[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Więcej.Daj trochę Ericowi.Stacy wzięła jeszcze dwa.Wło\yła jedno do ust, drugie wrzuciła do ustEricowi.Przez chwilę trzymał je na języku, \eby delektować się tymuczuciem.Patrzył, jak Amy i Stacy zjadają swoje, potem zrobił to samo.Prze\ycie było niemal zbyt intensywne  wytrysk soku, słodycz, radośćprze\uwania, połykania  a\ zakręciło mu się w głowie.Ale niezaspokoił głodu, nawet w najmniejszym stopniu.Przeciwnie, dopieroteraz głód rozbudził się na dobre, zaatakował tak mocno, \e cale ciałozaczęło boleć.Stacy wrzuciła mu do ust następny owoc.Tym razemprze\uł szybciej, skupiony bardziej na połykaniu ni\ prze\uwaniu, inatychmiast otworzył usta po następne.Dziewczyny chyba czuły taki samprzymus.Nie rozmawiały, \uły, przełykały, sięgały do torby po więcej.Eric jadł i patrzył na skłębione chmury.Wystarczyło, \e otwierał usta, aStacy wrzucała tam następne winogrono.Uśmiechała się podobnie jakAmy.Sok pomógł ugasić pragnienie, zgodnie z obietnicą Amy.Ericzaczynał trzezwieć  w pozytywnym sensie  wszystko trochę sięustabilizowało, zastygło wokół265 i wewnątrz niego.Czuł ból, ale nawet to go uspokajało.Wiedział, \ezrobił głupstwo, \e niepotrzebnie się pociął: nie rozumiał, skąd wziął dotego odwagę.Niezle się załatwił.Potrzebował szwów  pewnie te\antybiotyków  niemniej czuł się dziwnie podniesiony na duchu.Gdybytylko mógł tutaj le\eć, jeść winogrona i patrzeć na ciemniejące chmurywierzył, \e jakimś cudem prze\yje, \e wszystko się dobrze skończy.Doznali lekkiego wstrząsu, kiedy się zorientowali  nagle, bezostrze\enia  \e torba jest prawie pusta.Zostały tylko cztery winogrona,zjedli całą resztę.Wszyscy troje wpatrywali się w torbę, przez dłu\szyczas nikt się nie odzywał.Pablo dalej oddychał charkotliwie, ale Ericdoszedł do etapu, kiedy prawie tego nie zauwa\ał.Zwykłe tło dzwiękowe,jak hałas uliczny za oknem, jak szum fal na pla\y.Oczywiście ktośmusiał coś powiedzieć, skomentować ich postępek, w końcu Amy wzięłana siebie ten obowiązek. Mogą zjeść pomarańczę  powiedziała.Stacy i Eric milczeli.W torbie było du\o winogron, łatwo mogliodło\yć część dla Jeffa i Mathiasa. Muszę siku  szepnęła Stacy, Eric zrozumiał, \e mówiła doniego. Mo\esz potrzymać?Kiwnął głową, wziął od niej podkoszulek, przycisnął do boku.Znowuczuł, jak winorośl przesuwa się w jego wnętrzu, tu\ pod granicą bólu.Uciekła, kiedy się rozciął, ale teraz wróciła. Czy muszę u\ywać butelki?  zwróciła się Stacy do Amy.Amy pokręciła głową.Stacy wstała, przeszła przez polanę.Chyba niechciała wchodzić pomiędzy winorośle.Kucnęła tyłem do nich i Ericusłyszał, jak oddaje mocz.Nie poleciało du\o, krótki strumyczek, apotem wstała, podciągając spodnie. Mogą te\ zjeść trochę rodzynek  dodała Amy.Ale cicho, jakbymówiła do siebie.266 Stacy wróciła, usiadła obok Erica.Myślał, \e znowu zacznie uciskaćjego ranę, ale nie zrobiła tego.Podniosła plastikowy kanister z wodą,odkręciła go, wylała sobie trochę na prawą stopę, Eric i Amy gapili się nanią w zdumieniu. Co ty robisz, kurwa?  zapytała Amy.Stacy wydawała się zaskoczona ostrym tonem przyjaciółki. Obsikałam sobie nogę  wyjaśniła.Amy wyciągnęła rękę, wyrwała tamtej kanister, zakręciła go. To nasza woda.A ty ją sobie wylałaś na nogę!Stacy przez chwilę mrugała teatralnie, jakby słowa Amy nie całkiem doniej docierały. Nie musisz wrzeszczeć  powiedziała. Umrzemy bez niej, wiesz? A ty po prostu. Nie pomyślałam, okay? Chciałam sobie zmyć siki z nogi izobaczyłam kanister, i. Kurwa mać, Stacy.Jak mo\esz być taka nie do \ycia?Stacy wskazała niebo, gęstniejące chmury. Będzie padać.Będziemy mieli du\o wody. Więc czemu nie zaczekałaś? Nie krzycz, Amy.Przecie\ przeprosiłam i [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl