[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Byłoby to zbyt szokujące nawet w dzisiejszych czasachzepsucia. Pochlebca  uśmiechnęła się Pamela.Rozdział VIPeter Sargent był niewielkim zasuszonym człowiekiem wnieokreślonym wieku.Ubierał się zawsze w przedziwniepodobne do siebie szarobrązowe garnitury, które powszechniebudziły podejrzenie, że właściciel używa ich do wycieraniakurzu w mieszkaniu.Był tak niepozorny, że zwykle ludzie nieznający go, odnosili się do niego z wyższością zaprawionąodrobiną pobłażania, należnego zdziwaczałym staruszkom iprzywiędłym primadonnom.Wszystko zmieniało się, gdy PeterSargent zabierał głos.W to, co mówił, nie przedostawały sięnawet okruchy niedbalstwa widocznego w jego stroju.Nie lubiłzabierać głosu w sprawach, na których się nie znał.Kiedyjednak otwierał usta, wszyscy mieli pewność, że chropawy basnależy do człowieka kompetentnego  fachowca w swojejdziedzinie. Od kilkunastu lat kierował w  Evening Standard działemkryminalnym.Jego doświadczenie i wiedzę o sposobachmordowania i okradania ludzi podziwiali nawet inspektorzyScotland Yardu.Znał budowę najprzemyślniejszych zamków,najnowszych pistoletów i najsprytniejszych systemówalarmowych.O przestępcach i przestępstwach wiedział niemalwszystko.Siedział teraz na krawędzi własnego biurka, machającniedbale chudą nogą i przyglądał się dobrotliwie Lemonowi. No co tam, chłopaczku?  zapytał przymrużając jedno oko. Słyszałem, że bronisz ostatnio starszych, majętnych pań? Pan wie wszystko, panie Sargent  podlizał się Lemon.Mam z tym kłopot.Nikt do nich nie strzela, nikt ich nie dusi, aumierają szybko i dziwnie regularnie.Wygląda na to, że albomi się wszystko przywidziało, albo to jakiś cichy sposóbprzenoszenia ich na łono Abrahama.Przyszło mi do głowy, żemoże to trucizna. Trucizna, hę?  zaciekawił się Sargent. A nie byłożadnego porażenia prądem w wannie pełnej wody albochytrego uderzenia w serce czy wątrobę, co? Niestety, to raczej odpada. Hm.no to może rzeczywiście trucizna?  zamyślił się.Broń kobiet i perfidnych mężczyzn.łatwa i wygodna w użyciu można dosypać do kawy, wstrzyknąć, ukłuć.Możnazaplanować wszystko  rodzaj śmierci, długość męczarni,nasilenie bólu.Umierały szybko? Tak, chyba szybko.Najwyżej w pół godziny albo jeszczeprędzej. Ooo, to ktoś niecierpliwy  zamyślił się Sargent. Odpadaarszenik, wyciągi z jadu grzechotnika, takie jak krotaktyna czykrotanina.Były drgawki?  zapytał rzeczowo zwracającperkaty nos w stronę Lemona. Nie sądzę  zaprzeczył Lemon. Szkoda  stwierdził Sargent  to by uprościło sprawę.Jeśli nie było, to możemy odrzucić brucynę i strychninę.Niewygląda też na cyjankalia.Było porażenie mięśni? Hm.nie sądzę.  To raczej na pewno nie cyjankalia.Delirium, gwałtownepodniecenie, coś takiego?  zapytał z nadzieją.Lemon zaprzeczył ruchem głowy. Hm, zadziwiasz mnie, chłopaczku.Miałem nadzieję, że tomoże atropina albo skopolamina.A wymioty, drętwieniekończyn? Też nie.? Wyglądało na atak serca  wtrącił Lemon. Atak serca.a więc ani cykuta, ani kurara.Hm.można,czemu nie  mruknął do siebie  ale to kłopot.Mięsieńsercowy, chłopaczku  powiedział  porażają, o ile wiem, tylkoglikozydy.Naparstnica, digitoksyna i takie tam różne.Aletrzeba tego sporo.Poza tym dają też objawy zatrucia wymioty, bóle głowy itd. Można to podać przez ukłucie albo  czy ja wiem wtarcie w małą rankę? Niestety, to trzeba zjeść, chłopaczku  rozczarował goSargent. To zresztą niewygodna trucizna i nie działa takpiorunująco.A dobry lekarz też ma przy tym pewne szanse naspektakularny sukces. Fatalnie. mruknął Lemon. Nie powiedziałbym, chłopaczku  uśmiechnął się Sargent. To zresztą zależy od punktu widzenia. Niezupełnie to miałem na myśli  roześmiał się Lemon.Fatalnie, bo upada moja koncepcja trucizny.Jest facet, któryrozmawia z tymi kobietami, podaje im rękę, a one w kwadranspózniej umierają na serce. Ciekawe  Sargent spojrzał na niego uważniej. Wyglądaniezle, ale trucizna z objawami ataku serca.nie da rady.Musisz wymyślić coś innego. Spróbuję  mruknął Lemon. Nie wątpię, chłopaczku  zauważył Sargent.Lemon siedział zamyślony w swoim ulubionym fotelu,popijając powoli piwo z puszki.Wyglądało na to, że sprawautknęła w martwym punkcie.Oczywiście, zebrany materiał istwierdzone fakty pozwoliłyby mu napisać sensacyjny reportaż, który szefowie umieściliby na pierwszej kolumnie, tyle tylko, żepoza opisem tajemniczych zbieżności w wypadku śmierci kilkustarszych pań, zawierałby dużo pytań bez odpowiedzi.Lemonmusiał przyznać przed sobą samym, że sprawa ta wciągnęła goo wiele bardziej, niżby tego pragnął.Tymczasem  popierwszych sukcesach  ciągle trafiał w ślepe uliczki.Od kilkudni myślał niemal wyłącznie o sposobach mordowania bezpozostawiania śladów.Sposób z trucizną wydawał mu sięjednak możliwy, tymczasem dzisiaj Sargent, który bezwątpienia wiedział, co mówi, odrzucił tę możliwość.Teoretycznie, oczywiście, ktoś mógł wymyślić albo odkryćnową truciznę powodującą atak serca, niepozostawiającąśladów.Jednak nie wydawało się to możliwe  trucizna niemogła przecież działać tak piorunująco przez skórę, a zresztąbrunet nie występował w rękawiczkach, więc sam też musiałbysię zatruć.Nakłucie ktoś by zauważył, też odpada.Może jakaśwschodnia szkoła walki? Lemon słyszał coś o ciosie wibrującejręki, ale przecież nie zadawano go w dłoń ani w ramię!Niepojęte  stać obok, podać rękę i zabić  o ile oczywiście niezwariowałem i to wszystko nie jest wytworem mojej chorejwyobrazni  dodał w duchu Lemon.Pamela długo nie przychodziła.Lemon westchnął, podniósłsię ociężale i poszedł do kuchni.Pustą puszkę po piwie postawiłw kącie obok dwóch już tam stojących i z lodówki wyjąłnastępną.Zwiat jest pełen zagadek  dumał coraz bardziejodbiegając od tematu  latające talerze, piramidy, skalnerysunki kosmonautów.Rozwiązywanie tajemnic wejdzie mi wnałóg i już nie będę mógł się oderwać.Na świecie jest tyleprzyjemnych rzeczy.Niech o tajemnice martwią się inni policja, pasjonaci, wariaci, diabli wiedzą, kto jeszcze.Aledlaczego ja?! Ja nie mam ochoty ścigać jakiegoś wodnistegobazyliszka.Spoważniał nagle i potrząsnął głową usiłującprzywrócić jej jasność myślenia. Bazyliszka?  powtórzył głośno już skupiony. A jeżeli.no, niezupełnie bazyliszka [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl