[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Odrywając się na chwilę od jej gorącej skóry, odpowiedział,jakby udzielał wywiadu:- Tak, to owoc lat pracy i doświadczeń, ale teraz wiem, żedla mnie najlepszym sposobem na zdobycie kobiety jestrozebrać się po sześciu minutach znajomości.Jeśli schodzimyna grunt intelektualny, kończy się to katastrofą.- Nie sądzę - przerwała mu Grace.Chciała jeszcze cośpowiedzieć, ale w tej samej chwili Luke wsunął dłoń podkoszulkę, badając krągłość jej piersi.Naciskał lekko kciukiemjej sutek.Fala pożądania ogarnęła ją błyskawicznie, niepozostawiając już miejsca na żadne wątpliwości.Cóż z tego,że był trochę nieśmiały i niezgrabny.Ważne, że był cudowny iposiadał ową niezwykłą umiejętność dawania kobiecieabsolutnego szczęścia.Drżąc Grace powiedziała:- Luke, chciałabym.- Tak - przerwał jej, bezbłędnie odgadując wszystko, comu chciała powiedzieć.Ogarnął ją ramieniem i poprowadziłdo drzwi.Posłusznie szła przy nim.Drzwi do sypialni pozostały wciąż otwarte.Pokój nie byłciemny.Przez kotary przebijało poranne światło dnia.Także złazienki dochodził lekko opalizujący odblask.Było dokładnietak, jak Grace chciała.Ciemność by jej teraz nie zadowoliła.Chciała widzieć.Luke podprowadził ją do łóżka i płynnym ruchemrozwiązał tasiemkę przy szyi.W pierwszym odruchuprzytrzymała wstydliwie materiał na piersiach.Nie takzazwyczaj zachowywała się Grace Barrett.Konkretnie:wszystko, co teraz robiła, było tak niepodobne do jejzwykłego "ja", że aż fascynujące.Była nową kobietą, która zdobyła zainteresowanie Luke'a Lasera Lazurnovicha.Rozkoszowała się tą myślą.Pochyliła się nad nim, czując, jak głaszcze jej biodra,brzuch, delikatnie pieści piersi.Miał pewny, mocny dotyk,który jednak ani przez chwilę nie sprawiał jej bólu.Czuła siębardzo szczęśliwa, kiedy Laser poznawał i odkrywał każdycentymetr jej ciała.Pozwoliła opaść nocnej koszuli.Zupełnie już teraz nagapochyliła się nad nim jeszcze raz, zarzucając mu ręce na szyję.Na ślepo odnalazł jej usta.Tym razem pocałunek nie byłtak nagły i pośpieszny jak poprzednio, ale subtelny i spokojny.Ich języki wolno badały się wzajemnie.Wtulili się w siebiemocniej, a Grace pieszczotliwie targała jego kręcone włosy.Potem wygięła się w łuk.Luke patrzył na nią szerokootwartymi oczami.- Księżniczko! - wyszeptał tylko.Uśmiechając się zsunęła ręce na jego tors.Był mocny jakdąb, ale wyraznie wyczuwała, że drży.Nie był nieśmiały, asytuacja nie paraliżowała go, choć mięśnie miał napięte.Wsunęła dłoń w sportowe spodenki.Westchnął niemalbezgłośnie, ale pierś zaczęła poruszać mu się szybciej.Pocałowali się po raz kolejny.Grace wykorzystała tenmoment, by zdjąć z niego wszystko, co jeszcze na nim zostało.Nadzy i podnieceni pieścili się gorączkowo w zupełnymmilczeniu, przerywanym tylko ich przyśpieszonymioddechami.Ciało Luke'a było ciepłe i twarde.Pachniałmydłem, jabłkami i czymś jeszcze, czymś cudownym, coposiadał tylko on.Ciało kobiety oblała kolejna fala pożądania.Luke wyczuł to i przyjął.Wiedziała, że spodobało mu się,że pozbywa się swoich zahamowań.Zapomniała o tej częściswojej osobowości, która nazywała się  Droga Panna Barrett".Chciała być tylko kobietą, dającą rozkosz i otrzymującą ją. Rozdział VIIIW łóżku Luke okazał się bardzo delikatny.Pewnieobawiał się, by jej w jakiś sposób nie zranić.Faktycznie, winnej sytuacji Grace czułaby się niepewnie.Był niesamowiciewielki i chyba ze dwa razy cięższy od niej.Całkowicie jednakkontrolował swą siłę.Obrócił ją lekko, jakby nic nie ważyła,na brzuch.Głaskał jej pośladki i rozkoszował się gładkościąud.Potem podniósł się, by owinąć jej nogi wokół swychbioder.Grał na niej jak na instrumencie, w każdej sekundziepotęgując jej rozkosz.Słyszał niemal bezgłośne westchnienia ijego pieszczoty stawały się coraz intensywniejsze.Było jednak coś gorączkowego i pospiesznego w jegomiłości.Kiedy całował jej sutki, a potem zsunął się niżej,przesuwając językiem po gładkim brzuchu, wygięła się w łuk izadrżała spazmatycznie.Krzyknęła, gdy wsunął dłoń międzyuda i znalazł ciepły, wilgotny trójkąt jej łona.Rozsunęła nogi,chcąc go ośmielić i sprawić, by posunął się dalej.Ale Luke był ostrożny, zdawał sobie sprawę z jejkruchości.Zamknął ją w swych objęciach, całując twarz iramiona.Grace rozkoszowała się czułością, z jaką to robił [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl