[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zmrok zapadał wcześnie.Zbierało się na burzę.- Przepraszam, że przeszkadzam.Ciemne chmury zaczynały szczelnie pokrywać niebo.- Dlaczego przepraszasz? Nikt inny tego nie robi.Suzanna znów wbiegła na górę.Kanapki musząSuzanna ugryzła się w język.poczekać, pomyślała, i otworzyła drzwi dawnego- Zastanawiałam się nad czymś.Tamtego lata.pokoju Colleen.Tu również urządzono skład starychostatniego lata, czy nadal mieszkałaś w pokoju dzie rzeczy, ale pokój byl mniejszy, więc również mniejcinnym razem z chłopcami? zagracony.Tapeta, którą Bianca wybrała dla córki,- Nie byłam już malutkim dzieckiem.Miałam była pożółkła i poplamiona, ale nadal widać było jejswój pokój.wzór: pąki róż i bukieciki fiołków.Suzanna z trudem hamowała podniecenie.Suzanna rozsuwała na boki skrzynki i pudła, szu- Obok pokoju braci? kając dziecinnego kuferka.To było najlepsze miejs- Na drugim końcu zachodniego skrzydła.Kolej ce, pomyślała, przesuwając pudło z napisem: Zimoność była taka: pokój moich braci, pokój niani, we zasłony".Fergusa nic nie obchodziła córka.Nałazienka dzieci i trzy pokoje dla dzieci gości.A mój wet nie przyszłoby mu do głowy, by przeglądać jejpokój byl w rogu, na górze.- Zachmurzyła się i wbiła sukienki.wzrok w książkę.- Następnego lata przeniosłam sięSerce zabiło jej mocniej, gdy natrafiła na starądo jednego z pokoi gościnnych.Nie chciałam spaćskórzaną walizkę.W środku znajdowały się kuponyw pokoju, który urządziła dla mnie matka, skoro jejmateriału poprzekładane bibułką, ale nie było tujuż nie było.dziecięcych ubrań ani szmaragdów.- A czy Bianca przyszła do twojego pokoju, by ci Zaczynało się ściemniać.Suzanna podniosła siępowiedzieć, że wyjedziecie? z kolan.Zamierzała pójść po Holta, ale w półmroku- Tak.Kazała mi wybrać kilka ulubionych sukie zahaczyła o coś łydką.Zaklęła, opuściła wzrok i zonek i sama je spakowała.baczyła niewielki kuferek, niegdyś błyszczący i biały,- A potem.pewnie znowu je rozpakowano? teraz poszarzały od kurzu i ze starości.Stal przy- Nigdy więcej nie nosiłam tych sukienek.Nie ścianie, ledwie widoczny spoza pudeł.Suzanna znówchciałam.Wsunęłam kufer pod łóżko.Do tej pory na przyklękła i otworzyła wieko.pewno mole wszystko zjadły.Poczuła zapach lawendy i wyjęła pierwszą sukienA więc była jeszcze nadzieja.kę.Biały muślin był pożółkły, podobnie jak niebieska409408- Cierpliwość popłaca - powiedział Livingston.satynowa szarfa.Odłożyła sukienkę na bok i sięgnęła- Widziałem, jak wchodziłaś z tym policjantem dopo następną.W kuferku była bielizna, kokardy i wstąpokoju piętro niżej.Mało ostatnio spałem.Nocamiżki, a także koronkowa koszulka nocna.Na samymzwiedzałem cały dom.dnie Suzanna znalazła pluszowego misia, a obokZatrzymała wzrok na jego twarzy.Nie był podobniego książkę i pudełko.ny do człowieka, którego pamiętała.Miał inne włosy,Przyłożyła drżące palce do ust, a potem powolioczy, nawet kształt twarzy.Podniosła się bardzowzięła książkę do ręki.Dziennik Bianki, pomyślała,powoli, przyciskając do siebie dziennik prababkiczując, że oczy zachodzą jej łzami.WstrzymałaBianki i klejnoty.oddech i przeczytała pierwsze zdanie.- Nie pamiętasz mnie.Ale ja znam was wszystkie.Ty jesteś Suzanna.Calhounowie są mi coś winni.Bar Harbor, 12 czerwca 1912- Nie wiem, o czym mówisz - wyjąkała.Zobaczyłam go na urwisku nad Zatoką Francuza.- Trzy miesiące mojego czasu i masa zachodu.Poza tym oczywiście strata Hawkinsa.Był kiepskimWypuściła oddech i położyła dziennik na kolanach.wspólnikiem, ale należał do mnie.Podobnie jak to.Nie chciała czytać go sama.Z dudniącym sercem- Zatrzymał wzrok na naszyjniku i poczuł, że ślinawyjęłazkufra pudełeczko.Jeszcze zanim je otworzyła,napływa mu do ust.Był jeszcze wspanialszy niżwiedziała, co zobaczy w środku.Poczuła zmianęw jego snach.Z drżeniem wyciągnął rękę w ichw pokoju, jakby powietrze zadrżało.Ze łzami w oczachstronę, ale Suzanna odsunęła się szybko.otworzyła pudełko i wyjęła szmaragdy Bianki.- Naprawdę myślisz, że uda ci się je zatrzymać?Pulsowały światłem jak zielone słońca, lśniło- zapytał, unosząc brwi.- One są moje.w nich życie i namiętności
[ Pobierz całość w formacie PDF ]