[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na miłość boską! Czyżby padł ofiarą tego samego losu, co jego ojciec i brat?Czyżby to była miłość? Wyjdz stąd! Natychmiast stąd wyjdz!  krzyczała Kate, wskazując rękądrzwi.Na dzwięk jej głosu Percy zaszczekał i podskoczył w miejscu do góry.Lord Stamford zaczął się powoli wycofywać.Czyżby mówiła poważnie?Naprawdę wyrzucała go za drzwi po tym, jak przejechał tyle setek mil pozaniedbanych, wyboistych drogach? Po tym, jak przez tyle dni męczył się wpodróży?Kate cisnęła w niego astrologicznym wykresem Jutty.Czyli jednak naprawdę tak myślała. Zabierz swego psa, Edmundzie, i wyjedz stąd jak najszybciej.Nie chcę cięnigdy więcej widzieć.Oniemiał. Nie mówisz chyba poważnie? Najwyrazniej jesteś w tak ponurym humorze zpowodu tej szkockiej pogody.To cuchnące powietrze wywarło na ciebie taki. A mnie się zdaje, że to ty doprowadzasz mnie do szaleństwa.Sprowokowałeśmnie do takiego zachowania, że powinnam skazać sama siebie na wygnanie lubwięzienie Tower w Londynie, co nie leży poza mymi możliwościami. Kate! Będę żyła własnym życiem! Będę kochała tego, kogo będę chciała.I wyjdę zamąż za mężczyznę, którego wybiorę sama. Może kiedy się uspokoisz, będziemy mogli omówić. Wyjdz!  wycedziła przez zęby. Ale nie przekazałaś mi jeszcze swoich wieści  przypomniał jej Edmund. Odejdz! Raz na zawsze zniknij z mego życia.Zanim lord Stamford zdołał coś powiedzieć, odwróciła się na pięcie i szybkimkrokiem ruszyła w stronę schodów.Do diabła! Co on najlepszego narobił? Czy kiedykolwiek jeszcze ujrzy Kate? Rozdział 20Wielka trójka to obietnica okresu spokoju i miłości.Niepostrzeżenie lato zmieniło się w jesień, kiedy Kate i książę Laird dotarli dodomu księcia w Londynie.Towarzyszyła im Sally Pickering, która miała pomóc wodnalezieniu rodzeństwa Kate.Donald Cameron i jego piękna córka nie mogli sięjuż doczekać, kiedy rozpoczną poszukiwania.Najpierw jednak książę chciał przedstawić córkę na dworze królewskim.Nalegał, by tego nie odkładać, aby dłużej nie narażać jej życia naniebezpieczeństwo.Informację o pochodzeniu Kate należało jak najszybciej podaćdo publicznej wiadomości.Cameron zamierzał oczywiście przedstawić swojąwersję zdarzeń jako jedynie prawdziwą.Kate siedziała koło ojca w wystawnym, pięknym powozie, który książę wynająłspecjalnie na ten wieczór.Chociaż ta noc miała być najbardziej ekscytująca wcałym jej życiu, dziewczyna pogrążona była w dziwnym letargu.Melancholijnynastrój nie opuszczał jej od ostatniego spotkania z Edmundem.Tęskniła nawet zajego przerażającym psem, Percym.W gwałtownym przypływie złości zwymyślała ordynarnie hrabiego i wyrzuciłago ze swego życia.A teraz cierpiała z tego powodu.Poza perspektywą ujrzenia wpałacu lorda Stamford  choćby tylko przez chwilę  Kate w ogóle nie cieszył tenwspaniały wieczór, podczas którego miała zostać przedstawiona królowejElżbiecie.W trakcie podróży ze Szkocji do Londynu, kiedy to miała okazję odwiedzićpapę Beadle'a, bardzo dużo zastanawiała się nad swym życiem.Ostatecznie doszłado wniosku, że woli, aby Edmund był choćby tylko jej przyjacielem, niż żeby wogóle nie był w jej życiu obecny.Powóz podjechał pod pałac, który iluminowany był nieprawdopodobną ilościąświatła.Służący w liberii pomógł Kate wysiąść z karety.Dziewczyna ujęła ojcapod ramię. A więc w końcu jesteśmy tu. Uśmiechnęła się do niego porozumiewawczo.Kiedy spojrzał na nią, w brązowych oczach ujrzała wielką miłość. Boisz się, córko? Nie, ojcze.Donald Cameron posłał jej uspokajający uśmiech i poprowadził ją do pałacu Whitehall.Ojciec świata nie widział poza nią.Obsypywał ją podarkami, leczprzede wszystkim obdarzał wielką miłością.Ich przybycie ogłoszono uroczyście: Książę Laird wraz z córką, lady Katherine.Azy napłynęły jej do oczu, chociaż bardzo starała się promiennie uśmiechnąć.Pragnęła, by jej ojciec i księżniczka Annę byli z niej dumni dziś wieczór.Kiedystała z księciem na szczycie schodów i spoglądała w dół na salę balową,wyobrażała sobie zdziwienie Edmunda, który mógł tam stać pośródzgromadzonych szacownych gości.Trzymała wysoko uniesioną głowę i po raz pierwszy w życiu poczuła, żeprzynależy do rodu królewskiego.Może zresztą był to jedyny raz, kiedy mogła siętak poczuć.Specjalnie na tę okazję londyńskie krawcowe przygotowały dla niej suknię zwłoskiego adamaszku, przetykaną złotą nitką i ozdobioną perłami i brylantami.Aczkolwiek jej prostokątny, głęboki dekolt eksponował więcej ciała, niż Kate bysobie życzyła.Ozdobione miękką wstążką rękawy sukni przy nadgarstkach obszytebyły szeroką koronką w kolorze złota.Dziewczyna miała na sobie ponadto sztywnygorset oraz krynolinę, na którą nałożono kilka sutych, jedwabnych halek.Chybapierwszy raz w życiu nie zapomniała włożyć wszystkich części garderoby.Spod eleganckiej krezy spływały złote łańcuszki i sznury pereł, zdobiącedelikatną szyję Kate.W jej uszach błyszczały bursztynowe kolczyki.Na szczęścienauczyła się już poruszać z gracją w tym niewygodnym ubraniu.Parlament wznowił już obrady i wszyscy londyńczycy, którzy upalne latospędzili w zaciszu swych wiejskich posiadłości, zdążyli wrócić do miasta [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl