[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dyby były tak powszechnie stosowane we wszystkichepokach przez wiernych i niewiernych, że Inkwizycja nigdy niepochwaliła się ich wynalezieniem i raczej katalogowała je wśródmateriałów laickich.Każdy z pewnością widział na rysunkach czy filmach zastoso-wanie dybów i uważa je za instrument z dawnych czasów, zdezak-tualizowany.Być może figurują one dotąd w arsenale jakiegośsadomasochisty, ale o tym się nie mówi.To, co działo się w owym pokoju na peryferiach Barcelony,mogło w rzeczywistości wyglądać na rytuał sadomasochistyczny,gdyż zawierało w sobie jego najważniejsze atrybuty.Przedewszystkim ciemność i tajemnicę: pokój był zamknięty i mieścił sięw piwnicy starej willi, która stała w sosnowym lasku w Vallvidre-rze, w odległości stu metrów od najbliższego sąsiada.Jednakmiejsce nie było oddalone od cywilizacji, albowiem ściany piwni-cy wibrowały co pewien czas, kiedy przejeżdżał pociąg towarzy-stwa Ferrocarriles de la Generalitat.Dalej szła seria innych istotnych elementów: bicz, dywan imłoda kobieta uwięziona w dybach.Kobieta klęczała, zupełnienaga, z głową i rękami opartymi na dywanie.Oczywiście nie mo-gła nimi poruszać, gdyż krępowały je dyby, i w tej pozycji ekspo-nowała przed oczyma obserwatora wysoko uniesione potężnepośladki.Wzmagając wrażenie seksualnego rytuału, za kobietą stałwzględnie młody mężczyzna, również nagi, z potężną erekcją.Każdy widz tej sceny mógł domyślać się tego, co było oczywiste:53 pobudzony mężczyzna zamierzał wychłostać batem pośladkidziewczyny, a potem dokonać penetracji.Ale trzy okolicznościwydawały się nie pasować do tej sytuacji.Pierwszą z nich była obecność w pomieszczeniu jeszcze jedne-go mężczyzny, w nieokreślonym wieku, przy tym całkowicieubranego, nawet z niejaką surową elegancją.Lecz pewnie wieluekspertów od tego rodzaju rytuałów - skądinąd reklamowanych wkompetentnych pismach - nie zgodziłoby się ze stwierdzeniem, żeten element tu nie pasuje.Takie ceremonie przyciągają uwagęróżnych voyeurs i dlatego nie było takie dziwne, iż ktoś - możejakiś impotent - płaci za oglądanie tej sceny.Rzeczywiście mężczyzna stał nieruchomo, przyglądając się.Być może drugi punkt również spowodowałby dyskusję wśródekspertów: chodziło o kobietę.Była bardzo młoda i piękna, amłode i piękne kobiety mają zazwyczaj inne aspiracje i nie pod-dają się takiej karze.Choć to zależy - ciągnęliby eksperci - gdyżczasami uległość jest powołaniem.Zwróciliby też uwagę na innyszczegół: dziewczyna była imigrantką w kolorze cynamonu, toznaczy mieszanej krwi, a wiele ubogich imigrantek musi godzićsię na to, co się im oferuje.Zatem dla wielu dobrze zorientowa-nych ludzi ta sytuacja wyglądałaby logicznie.Jednak coś uderzało w tym wszystkim, coś, co nie pasowało dotego półmroku i do tej uległej dziewczyny.Ten trzeci szczegół tkwił w małpiej twarzy typka, który właśniemiał się do niej zabrać, w jego skórze pełnej blizn i tatuaży.Wy-jątkowo osobnik tego rodzaju może stać się wybrańcem fortuny(co tydzień są loterie i totalizatory), ale wystarczyło na niegospojrzeć, żeby dojść do wniosku, że spędził życie jako mięso wię-zienne.W normalnych okolicznościach ten osobnik nie mógłbyzapłacić tyle, ile kosztowała ta ceremonia.54 Należało zatem przypuszczać, że sfinansował ją ten drugi, ta-jemniczy obserwator.Był jeszcze pewien szczegół, który mógł zwrócić uwagę jakie-goś eksperta (a nie brak ekspertów wśród czytelników kompe-tentnych pism).Szczegół ów polegał na tym, że nie było bicza:nagi mężczyzna trzymał w dłoniach dwa końce powroza i wyda-wał się zbity z tropu.Wtedy mężczyzna ubrany, który stał przyścianie pokoju, powiedział metalicznym głosem:- Nie musisz po zakończeniu przepustki wracać do więzienia.Wiesz, że masz zapewniony wyjazd z kraju i pewną sumkę, którapozwoli ci żyć wygodnie przynajmniej przez rok.Toteż nie ocze-kuj niczego więcej.Dziewczyna słyszała wszystko, ale trwała w bezruchu.Jej teżobiecano, że będzie mogła żyć przez rok.A poza tym nikt nie za-mierzał jej zabijać.Metaliczny głos nalegał:- Zrób to.Drżący członek zbliżył się do pleców kobiety.Z gardła mężczy-zny o małpiej twarzy wydobył się pomruk.Ale w tym momenciespod ściany dobiegł suchy głos:- Nie.- Nie? Dlaczego?Nagi mężczyzna o mało nie wybuchnął z wściekłości.Nie ro-zumiał tego.A dochodzący z półmroku głos powiedział wtedy coś,co w tej sytuacji było niesłychane, nie miało sensu.- Bo seks jest grzechem.- Ale.- Zrób to.Wiesz, że ci się to opłaca.To pieniądze i wolność.Potem, kiedy nie będę widział, znajdziesz sobie inną kobietę.Małpie usta wykrzywił grymas.Oczy błysnęły gorączkowo.55 Każdy obserwator spostrzegłby, że mężczyzna bez przykrościgotów jest przystąpić do dzieła.Ręce przełożyły powróz przez szyję bezbronnej dziewczyny,skrzyżowały się nad karkiem i zacisnęły dziko, zaczynając ją du-sić.Dyby utrudniały operację, ale zabójca był dość zręczny i silny,by sobie poradzić.Zaskoczona ofiara nie zdołała nawet krzyknąć.Umarła, nicze-go nie rozumiejąc.Wszystko trwało zaledwie kilka sekund.Zabójca obrócił się.Widać było po oczach, jak wielką sprawiłomu to przyjemność.Teraz jego erekcja osiągnęła maksimum.I wtedy napotkał wzrok tego drugiego.Nieruchomy.Lodowaty.Nieprzenikniony.- Policja zdziwi się, kiedy cię tu znajdzie - szepnął.- Może za-biorą cię do muzeum.I jednym ciosem zagłębił sztylet w sercu typka o małpim wy-glądzie.Jubilerska precyzja.Tylko suchy dzwięk.Tylko parę kropelek krwi.Ubrany mężczyzna nawet się nie poplamił.Zciany zawibrowały przez chwilę.Właśnie przejechał pociąg.Zabójca obrócił się na piętach i spojrzał na zegarek.Jeżeli siępośpieszy, zdąży jeszcze na stację i złapie następny.Następnego dnia, kiedy ciała zostały odkryte przez sprzątacz-kę, policja pomyślała, że łatwo rozwiąże tę sprawę.Zidentyfikowano właściciela willi.Był nim pewien Niemiec,56 który wynajmował ją na sezony letnie wraz z usługamiadministracyjnymi i sprzątaniem.To znaczy - sprecyzowała na-tychmiast policja - nie był on właścicielem, lecz najemcą.Właści-cielem była agencja, która miała wiele takich domów i dlatego niemogła zapewnić, że wszystkie klucze znajdują się pod kontrolą.Ale każdy z jej pracowników miał alibi i oczywiście miał je takżeniemiecki najemca.Poprzedniego dnia był w szpitalu na rutyno-wych badaniach.To znaczy jednak nie tak łatwo.Za to ustalić tożsamość ofiar nie było trudno.Mężczyzna oka-zał się gwałcicielem i mordercą, z kartoteką dłuższą niż kubańskieprzemówienie.Właśnie dostał pierwszą przepustkę z więzienia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl