[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Brzmi doprawdy kusząco - odwarknęła.- A Freddy będzie mógł jezdzić konno, polować i grać w karty zmoimi braćmi.To ciekawsze rozrywki od tych, jakie oferuje więzienie.- Jeśli tylko mnie pan uwolni, podążę za panem wszędzie - zapewniłchłopak.- Freddy! - upomniała go Maria.- Co? Ta przeklęta gospoda, w której się zatrzymaliśmy, jestopanowana przez pchły i zimno tam jak w psiar-46ni.Do tego tak mocno zaciskamy kiesy, że stale jestem głodny.Dlaczego nie mielibyśmy mu pomóc, jeśli dzięki temu mamy okazjęwyspać się w przyzwoitych łóżkach? Przez jakiś czas poudajesz, żejesteś z nim zaręczona, to przecież nic wielkiego.- Zbytek łaski, ja.już jestem z kimś zaręczona - odparła ostro.- A coz Nathanem? Podczas gdy my zajmiemy się oszukiwaniem biednejbabki lorda Stoneville, Nathan może być ranny albo w tarapatach.Oczekujesz, że tak po prostu przestanę go szukać, żebyś ty mógłdobrze zjeść?-1 uniknąć szubienicy - zaznaczył Freddy.- Nie zapominajmy otym.- No tak, zaginiony narzeczony - wtrącił ozięble lord Stoneville.-Zastanawiałem się, kiedy wróci pani do tego tematu.Maria spiorunowała go wzrokiem.- Ani na chwilę go nie pominęłam.To z jego powodu tu jestem.- Tak pani twierdzi.- Posłuchaj, ty - zaczęła na nowo wzburzona - nieznośny,arogancki.- W porządku.Skoro obstaje pani przy tej niestworzonej historii,może zrobimy tak: podczas gdy pani będzie udawać moją narzeczoną,ja wynajmę kogoś, by z kolei szukał pani narzeczonego.Prostawymiana usług.Gończy z Bow Street i tak kosztować będzie mniej niżnajęcie prostytutki na dwa tygodnie.- Na litość boską, wątpi pan w moją tożsamość, ponieważ niewpisuję się w pańskie wyobrażenie o córce bogacza, a tymczasem samhandryczy się o koszty najmowania ludzi? Sądziłam, że wysokourodzeni lordowie są niezwykle zamożni.Oliver westchnął.- Nie wszyscy.Ale to się zmieni, gdy moja babcia się opamięta.Pomoże mi pani to osiągnąć, prawda?47Chociaż było to pytanie, tak naprawdę czuła, że dostała rozkaz odczłowieka przyzwyczajonego do stawiania na swoim.Ale oferował pomoc w odnalezieniu Nathana.Musiała wziąć to poduwagę.Jeżeli mogła mu wierzyć.- Dał mi pan dobitnie do zrozumienia, że nie ma za grosz honoru inie jest dżentelmenem.Jak więc mogę wierzyć w cokolwiek, co panpowie? Skąd mogę mieć pewność, że po wszystkim nie odda mnie panw ręce policji?- Nie może pani.- W takim razie zaryzykuję i zdam się na ludzi czekających na nasw korytarzu.Maria ruszyła do drzwi.- Proszę zaczekać!Gdy się odwróciła, nie zobaczyła na jego twarzy choćby cieniazuchwałości i samozadowolenia.- A jeśli przysięgnę na grób mojej matki, że dotrzymam słowa? -Spojrzał jej prosto w oczy, śmiertelnie poważnie.- To przysięga, którątraktuję z najwyższą powagą.Po plecach Marii przebiegł dreszcz.Przyzywało ją coś w tymudręczonym spojrzeniu.Jak gdyby to wyczuł -mężczyzna zrobił sięspięty, a na jego twarzy znów pojawił się znienawidzony przez niąwyraz znudzonej nonszalancji.Dziewczyna aż zaczęła się zastanawiać,czy tylko wyobraziła sobie tamten cień bezbronności.- Doprawdy, panno Butterfield, proszę nie zmuszać mnie do wizytyw magistracie i spędzania godzin na rozmowach z przedstawicielamipolicji.Brak mi na to i czasu, i cierpliwości.Szczególnie o tak pózniejporze byłaby to wielka niedogodność.- Przystajemy na tę propozycję - wtrącił pospiesznie kuzyn.- Wielkie nieba, Freddy.- zaczęła Maria, lecz od razu jej przerwał.48- Musimy się zgodzić, Mopsy.Nie pójdę do więzienia w imiętwoich przekonań.Poza tym, on pomoże nam znalezć Nathana.Przecież o to właśnie ci chodzi, prawda?Maria westchnęła ciężko.Freddy miał trochę racji.Była zmęczonaposzukiwaniami, zmęczona faktem, że w tym przeklętym mieście stalemusiała mieć się na baczności, zmęczona znoszeniem ciągłychnarzekań kuzyna.Może czas już było znalezć jakąś pomoc.Spojrzała na lorda Stoneville.- Jak długo musiałabym grać tę rolę?- Najwyżej dwa tygodnie, choć podejrzewam, że nie zajmie to tyleczasu.Musiała zwariować, by w ogóle rozważać coś podobnego.Alezapędził ją w kozi róg.A jeśli faktycznie wynajmie kogoś, by szukałNathana.- W porządku - powiedziała.- Dwa tygodnie i ani dnia dłużej.- Gdymężczyzna zaczął się uśmiechać, dodała: - Ale musi pan przysiąc nagrób matki, że pomoże mi odnalezć narzeczonego, tak jak zaoferował, iporzuci ten niedorzeczny zamiar doprowadzenia do naszegoaresztowania.- Zgodnie z życzeniem - odparł niefrasobliwie.- Proszę przysiąc! - Instynkt podpowiadał Marii, że tę przysięgęlord Stoneville rzeczywiście potraktuje poważnie.Mięsień w jego policzku drgnął.Po chwili mężczyzna skinął głową
[ Pobierz całość w formacie PDF ]