[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-Teraz jesteś zbyt spięty, ale może jutro rano.- Nie! - wybuchnął.- Na Boga, Ginny, nie bądz taka racjonalna iopiekuńcza.Jestem dorosły.Poczuła złość wynikłą z frustracji i rozpaczy.- To był twój pomysł, nie mój.- Wiem.Przepraszam.Pójdę już.- Wstał z łóżka i zaczął się ubierać.Z sercem pełnym rozczarowania zwróciła się do niego.- Przed moim wyjazdem do Ameryki pytałeś, czy wyjdę zaciebie.Czy chcesz usłyszeć moją odpowiedz?Zakładał właśnie koszule i zamarł gwałtownie,- Może powinniśmy to teraz rozważyć - powiedział sztywno.- Masz cholerną rację, że powinniśmy! - Czuła się odrzucona iprzez to złość była jeszcze bardziej gorzka.Przyklękła, owijającsię prześcieradłem.- Na jakie małżeństwo liczyłeś, Alex?Platoniczne? Czy tylko małżeństwo z nazwy? Miłe i przyjemnekoleżeństwo? Więc przykro mi, ale nic z tego! Potrzebujęmężczyzny, a nie.- W porządku! - przerwał jej z mocą.- Wystarczy! To wszystkobyło nie w porę i w złym miejscu i może my też nie jesteśmy dlasiebie.- Nie, nie my - odrzekła gwałtownie.- Nie, jeśli zechcesz byćmężczyzną.- Raczej łamagą, to miałaś na myśli - powiedział z goryczą.- Nie.Być mężczyzną to znaczy znać swoje słabe strony iprzezwyciężać je.A ty nie potrafisz się zdecydować, czy chceszżyć przeszłością, czy wybrać przyszłość.Venetia nie żyje -powiedziała brutalnie.- Jeśli chcesz żyć nadal z jej duchem, to twoja sprawa.Alenie licz na to, że ja będę czekać, aż postanowisz zacząć żyć nanowo.Mam jedno życie przed sobą i muszę je sobie znów jakośułożyć.- Pięknie to ujęłaś - zadrwił, wpychając koszulę w spodnie.- Przynajmniej staram się żyć i nie roztkliwiam się nad sobą.Popatrzył na nią, równie wściekły jak ona.Niepowodzeniepotęgowało jego złość.Chciał ją zranić.- To nic dziwnego, że mi się nie udało z osobą tak doświadczoną jak ty.- Jesteś podły! - Zerwała się i owini prześcieradłemętawskazała mu drzwi.- Wynoś się stąd! I nie wracaj, dopóki niebędziesz wiedział, czego chcesz!- Z przyjemnością - warknął, zakładając buty.- A kiedy znajdę kobietę, z którą zechcę się przespać, to ja niąpokieruję.Usłyszała, jak zbiegł po schodach, zatrzasnął drzwi inatychmiast odjechał.Nadal stała, przepełniona wściekłością, ale nagle złość jejminęła.Rozejrzała się po pokoju, nie wierząc, ze to wszystkowydarzyło się naprawdę i Alex odjechał.Krzyżując nogipow usiadła na łóżku.Wróci - pomyślała.Nie możeoliodejść w taki sposób.Uspokoi się i wróci.Jednak nie wrócił ikiedy przemyślała wszystko jeszcze raz, zrozumiała, że dumamu na to nie pozwoli.Niepowodzenie seksualne jest chybanajbardziej upokarzającym przeżyciem dla mężczyzny.Nieważne, że wszystko sprzysięgło się przeciwko niemu.Czulsię przygnębiony, obawiał się tej nocy.Sam powiedział, że takdługo na to czekał, z pewnością bał się, że po tak długim czasieorganizm go zawiedzie.Próbowała zrozumieć, dlaczego tak się stało, i w końcu doszłado wniosku, że powinna go jeszcze powstrzymać albo zabrać dohotelu, do miejsca, które nie wiązałoby się ze wspomnieniami.Popatrzyła na pokój, starając się zobaczyć go oczami Alexa.Zmieniła, co mogła, ale dla niego to zawsze będzie łóżko, któredzielił z Venetią, jej portret zawsze będzie wisiał nadkominkiem, a jej zapach będzie wypełniać powietrze.Jutrowystawię ten dom na sprzedaż - zdecydowała.Powinnam byłazrobić to natychmiast, jak tylko tu przyjechałam.Wyprowadzęsię i wynajmę mieszkanie. Leżała oparta o poduszki, zastanawiając się, co się dalejwydarzy.Czy Alex nadal będzie taki wściekły, taki upokorzony,że już nie wróci? Może byłoby lepiej, gdyby nie wracał - Możenie są sobie przeznaczeni? Kołdra spadła na podłogę, podniosłają, żeby się okryć i ogrzać.Spojrzała na zegarek.Minęły prawiedwie godziny od jego wyjścia.Już pewnie dojechał do Bristolu,może zadzwoni.Ale telefon milczał i tylko tykanie zegaraprzerywało ciszę, aż do chwili, gdy Ginny zaczęła cicho płakać.W końcu zasnęła [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl