[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie grał od lat.Hif pokiwał ze zrozumieniem głową.%7łycie i jego tajemniczy rytm.Zmierć starca i śmiech dziecka.Jedni odchodzą, by zrobić miejsce następnym.Skrzypnęły drzwi i wrócił Jaszczak. Ten Balas ma swoją działalność  rzekł, chowając telefon. Podobno jest w internecie, mistrzowie.Popatrzyli na siebie.Dlaczego ten najprostszy sposób sprawdzenia nie przyszedł im do głowy? My starej daty jesteśmy  usprawiedliwił obydwu Hif. Masz namiar?  zapytał Witczak. Ma biuro w mieszkaniu na Puławskiej. Jaszczak podał im adres. No to trzeba z nim pogadać. Hif wstał z cygaretką w zębach. To raczej pilne.  Chyba od razu do niego pojedziemy  zaproponował Zero. Może nie odebrać naszego telefonu  domyślił się Tymański.Michalina wróciła wreszcie do mieszkania na Smoczej.Mąż przygotował prosty obiad z mrożonkii kurczaka z rożna kupionego w budce na rogu.Przy stole zerkali na serwis informacyjny na kanale vtv24.Po jedzeniu Misia poszła zrobić sobie herbaty w kuchni.Na stole położyła swoją komórkę i zapisanynumer konkubiny Paczuskiego.Usłyszała, jak Piotr wyłączył telewizję i odpalił konsolę, doszły jądzwięki wyścigów samochodowych.Na korytarzu stały jeszcze pudła z toaletami turystycznymi.Musimyo tym bałaganie pogadać, postanowiła w myślach.Odstawiła kubek z herbatą i sięgnęła po komórkę.Dla pewności zamknęła za sobą drzwi i wbiła numer.Po drugiej stronie linii odezwał się cichy, nieco strapiony kobiecy głos. Dobry wieczór  odpowiedziała Michalina. Tu Kostkiewicz, z policji. To pani?  Głos kobiety się ożywił. Macie Norberta? Nie. Misia szybko myślała, co powiedzieć. My się nie znamy. A!  Barbara była rozczarowana. Myślałam, że to ta pani, z którą rozmawiałam. Starsza aspirant Cynowska?  upewniła się psycholożka. Nie mam pamięci do nazwisk  tłumaczyła się rozmówczyni. Ale chyba tak.Przepraszam, że paniąpomyliłam. Nie szkodzi.Wiem, że rozmawiałyście. No tak.Norbert jest podobno zamieszany w te napady na banki&  Oczy Michaliny rozszerzyły sięze zdziwienia.Jakie napady?  Poradziła mi, żebym wyjechała z miasta.Misia zdezorientowana szukała odpowiednich słów. Halo, jest tam pani?  usłyszała. Tak  wydusiła z siebie. Ciągle szukamy pani męża  odpowiedziała, myląc się. Nie jest moim mężem  sprostowała Barbara. Chyba się rozstaniemy.Zresztą nie widziałam good dwóch tygodni.Nie wrócił do domu.Nie znalezliście go w mieszkaniu ciotki?Misię ponownie zatkało. W jakim mieszkaniu?  wydusiła z siebie. Podawałam adres pani koleżance, tej Cynicznej  przypomniała konkubina poszukiwanego. Cynowskiej  odruchowo poprawiła ją Kostkiewicz. No tak.Pytała o kryjówkę, wie pani.Pomyślałam o tym mieszkaniu na Woli, co je odziedziczył pociotce.Miał je sprzedać, mówił, że pobudujemy się za miastem.Ale nic z tego nie wyszło.Nawet niewynajął  mówiła z rosnącym żalem.Zaczęła pochlipywać.Misia usłyszała odgłos wydmuchiwania nosa. Niech mi pani przypomni ten adres  poprosiła. Dziwne, że ta koleżanka pani nie przekazała. Ton Barbary nagle zmienił się w podejrzliwy. Cynowska musiała wyjechać w sprawach służbowych.Nie zdążyła  skłamała Misia, czując, że niema innego wyjścia. Poinformuję panią o przebiegu śledztwa. Dobrze.Syn mieszka u kolegi, ja musiałam wziąć urlop, a szef, wie pani, jak to szef, nie ucieszyłsię& Poda mi pani ten adres?  przypomniała jej Michalina i zapisała dane na tej samej kartce, na którejwcześniej otrzymała numer komórki kobiety.Ringelbluma trzy, mieszkania siedemdziesiąt sześć.Nic nie wskazywało, by pod adresem, który otrzymali, w przedwojennej kamienicy na Puławskiej,znajdowało się biuro detektywa.W każdym razie nie znalezli żadnej informacji na domofonie.Wcisnęli przycisk oznaczony numerem trzydzieści jeden.Reakcja była prawie natychmiastowa, ktoś otworzył imbez pytania.Popatrzyli po sobie zdziwieni, bo spodziewali się raczej negocjacji [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl