[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Co się stało?  będą się dopytywali, a kiedy wieść się rozniesie,pomyślą: jakie to straszne, jakie przerażające, ale nadal będą się gapili iociągali z odejściem, mając nadzieję, że uda im się choćby rzucić okiem nazwłoki, zanim będą musieli wrócić do swoich zajęć.Ponieważ to nie ich ani nikogo z ich bliskich pochłonęło miasto.Więcsterczą i się gapią, i cieszą się, że to nie oni ani nikt z ich bliskich.Chociażnastępnym razem może paść na nich.81RS Eve zdawała sobie sprawę z tego, że Sabo ich nie widział.Bo dla niegowłaśnie teraz był ten następny raz. Panie Sabo, czy poznał pan jakieś osoby pracujące z pańską byłążoną albo jej szefa, kiedy odwiedził pan klub lub pózniej? Co? Nie.Nie. Mocno potarł dłońmi twarz. Nie miałem ochoty.Byłem tam tylko jakieś dwadzieścia minut.Zakazane substancje krążyłyniczym drobne upominki.Ludzie wychodzący z prywatnych pokojów zlizywali krew z ust albotak to przynajmniej wyglądało według mnie.Zachciało jej się domku wQueens! Panie Sabo, muszę panu zadać jedno pytanie.Tego wymagaprocedura.Gdzie pan był między godziną drugą w nocy a czwartą nadranem? W swoim łóżku, w domu.Jest u mnie Sam.Nie mogę go zostawićbez opieki w nocy. Potarł oczy, a potem znów opuścił ręce. W budynkujest ochrona.Kamery rejestrują wszystkie wyjścia i przyjścia.Może panisprawdzić.Niech pani zrobi, co pani musi, i nie traci czasu, tylko znajdzietego, kto zabił Alless.Zgwałcił ją?Zanim Eve zdążyła odpowiedzieć, pokręcił głową. Nie.Nie.Proszę mi nie mówić.Chyba wolę nie wiedzieć.Szła samaod stacji metra o drugiej nad ranem.Przez tę przeklętą pracę.Co ja terazpowiem naszemu synkowi? Jak mam powiedzieć naszemu Samowi, że jegomama nie żyje? Mogę poprosić psychologa, specjalizującego się w pracy z dziećmi,żeby się z panem skontaktował. Tak.Bardzo proszę. Z trudem przełykał ślinę. Potrzebujępomocy.Alless i ja.Cóż, rozwiedliśmy się, ale nadal wspólnie82RS podejmowaliśmy decyzje, dotyczące Sama.Będę potrzebował pomocy.Muszę wracać do syna.Zostawiłem go z sąsiadką.Muszę wracać do Sama.Czy może mnie pani poinformować, kiedy.Kiedy muszę zrobić to, co jestode mnie wymagane? Skontaktujemy się z panem, panie Sabo. Eve obserwowała go, jaksię oddalał. Peabody? Będę pamiętała o psychologu.Biedny facet. Morderca zabija nie tylko swoją ofiarę  powiedziała cicho Eve.Musimy skończyć tutaj czynności służbowe i jechać do komendy.MożeFeeneyowi uda się coś uzyskać z jej ostatniego telefonu na moje łącze.Tenłobuz nawet mignął na wyświetlaczu. Mogę przy tym pomóc. Roarke stanął obok niej. Masz swoje obowiązki. Tak, ale chętnie wbiję jeden z gwozdzi do trumny, że się tak wyrażę. Jeśli Feeney. Urwała, kiedy zadzwoniło jej łącze. Poczekaj chwilkę. Odeszła na bok, by odebrać telefon.Roarke natychmiast zauważył zmianę w jej postawie zesztywniała, wyglądała na spiętą i zdenerwowaną.Kiedy sięodwróciła, zobaczył, że jej spojrzenie stało się ostre i agresywne. DNA nie zgadza się z DNA Vadima. Ale. Nie ma żadnych ale. Eve przerwała Peabody. Coś gdzieś jest nie tak.Chciałeś się włączyć  zwróciła się doRoarke'a  proszę bardzo.Znajdz Feeneya w komendzie, wydobądzcie zpołączenia wszystko, co tylko wam się uda.Peabody, ze mną.Jedziemy dolaboratorium.Skontaktuj się z Morrisem. Szła szybko, wydając polecenia.83  Chcę, żeby osobiście pobrał próbki DNA od ostatniej ofiary i dostarczyłprzez posłańca do laboratorium.To sprawa najwyższej wagi.Priorytetowa. Zrozumiałam.Eve obejrzała się i ostatni raz rzuciła okiem na budynek. Wykluczone, absolutnie wykluczone, żeby udało mu się od tegowykręcić.Peabody musiała niemal wskoczyć do samochodu, żeby się zabrać zEve. Może jej nie zabił. Nie chrzań. Mam na myśli to, że może kazał ją zabić.Wszystko przygotował.Peabody mocno zapięła pasy bezpieczeństwa, podejrzewając, że czeka jąszalona jazda. Nie.Nie odmówiłby sobie przyjemności odebrania życia. Potworynie chcą się przyglądać ani słuchać relacji.Chcą same to robić.Spragnionesą zapachu krwi. Załatwił je obie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl