurysdykcji Wysokiego Sądu, ponieważ jeśli Zachariaszokazałby się winny jakiemuś uchybieniu rytualnemu, naczelnikOddziału Abiasza mógłby przekonać swych pobłażliwych saduceuszy, by sprawę wyciszyć w odpowiednio ostrożnie sporządzonym sprawozdaniu i odłożyć ją sine die.Szymon działał szybkoi skrycie, pragnąc uprzedzić żądanie obu przewodniczących Najwyższego Sądu, aby to im powierzono śledztwo.Wszyscy członkowie Wielkiego Sanhedrynu byli ludzmi o szerokim doświadczeniu sądowniczym, a ponieważ wymagano od nich znajomościjęzyków obcych i nauk o człowieku obok gruntownej znajomości Pism Kanonicznych Szymon ufał, że okażą się na tyleotwarci, żeby załatwić sprawę bez skandalu.Gdy jego posłańcy zawiadomili już wszystkich i kiedy zebrałsię w pełnym składzie Sąd Zledczy pod przewodnictwem Szymona, od zapadnięcia zmierzchu minęła już godzina; ale Zachariaszana razie nie wzywali.Szymon wolał rozpocząć śledztwo odprzesłuchania Rubena, syna Abdiela, którego spytano, dlaczegotej nocy, kiedy Zachariaszowi odjęło mowę, wynosił w płaszczu zeZwiątyni tuż przed świtem jakieś wilgotne zawiniątko.Rubena ogarnął nagły lęk, kiedy rozejrzał się wokoło zobaczył bowiem poważne twarze starszych, kapłanów i uczonych,wszystkich członków sądu, siedzących półkolem wokół krzesłaprzewodniczącego, a dalej trzy rzędy członków młodszych, teżpełnoprawnych sędziów, oraz dwóch skrybów z piórami i papie-150rem, którzy zapisywali przebieg posiedzenia.I Ruben postanowiłwyjawić całą prawdę zamiast osłaniać dalej Zachariasza.Zeznał pod przysięgą, że kiedy wszedł do Miejsca Zwiętegotamtego wieczora, ogień ofiarny na Ołtarzu Kadzenia zastał wygaszony, chociaż siedem lamp Zwiętego Zwiecznika płonęło wciążjasnym płomieniem.Potem, aby ocalić cześć Oddziału Abiasza,Ruben zebrał wilgotne popioły z ołtarza, przygotował i na noworozniecił ogień i, jak należało, zapalił kadzidło; to właśnie wilgotne popioły wynosił wtedy w płaszczu, gdy zapiał pierwszy kuri kiedy skończył służbę w nadziei, że Strażnik Zasłony, który przyszedł go zmienić, nie zauważy, że coś jest nie w porządku. Moim zdaniem postąpiłeś słusznie, Synu Abdiela zauważył Szymon. Choć oczywiście postąpiłbyś lepiej, gdybyśnatychmiast powiadomił mnie lub czcigodnego naczelnika twojego Oddziału. Tu Szymon pokłonił się wiekowemu kapłanowi,który z powagą skinął głową.Następnie Szymon dodał: Braciai synowie, czy któryś z was pragnie zadać dodatkowe pytaniauczonemu Rubenowi?Pewien młody członek sądu zerwał się na nogi i krzyknął porywczo: Zwięty Ojcze, spytaj go, czyja to jego zdaniem nikczemna dłoń wygasiła ogień?Rozległ się pomruk aprobaty, zmieszany z okrzykami obrzydzenia.Siwobrodzi starcy z pierwszego rzędu odwrócili się i wyciągnęli szyje, by gniewnym wzrokiem wyrazić swój sprzeciw wobec tak niewczesnego zakłócenia spokoju.Młodszych członkówsądu powinno być widać, ale nie słychać.Ponadto przepisy zabraniały im zabierać głos w charakterze oskarżycieli, a chociaż aniRubenowi, ani Zachariaszowi nie postawiono na razie żadnychzarzutów i nie można było jeszcze dokonać podziału na oskarżycieli i obrońców, stało się jasne, że ten człowiek nie życzyZachariaszowi dobrze.Szymon niechętnie zadał postawione pytanie.Ruben odparł: Zwięty Synu Boetusa, jeżeli powiem, jakmoim zdaniem doszło do wygaszenia ognia, czcigodny sąd rozgniewa się na mnie.Dlatego powstrzymam się od wygłoszenia151swej opinii.Mam obowiązek ujawnić fakty, ale nie znam przepisu, który nakazywałby mi ujawnienie najgłębszych myśli mojejduszy. Przysięgam powiedział Szymon że sąd nie potępi twejopinii, bez względu na jej charakter.Wtedy Ruben oznajmił: Szlachetni członkowie sanhedrynu, nikt z was, którzy tworzą ów sławetny trybunał, nie możewejść w jego skład, jeżeli nie posiadł odpowiedniego doświadczenia w dziedzinie sztuki magicznej, aby ją zdemaskować i ukarać,gdy uprawiają ją wrogowie naszej religii.W tej sali zebrało się wassiedemdziesięciu jeden, pełny skład sądu, i tylko jedno krzesłopozostaje puste, krzesło przeznaczone dla wielkiego prorokaEliasza, którego jeszcze nie dosięgła śmierć.Wzywam więc tegożEliasza na świadka, jeśli, co możliwe, przebywa gdzieś niewidzialny w zasięgu mego głosu, że to, co mówię, jest prawdą, i że niczegonie dodaję od siebie, ani niczego nie opuszczam.Było tak.Gdytego wieczora wszedłem do Przybytku jako zastępca mego krewniaka Zachariasza, od razu spostrzegłem, że powietrze jestnieświeże, a czystą, marmurową posadzkę brukają jakieś wilgotne ślady.Woń mogła być po prostu stęchłym odorem wygaszonego kadzidła i popiołów, ale wydało mi się, że moje nozdrzarozpoznają coś jeszcze: słabą, acz przenikliwą woń zła.A kiedyschyliłem się, by zetrzeć ślady haftowaną serwetką, aż sięwzdrygnąłem z przerażenia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]