[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie jest pan uszkodzoną gametą.Jest panjednym z ludzi, którzy osobiście chronią naszą planetę przed katastrofą, aż będzie ona mogławydać na świat następny szczebel ewolucji.Czy to ograbia pańskie życie ze znaczenia? Umniejszapańską godność? Jest pan jednym z tych mężów stanu, którzy mogą pomóc Ziemi w przejściuprzez następną transformacje - czy brak panu wiary w siebie albo odwagi? Pomógł pan otworzyćdrzwi w kosmos i ma pan wnuki - czyż nie chce pan, by przypadły im w udziale gwiazdy? Czyzaprze się pan ich teraz? Chce pan posłuchać, co my myślimy o tym, co się stanie? Co może sięstać? Co musi się stać? Chen potrząsnął głową, bezwiednie masując sobie prawe ramie. - Posłucham.- W pierwszym rzędzie skończmy z analogiami i metaforami.Nie jest pan uszkodzonągametą ani niczym w tym rodzaju, o ile sam nie zgodzi się pan, by nią być.Cała rasa ludzka, jeślitylko zechce, może stać się Homo caelestis.Wielu z nich nie będzie chciało, ale wybór należy/donich.I do pana.- Ależ przeważająca większość ludzi nie potrafi postrzegać sferycznie - krzyknął Chen.Uśmiechnąłem się.- Doktorze, kiedy jeden z mych studentów, który się nie sprawdził, wracał na Ziemie,powiedział mi na pożegnanie: ;,Nie potrafię się nauczyć widzieć jak wy, choćbym próbował i stolat".- Właśnie.Byłem w kosmosie i podzielam jego zdanie.- A przypuśćmy, że ma pan do dyspozycji dwieście lat?- Co takiego?- Przypuśćmy, że wchodzi pan w symbiozę, już teraz.Z początku musiałby pan miećspecjalnie przystosowane środowisko z kątami prostymi, żeby nie oszaleć.Ale byłby pannieśmiertelny.Czy nie mając nic lepszego do roboty, nie mógłby pan pozbyć się z czasem swojejgrawitacyjnej polaryzacji?- Powiem więcej - wtrąciła Linda.- Dzieci urodzone w kosmosie będą myślały sferycznieod okresu niemowlęctwa.Nie będą się musiały oduczać nabytych przez całe życie, ż gruntufałszywych, obowiązujących czysto lokalnie informacji o rzeczywistości.Li, w stanie nieważkościnie jesteś za stary, by płodzić dzieci.Możesz się z nimi uczyć telepatycznie - i wspólnie z nimidzielić gwiazdy.- Cały rodzaj ludzki - ciągnąłem - wszyscy, którzy chcą, mogą od razu rozpocząćprzygotowania.Kolonizacja kosmosu może się rozpocząć już w tym pokoleniu.- Ale jak ma być finansowana taka migracja? - krzyknął Chen.- Li, Li - powiedziała Linda, jak ktoś tłumaczący coś dziecku - teraz rasa ludzka jestbogata.Wszystkie zasoby układu są obecnie dostępne dla każdego i za darmo.Dlaczego kolonie L- 5 nie oderwały się od Ziemi ani nie założono kopalni na asteroidach, które dostarczałyby imsurowców? Silverman powiedział to dziesięć minut temu: największym składnikiem wydatków napodbój kosmosu był zawsze koszt systemów podtrzymania życia oraz usilnych starań zapobieżeniazaadaptowaniu się załóg do stanu nieważkości poprzez symulowanie grawitacji.Jeśli wszystkim,czego potrzebujesz, jest zestaw kątów prostych, to za kilka wieków będziecie mogli budowaćmiasta z folii aluminiowej i transportować ogromne ilości symbiontu z Tytana na Ziemie.- Niech pan sobie wyobrazi brygadę montażową złożoną z samych telepatów - powiedziałHarry - którzy nie muszą nigdy się posilać ani odpoczywać.- Niech pan sobie wyobrazi eksplozje sztuki i muzyki - powiedział Raoul - spadającą jakdeszcz z niebios na Ziemie, przyciągającą serca, które nigdy nie tęskniły za gwiazdami.- Niech pan sobie wyobrazi Ziemie - powiedział Tom - zamieszkiwaną tylko przez tych,którzy chcą ją zamieszkiwać.- I niech pan wyobrazi sobie wasze nie narodzone jeszcze dzieci - powiedziała Norrey.-Pierwsze dzieci w dziejach, wychowane bez przykrych, międzypokoleniowych tarć, wyrastające zabsolutnej zależności od rodziców.W kosmosie dzieci i rodzice będą sobie równi w każdym sensie.Może, mimo wszystko, nie muszą być naturalnymi nieprzyjaciółmi.- Ale wy nie jesteście ludzmi - krzyknął Chen Ten Li.- Dlaczego mielibyście poświęcaćnam tyle czasu i energii? Czym jest człowiek, że mielibyście się o niego troszczyć?- Li - powiedziała współczująco Linda - czyż nie przyszliśmy na świat z mężczyzny ikobiety? Czyż dziecko nie pamięta łona i nie tęskni do niego przez całe swe życie? Czyż nieszanujesz swej matki, chociaż już nigdy nie możesz zostać jej cząstką? Zachowamy i będziemypielęgnować naszą miłość do Ziemi, do naszego łona, które może pozostać żywym i owocnym iznosić wielokrotne narodziny, jak jest do tego zdolne.- To jest nasza jedyna obrona - powiedziałem cicho - przed niezmierną samotnościąistnienia w pustym kosmosie.Sześć umysłów to za mało - gdy będziemy mieli ich sześć miliardówzjednoczonych w niezakłócany intelekt, wtedy może nauczymy się czegoś.Cały rodzaj ludzki jestnaszym genetycznym dziedzictwem.- Nie przeczę, że kosmos jest miejscem głęboko poruszającym - powiedział Tom - ale niezgodzę się z twierdzeniem, że czyni on nas innymi niż ludzie.Czuje się człowiekiem.- A skąd cromagnonczyk mógł wiedzieć, że jest inny od neandertalczyka? - spytał Raoul
[ Pobierz całość w formacie PDF ]