[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.używam Mocy.Janko5 Janko5 Troy Denning Mroczne Gniazdo III  Wojna rojów181 182Jacen rzucił Marze zmartwione spojrzenie.Ją także ogarnął lęk.- Luke, rozumiem twoje wahanie - powiedziała.-Ale lepiej by było, żebyś wziął zesobą jednego lub dwóch mistrzów.ROZ DZ I AA- Podjąłem już decyzję.- Luke uśmiechnął się i łagodnie uścisnął ramię żony.-Nie bój się.Zaakceptuj to.21Stało się jasne, że choć raz Han i Leia Solo nie zdążą w najważniejszej chwili.Nieustająca burza maserowego ognia przemieniła zielone niebo Tenupe w migoczącąpłachtę szkarłatu, broczącą nieustanną ulewą gorącego, cuchnącego deszczu.Ponadrozlaną rzeką wisiało z tuzin różnych typów wahadłowców ratunkowych, które próbo-wały wyłowić na wpół utopionych Chissów z zalanych wysepek.Chmury Qeeqówwielkości pięści i metrowej długości Aebów z brzękiem wylatywały z dżungli, ataku-jąc, zatykając wloty powietrza turbin zmiażdżonymi ciałami i nawarstwiając się nakorpusach maszyn, aż od ich połączonego ciężaru statek spadał jak kamień do rzeki.Najważniejsza chwila minęła.Może Jaina zle zinterpretowała sytuację, kiedy się-gała do matki poprzez Moc, a może coś zatrzymało  Sokoła".Nie miało to teraz więk-szego znaczenia.Bitwy nie można już było powstrzymać.Zekk schodził z bezlistnejkorony dżungli ze stealthX-em Jainy podporządkowanym swojemu; teraz wystarczyłojedynie uruchomić pułapkę UnuThula i patrzeć, jak Chissowie będą umierać.StealthX-y zbliżały się i Jaina znów mogła nawiązać więz z umysłem Zekka.Niebyła ona tak wszechogarniająca, jak wtedy, gdy byli z Taatami - przebywanie w innychgniazdach osłabiło jej siłę - ale pozostała dość mocna, aby Jaina mogła wyczuć niepo-kój, wypełniający każde włókno ciała Zekka i aby pojęła jego zródło.UnuThul przy-bywał wraz z Flotą Księżycową.Zaledwie wsporniki dotknęły podłoża dżungli, astromech Jainy otwarł owiewkę iwyświergotał radosne powitanie.- Miło cię widzieć, Cwaniaku - rzekła Jaina.- Wszystkie systemy sprawne?Robot świsnął twierdząco i Jaina wyczuła ze strony Zekka falę troski.Wyglądałana zmęczoną, była potargana i zakrwawiona.Może jednak nie była gotowa, aby rozpo-cząć misje napowietrzne.- Myślisz, że Chissowie zaczekają, aż się zdrzemnę? - zakpiła.Nie czekając naodpowiedz, odwróciła się do swojej asystentki Wuluwki i wyciągnęła dłoń, aby potrzećojej antenkę.- Przepraszam, że przeze mnie tyle razy zginęłaś, Wuluwko.- Burru - zadudniła Wuluwka.- U bru.Janko5 Janko5 Troy Denning Mroczne Gniazdo III  Wojna rojów183 184- Ty też uważaj - poradziła Jaina.- Pewnego dnia w Pieśni znajdzie się wers o rojących się nad wyspami.Nie wzięli jednak pod uwagę możliwości skorzystania ztwoim męstwie w bitwie o Tenupe.korytarza ratunkowego wroga.Wznoszenie się w samym środku strzelaniny było de-- Rrrrr.- żuwaczki Wuluwki klekotały z zakłopotaniem, zamachała skromnie nerwujące, ale lepsze aniżeli alternatywa - zostać dostrzeżonym przez grupę ratownicząwszystkimi czterema ramionami.- Uburrr.i od razu mieć na karku eskadrę szponowców.Jedi się roześmieli.Jaina podeszła do stealthX-a, wyjęła z kokpitu kombinezon i z Przy niskiej pokrywie wznoszenie się było szczególnie niebezpieczne.Promienieradością pozbyła się oblepionego błotem ubrania polowego.megamaserów wynurzały się z mgły.Jaina i Zekk nieustannie stwierdzali, że częściejWskakiwała właśnie na fotel pilota, kiedy matka nagle dotknęła jej poprzez Moc.reagują instynktownie niż przewidują, odbijając od gasnącej kolumny płomieni tylkoLeia wydawała się bardzo zaniepokojona i wyraznie próbowała ostrzec przed czymś po to, aby natknąć się na nową tuż przed nimi.Sprawę pogarszały jeszcze ekrany tak-Jainę i Zekka, lecz samo uczucie było zbyt niejasne, by je sprecyzować.tyczne, które ukazywały dwie dodatkowe eskadry szponowców krążących wokół nichA potem oboje poczuli Sabę.Ona również ku nim sięgała, otwierając się na więz w chmurach - nawet Jedi pozostawało jedynie zacisnąć zęby i kląć pod nosem.bitewną.Zrobili to samo i sytuacja natychmiast stała się jaśniejsza.Saba i Leia były Zekk chciałby być odpowiedzialny wyłącznie za zaciskanie zębów.Dopóki nieblisko, gdzieś w okolicy Tenupe, i potrzebowały Jainy i Zekka w powietrzu.Działo się stał się towarzyszem umysłu Jainy, nie słyszał nawet większości przekleństw, jakiecoś strasznego, coś, co należało powstrzymać za wszelką cenę.teraz kołatały mu się po głowie.Jaina pospiesznie zapięła uprząż i zerknęła jeszcze raz na Wuluwkę, zastanawiając Kiedy wyrwali się z chmury w szmaragdową przestrzeń górnej warstwy atmosferysię wraz z Zekkiem, czy nie należałoby ostrzec Killików.Tenupe, oboje odetchnęli z ulgą.Otaczała ich nieustannie oślepiająca burza energii, aleTAK! - doszła odpowiedz.Wrażenie to pochodziło zarówno od Saby, jak i Leii, teraz, kiedy zostawili pod sobą deszcz i burze, sytuacja trochę bardziej przypominałaale było tak silne, że Jaina i Zekk słyszeli je prawie jak wypowiedziane słowo.TRZE- bitwy, do których byli przyzwyczajeni w kosmosie - ale tylko trochę.Promienie mega-BA! maserów leciały w dół z ponad pięćdziesięciu punktów.Statki, które je wystrzeliwały,Wuluwka odwróciła się, żeby odejść, ale Jaina chwyciła ją poprzez Moc i ściągnę- były wciąż tak odległe, że zdawały się jedynie plamkami na niebie, ale schodziły bar-ła do stealthX-a.dzo szybko, jeden za drugim, w ogromnej, otwartej spirali, ciągnąc za sobą długie pió-- Urubu rububu - zadudniła Killiczka, kiedy Jaina zatrzymała ją na wysokości ropusze szarego dymu, który zdradzał ich pozycje.kokpitu.- Brurb! Jaina zmarszczyła brwi.Flota wojenna spadająca z orbity przy pełnym ostrzale- Nie bój się, nie lecisz z nami - odparła Jaina [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl