[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oskarżona nakazała wtedy Birminghamowi odzyskanie komputera i zniszczenie go,twierdząc, że ukryte na nim pliki mogą obciążyć ją, a być może i jej ojca. Nie mogłem - i niepowinienem - zrobić czegoś, co mogło prowadzić do zniszczenia dowodów w sprawie omorderstwo - wspominał pózniej adwokat.Wiedział jednak, że przynajmniej jeden zzaginionych komputerów jego klientki wciąż istniał, co ciążyło mu jak kamień u szyi.Niktnie mógł przewidzieć, co się znajduje na dysku tego laptopa.W którymś momencieBirmingham musiał powiadomić oskarżenie, że tak naprawdę maszyna nie została skradziona,podobnie jak był moralnie zobowiązany do uprzedzenia strony przeciwnej, że Tor DeWittzabrał inne potencjalne dowody z domu Ellen Duveaux.W okolicy walentynek do biura Birminghama trafiła paczka wysłana pocztą, bezadresu zwrotnego.Prawnik podejrzewał, że wysłał ją brat oskarżonej.Spytał klientkę, czyprzedmioty z paczki należały do niej, a ona przyznała, że kiedyś je miała, ale nie zabrała ichna kemping nad rzeką Lostine.Kupiła je wyłącznie do obrony.Sądziła, że brat musiał znalezćdwie pary kajdanek oraz paralizatory w jej domu w Bend.Po konsultacjach ze stanową radąadwokacką, sędzią sądu okręgowego hrabstwa Multnomah oraz kilkoma prawnikamiBirmingham doszedł do wniosku, że nie jest prawnie ani etycznie zobowiązany doprzekazania tych przedmiotów prokuratorowi.Umieścił kajdanki i paralizatory w zaklejonejkopercie wraz z pisemnym oświadczeniem o prawdziwości załączonych dowodów.Jak się okazało, adwokat Liysy nie musiał podejmować decyzji o wyjawieniuinformacji, które otrzymał.Ktoś inny - anonimowo - powiadomił biuro prokuratora o tym,gdzie znajduje się zaginiony komputer.Carol Terry była asystentką prokuratora okręgowego hrabstwa Wallowa.To onawitała wszystkich przychodzących petentów i odbierała telefony.Dwudziestego szóstegoczerwca rozmawiała z człowiekiem, który odmówił podania swoich danych.Zakładała, iż byłto mężczyzna, chociaż brała pod uwagę, że głos mógł zostać zmieniony przez specjalneurządzenie.- Proszę uważnie posłuchać - mówił głos - Kit Minton ma komputer należący do LiysyNorthon.Gdy Pat Montgomery i Dennis Dinsmore rozmawiali ostatnio z Kit, ona i mążmieszkali jeszcze na Hawajach.%7ładne z nich nie wspomniało wówczas o komputerze.TerazDinsmore dzwonił pod każdy możliwy numer, aby skontaktować się z Mintonami.W końcuotrzymał ich domowy numer w Connecticut.Zostawił wiadomość, aby jak najszybciej się znim skontaktowali, nie otrzymał jednak odpowiedzi.Kit zadzwoniła dopiero 13 lipca,mówiąc, że wraz z rodziną była na wakacjach i właśnie wróciła.Gdy detektyw zapytał ją o rzeczony komputer, odparła, że nie chce tego komentować,dopóki się z kimś nie naradzi.Po kilku godzinach zadzwonił Cal Minton i potwierdził, żemają laptopa, który Liysa dała im na przechowanie jakieś cztery do ośmiu miesięcy przedśmiercią Chrisa.- Czy może pan go opisać?- To laptop marki Gateway Solo.- Mógłby mi pan podać model i numer seryjny? - spytał Dinsmore.Cal odparł, że wolałby nie ujawniać tych informacji.On i jego żona znalezli sięmiędzy młotem a kowadłem i nie byli pewni, co powinni zrobić.Mężczyzna poprosił o czasna konsultację z prawnikiem, aby upewnić się, że on i Kit nie będą odpowiadać przed sądemza oddanie prywatnej własności Liysy, szczególnie jeśli zaszkodzi to jej sprawie.- Czy uzna pan nakaz rewizji lub wezwanie do sądu? - spytał detektyw.- Jak najbardziej.Problemy i kłamstwa Liysy zakłóciły życie Mintonów, podobnie jak wcześniejpaństwa Duveaux i Clarków.Przyjaznienie się z nią oznaczało wkroczenie w wir tornada, zktórego nie łatwo było uciec.Cal powiedział, że gdy kobieta dawała im swój komputer,wszyscy przebywali wtedy na Hawajach, nie w Bend.Wyjaśniła im, że obawia się, iż siostraChrisa mogłaby go ukraść, ponieważ już wcześniej wynosiła z ich domu różne rzeczy.Ponadto oznajmiła, że jej mąż bywa o nią tak zazdrosny, iż może zniszczyć jej pracę, gdyzobaczy, co tam jest.Cal Minton obiecał Dinsmore owi, że skontaktuje się z nim zaraz po rozmowie zprawnikiem.Czas uciekał nieubłaganie.Detektyw zadzwonił na posterunek policji w Bend i otrzymał raport sporządzony porzekomym włamaniu do domu Northonów.Chris zgłosił kradzież dwóch komputerów, gdyżnawet on myślał, że znajdowały się wówczas w domu.Powiedział funkcjonariuszowi, któryprzyjechał na miejsce, że jego rodzina wyjechała na weekend, a gdy wrócili, Liysa zauważyłazniknięcie komputerów, aparatu fotograficznego 35 mm oraz zegarka.Rankiem w sobotę 14 lipca - zaledwie dwa dni przed rozpoczęciem procesu - DennisDinsmore skontaktował się z policją stanową w Connecticut i poprosił, by ktoś udał się dodomu państwa Mintonów w Salem i zdobył numer seryjny laptopa marki Gateway należącegodo Liysy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]