[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ChluÅ›nij sobie porzÄ…dnie, przyjacielu.Przerażasz mnie, kiedyjesteÅ› trzezwy.OczywiÅ›cie Otto nie zawsze siÄ™ tak zachowywaÅ‚.Gdyby caÅ‚y czas byÅ‚ w takpaskudnym humorze, jego towarzystwo byÅ‚oby nie do wytrzymania dlaBachmanów.Niekiedy opowiadaÅ‚ o dziewczynie, którÄ… niedawno poznaÅ‚.TwierdziÅ‚, że być może jej siÄ™ oÅ›wiadczy.Ani Eliza, ani Bachman nie widzieliwybranki Rahna.ByÅ‚ bardzo tajemniczy.PowtarzaÅ‚ tylko, że na pewno by im siÄ™spodobaÅ‚a.Potem siÄ™ uÅ›miechaÅ‚ i mówiÅ‚, że chce zaprosić Heiniego na swój Å›lub.Tak nazywali Himmlera jego najbliżsi oraz kompletni gÅ‚upcy.Rahn nie byÅ‚ jegobliskim.Bachman odpowiadaÅ‚ wtedy, że Reichsführer na pewno ucieszy siÄ™ z za-proszenia.- ZaproÅ› go, oczywiÅ›cie! Przynajmniej zobaczy na wÅ‚asne oczy, że spo-ważniaÅ‚eÅ›, Otto.Kto wie, może nawet pojawi siÄ™ na ceremonii? Wielokrotnie wspominaÅ‚, że jego zdaniem twoim problemem jest samotność.Musisz siÄ™ ożenići mieć dzieci.W przeciwnym razie bÄ™dziesz caÅ‚e życie dryfowaÅ‚.A ty po-trzebujesz kotwicy!- Astrid bÄ™dzie mojÄ… kotwicÄ…! O tak, porzÄ…dnie mnie zakotwiczy - odparÅ‚ Rahn.- ZmieniÄ™ siÄ™ nie do poznania, zobaczycie!- Kiedy zamierzasz poprosić jÄ… o rÄ™kÄ™? - zapytaÅ‚a Eliza.- Na razie zbieram w sobie odwagÄ™.ale chyba już wkrótce to zrobiÄ™!- Na twoim miejscu bym nie zwlekaÅ‚ - radziÅ‚ Bachman.W jego gÅ‚osie pobrzmiewaÅ‚o ostrzeżenie.Eliza zauważyÅ‚a, że Rahn to wyczuÅ‚.MiaÅ‚a przeczucie, że zdarzy siÄ™ coÅ› strasznego.Przed snem Bachman powiedziaÅ‚, że martwi siÄ™ o Rahna.Eliza próbowaÅ‚a gouspokoić.-WyglÄ…da lepiej.I częściej jest trzezwy niż pijany, prawda? A ta dziewczyna,Astrid, chyba myÅ›li o niej poważnie.- WypowiadajÄ…c to ostatnie zdanie,uÅ›wiadomiÅ‚a sobie, że Rahn może aż nazbyt poważnie myÅ›li o Astrid.ZastanowiÅ‚asiÄ™ przez moment, czy on jej aby nie wymyÅ›liÅ‚.Może wcale nie byÅ‚o żadnejAstrid.Może tym imieniem okreÅ›laÅ‚ swoje.samobójstwo? Kiedy o niej mówiÅ‚,jego spojrzenie stawaÅ‚o siÄ™ dziwne, mroczne.Eliza martwiÅ‚a siÄ™ o niego, ponieważmimo wszystko nadal go kochaÅ‚a.- Szczerze mówiÄ…c, Elizo - zaczÄ…Å‚ Bachman - wÄ…tpiÄ™, czy na tym etapie jestjeszcze jakiÅ› ratunek dla Rahna.Himmler wszczÄ…Å‚ Å›ledztwo przeciwko niemu.Jestto absolutna tajemnica, nie mogÄ™ o tym nawet wspominać.Sytuacja jest jednakbardzo delikatna.Nasz przyjaciel może stracić wszystko!- Dlaczego? - przestraszyÅ‚a siÄ™ Eliza.- Czy zrobiÅ‚ coÅ› zÅ‚ego? - Nie chodzi o to, co zrobiÅ‚, tylko o to, kim jest.- WidzÄ…c, że nie zrozumiaÅ‚ajego słów, dodaÅ‚: - Istnieje podejrzenie, że Otto coÅ› ukrywa.- Ukrywa? Co ukrywa?- Na przykÅ‚ad to, że jest %7Å‚ydem.Unika przedstawienia dokumentów po-twierdzajÄ…cych jego czystość rasowÄ….Himmler doszedÅ‚ wiÄ™c do wniosku, że Rahnchce coÅ› przed nim zataić.ZleciÅ‚ dokÅ‚adne zbadanie historii jego rodziny.Eliza zadrżaÅ‚a.WÅ›ród jej przodków również byli %7Å‚ydzi z Europy Wschodniej,którzy przeprowadzili siÄ™ do Niemiec, gdzie zaczęło im siÄ™ dobrze powodzić.PrzeszyÅ‚ jÄ… strach.Już do tego doszÅ‚o? GrzebiÄ… w historiach rodzin, żebysprawdzić, czy ktoÅ› ma w sobie kilka kropel żydowskiej krwi?- Uważam, że na jakiÅ› czas powinniÅ›my przestać siÄ™ widywać z Rahnem -oÅ›wiadczyÅ‚ Bachman.- PowinniÅ›my siÄ™ od niego nieco odsunąć, na wypadekgdyby podejrzenia okazaÅ‚y siÄ™ prawdziwe.- A co powiemy naszej córce? Ona jest zapatrzona w wujka!- Powiedz jej to, co zawsze jej mówimy.Wujek Otto jest bardzo zajÄ™ty i niemoże już nas tak czÄ™sto odwiedzać.- Ale przecież chcesz caÅ‚kowicie zakazać mu wizyt w naszym domu!- JeÅ›li siÄ™ okaże, że jest %7Å‚ydem, Å›ciÄ…gnÄ…Å‚by na nas poważne problemy! Niemożemy siÄ™ z nim zadawać.A w szczególnoÅ›ci nasza Sara.Soglio, czwartek, 13 marca 2008Wioska Soglio, zaÅ‚ożona jakieÅ› trzysta czy czterysta lat temu, poÅ‚ożona jest nawzgórzu z widokiem na dolinÄ™ Bergell oraz wiecznie oÅ›nieżone wierzchoÅ‚ki górPiz Cengalo oraz Piz Badile.W centrum wioski stoi hotel Salis, dawniej znany jako Palazzo Salis.Istnieje od ponad stu lat, a nazwisko Salis jest jednym znajstarszych nazwisk rodowych w okolicy.Rodzina Salisów zbiÅ‚a fortunÄ™ nasprzedawaniu żoÅ‚nierzy najemnych monarchom europejskim.Droga wiÅ‚a siÄ™ przed pagórki wÅ›ród ogromnych kasztanowców.SamochóddojechaÅ‚ na obrzeża wioski, na wielki parking.Wjazd na teren Soglio wymagaÅ‚okazania pozwolenia.DzieÅ„ byÅ‚ sÅ‚oneczny, lecz chÅ‚odny.Parking Å›wieciÅ‚ pust-kami.StaÅ‚y na nim jedynie auta wieloletnich rezydentów hotelu.Salis byÅ‚prawdziwym paÅ‚acem z X VII wieku.Teraz oferowaÅ‚ pokoje goÅ›cinne i znakomitÄ…kuchniÄ™.Od frontu znajdowaÅ‚ siÄ™ placyk, do którego dochodziÅ‚y trzy alejkiwyÅ‚ożone kocimi Å‚bami.Z tyÅ‚u, w ogrodzie, rosÅ‚y dwa najwyższe drzewa w caÅ‚ejEuropie - sekwoje sprowadzone na kontynent pod koniec xix wieku.Za ogrodemwznosiÅ‚ siÄ™ wysoki szary mur, odgradzajÄ…cy posesjÄ™ od rozlegÅ‚ych terenówgórskich.W marcu 1997 roku Roland Wheeler przywiózÅ‚ tu swojÄ… córkÄ™, aby spotkaÅ‚asiÄ™ ze swoim ojcem chrzestnym, Giancarlem Bartolim.Roland i Kate nocowali whotelu.NastÄ™pnego ranka przyjechaÅ‚ Bartoli i odwiedziÅ‚ Wheelerów w ich apar-tamencie.Tak siÄ™ zÅ‚ożyÅ‚o, że i tym razem Kate dostaÅ‚a ten sam pokój co wtedy.SpaÅ‚o siÄ™jej wyjÄ…tkowo dobrze.Z pewnoÅ›ciÄ… byÅ‚a to zasÅ‚uga czystego powietrza górskiegooraz ciszy, której współczeÅ›ni ludzie rzadko majÄ… okazjÄ™ zaznać.ZjadÅ‚a lekkieÅ›niadanie i wróciÅ‚a o kulach na górÄ™ do apartamentu.UsiadÅ‚a i czekaÅ‚a naczÅ‚owieka, któremu ufaÅ‚a kiedyÅ› jak ojcu.Giancarlo podjechaÅ‚ ciemnozielonym mercedesem w asyÅ›cie szofera i dodat-kowego ochroniarza.Kierowca nie musiaÅ‚ okazywać pozwolenia na wjazd.Za-parkowaÅ‚ na Å›rodku skweru.Giancarlo przeszedÅ‚ przez plac, rozglÄ…dajÄ…c siÄ™ po- dejrzliwie.WysÅ‚aÅ‚ jednego ze swoich ludzi do pokoju Kate.Przez chwilÄ™ pomy-Å›laÅ‚a, że goryl dostaÅ‚ rozkaz, by jÄ… zastrzelić, ale to byÅ‚ przejaw zwykÅ‚ej paranoi.Giancarlo zawsze trzymaÅ‚ siÄ™ z daleka od miejsc zbrodni, które zlecaÅ‚.Ochroniarz powiedziaÅ‚, że musi sprawdzić jej pokój.Kate stanęła z boku ipozwoliÅ‚a mu wejść.Mężczyzna przeczesaÅ‚ caÅ‚e pomieszczenie, szukajÄ…c ukrytychdyktafonów, podsÅ‚uchów i broni.ZeskanowaÅ‚ Å›ciany, by wykryć wszelkienadajniki.Kiedy skoÅ„czyÅ‚, zarekwirowaÅ‚ telefon komórkowy Kate i zszedÅ‚ na dół.Kilka minut pózniej przez otwarte drzwi wszedÅ‚ Giancarlo.RozejrzaÅ‚ siÄ™zaciekawiony po apartamencie i uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™, rozpoznajÄ…c go w koÅ„cu.ByÅ‚rozbawiony tym przejawem ironii Kate - ponieważ to wÅ‚aÅ›nie w tym pokojuprzyrzekÅ‚ jej, że odnajdzie zabójcÄ™ Roberta.Nie byÅ‚o pocaÅ‚unku na powitanie.Giancarlo staÅ‚ przy drzwiach, zaniepo-kojony.Kate siedziaÅ‚a na krzeÅ›le [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl