[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.AnglikówniepokoiÅ‚a podejrzanie wysoka zawartość alkoholu w winie, jednak MorrisowiudaÅ‚o siÄ™ ich przekonać, że to tylko kwestia drobnego defektu maszyny; po pro-stu w szyjkach butelek zostaÅ‚o przy rozlewaniu zbyt maÅ‚o powietrza.Tak, mimogÅ‚Ä™bokich problemów egzystencjalnych i drobnych niedogodnoÅ›ci dnia codzien-nego promieniowaÅ‚ optymizmem i za nic w Å›wiecie nie potrafiÅ‚ wyjaÅ›nić, skÄ…dmu siÄ™ to bierze.Może przyczyniÅ‚a siÄ™ do tego poranna rozmowa z AntonellÄ… otym, czy imigranci powinni przejść badania lekarskie.Już dawno zauważyÅ‚, żegÅ‚os szwagierki dziaÅ‚a na niego Å‚agodzÄ…co.Ale przecież nie do tego stopnia, byteraz skakaÅ‚ z radoÅ›ci.A może miaÅ‚ znaczenie ten incydent z mandatem za nie-wÅ‚aÅ›ciwe parkowanie, od którego udaÅ‚o mu siÄ™ wykrÄ™cić, kiedy zapewniÅ‚ vigiles-RLTse*55, że stanowczo woli WÅ‚ochy od Anglii i że podziwia ludzi takich jak ona,sumiennie wypeÅ‚niajÄ…cych nieÅ‚atwe przecież obowiÄ…zki.Tak, to byÅ‚o zabawnewydarzenie, drobne ćwiczenie tych cech, które lubiÅ‚ w sobie najbardziej - urokuosobistego i siÅ‚y przekonywania.Nie sÄ…dziÅ‚ jednak, by takie drobiazgi, choć miÅ‚e, mogÅ‚y stanowić przyczynÄ™obecnego nastroju, który po bliższym zbadaniu okreÅ›liÅ‚by jako niemal euforycz-ny.Przynajmniej nie powinny.Bo gdyby stanowiÅ‚y, oznaczaÅ‚oby to, że coÅ› jest znim nie w porzÄ…dku.Z uÅ›miechem siÄ™gnÄ…Å‚ po tom Leopar-diego (z pewnoÅ›ciÄ…nadejdzie kiedyÅ› dzieÅ„, w którym przeczyta tych wszystkich klasyków).MiaÅ‚ na-dziejÄ™, że dotarÅ‚szy wreszcie do prawdy, nie dozna zawodu, jak tamtego dnia,kiedy uÅ›wiadomiÅ‚ sobie, że powodem jego radoÅ›ci byÅ‚a kartka urodzinowa od oj-ca.Dopiero póznym popoÅ‚udniem, w trakcie zastanawiania siÄ™ nad kupieniem bu-telki jakiegoÅ› dobrego wina na dzisiejszy obiad, żeby dusigrosz Bobo nie uraczyÅ‚ich rodzinnym sikaczem, bo tego Morris przysiÄ…gÅ‚ sobie nigdy nie brać do ust (ajuż zwÅ‚aszcza po wypadku z eksplodujÄ…cymi butelkami), no wiÄ™c dopiero póz-nym popoÅ‚udniem uÅ›wiadomiÅ‚ sobie, skÄ…d siÄ™ wzięło jego wyÅ›mienite samopo-czucie.Niespodziewane zaproszenie na obiad do szwagrostwa.No jasne! Cho-ciaż podczas rozmowy z Antonella ledwo zarejestrowaÅ‚ je w Å›wiadomoÅ›ci, praw-da byÅ‚a taka, że stanowiÅ‚o ono bardzo istotny punkt zwrotny.On, Morris, zostaÅ‚zaproszony na rodzinne przyjÄ™cie.Nie na jakÄ…Å› wielkÄ… uroczystość, którÄ… planujesiÄ™ wiele tygodni naprzód i z której trudno byÅ‚oby im go wykluczyć, lecz nazwykÅ‚y, nieformalny obiad w gronie rodzinnym.Zaproszony w swobodnej roz-mowie, niemal w ostatniej chwili, bez specjalnych ceregieli.Jednym sÅ‚owem, zo-staÅ‚ zaakceptowany jako przyjaciel i czÅ‚onek rodziny.ZiÅ›ciÅ‚o siÄ™ jedno z jegonajdawniejszych pragnieÅ„, które przede wszystkim kazaÅ‚o mu zwrócić uwagÄ™ naMassiminÄ™.55* Parkingowa.RLTZ poczÄ…tkiem lutego mgÅ‚y ustÄ…piÅ‚y.Powietrze miaÅ‚o niezwykÅ‚Ä… wrÄ™cz przejrzy-stość.Każdy kontur rysowaÅ‚ siÄ™ ostro i wyraziÅ›cie - od poÅ‚udnia wysmukÅ‚e cy-prysy, dzwonnice koÅ›ciołów i wieże wodne, a od północy poszarpane pasmo gór-skie na tle niższych wzgórz.Z nadejÅ›ciem nocy jasne Å›wiatÅ‚a neonów odcinaÅ‚ysiÄ™ od lodowatych sylwetek, niczym biaÅ‚e i żółte otwory wyszarpane tu i ówdziew grubym, czarnym papierze zimowej ciemnoÅ›ci.Po drodze do osiedla La Spe-ranza Morris zatrzymaÅ‚ siÄ™ przy najdroższej kwiaciarni w mieÅ›cie.Kiedy w kwadrans pózniej stanÄ…Å‚ przed strzeżonÄ… przez kamery bramÄ…, dzier-żyÅ‚ w rÄ™ku wspaniaÅ‚y bukiet.To im pokaże, kto siÄ™ zna na formach towarzyskich.Do tego butelka Grigolino i druga, Trebbiano, oraz twarz przyobleczona w naj-milszy uÅ›miech, zwiastujÄ…cy: koniec -dnia-pracy-czas- na-miÅ‚Ä…- spokojnÄ…- poga-wÄ™dkÄ™.WspinajÄ…c siÄ™ po schodach, pomyÅ›laÅ‚, że kiedy pokojówka otworzy mu drzwi,poprosi jÄ…, aby wstawiÅ‚a kwiaty do wody, nie mówiÄ…c nic Antonelli.Zaskoczyich swojÄ… nieÅ›miaÅ‚oÅ›ciÄ….OczywiÅ›cie pokojówka i tak od razu pobiegnie do swo-jej pani.ZastukaÅ‚ do drzwi.Può metter' questi in acqua*56? - jego wargi już formuÅ‚owaÅ‚y proÅ›bÄ™, a szerokootwarte oczy spoglÄ…daÅ‚y niewinnie i szczerze, kiedy nagle uÅ›wiadomiÅ‚ sobie, żetwarz, którÄ… widzi w uchylonych drzwiach, bynajmniej nie należy do pokojówki,lecz stanowi absurdalnÄ… kombinacjÄ™ koziej bródki, haczykowatego nosa i Å‚ysinyna czubku gÅ‚owy, otoczonej skrÄ™conymi loczkami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]