[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jakby dostała obuchem w głowę; nie może wydobyć z siebie głosu.Co ma z tym wspólnego jej matka? Klaus oznajmia jej krótko i węzłowato, że w sobotyzamierza grać w squasha.Po tygodniu pracy musi się odprężyć.Po wielu staraniach udałomu się w końcu oderwać Artura od jego żony i nie ma mowy, żeby teraz wszystkoodwoływał.Petra traci panowanie nad sobą.Wpada w panikę, widzi, że musi pożegnać się zmyślą o kursie.W dodatku szef uzna ją za osobę kompletnie niepoważną.Miesiącamiprosiła go o zgodę, żeby teraz, kiedy przychodzi co do czego, zrezygnować.Typowakobieta! Czerwona na twarzy, Petra wykrzykuje swoją wściekłość.Od łez rozmazuje jejsię tusz, głos się łamie.A Klaus nie przebiera w środkach:  Szkoda, że teraz siebie niewidzisz.Wyglądasz okropnie, kiedy urządzasz takie histeryczne przedstawienie.Petrawypada z pokoju, biegnie do łazienki.Czuje się pokonana.W pewnym sensie Klaus marację.Pracuje przez cały tydzień, a ona na sobotę chce mu jeszcze wepchnąć dziecko.Rzeczywiście, nie jest to z jej strony przejaw troski.Petra miota się między decyzją orezygnacji z kursu, myślą, żeby jeszcze raz poprosić matkę, a chęcią ucieczki jak najdalejod tego mężczyzny, który przecież nie pierwszy raz wystawia ją do wiatru.Petra znalazła się w pułapce: chce, żeby Klaus uznał jej zawodowe ambicje,popierał je i traktował serio.Ale kiedy zaczyna z nim poważnie rozmawiać, kiedy próbujego przekonać i w razie czego zmusić do spełnienia obietnic, czuje się jak mała, bezradnadziewczynka.Tupie, płacze i traci panowanie nad sobą.Nic dziwnego, że to on jest górą.Zojcowskim spokojem, protekcjonalnym tonem tłumaczy jej swój punkt widzenia i robi to,co on chce.Po każdej takiej rozmowie, jakich odbywają wiele, Petra najchętniej byodeszła.Jednak w tej samej chwili, w której chce odejść od męża, chce mu się podobać.Wydaje jej się to dość schizofreniczne.Chce odejść, a boi się, że to on ją opuści.Możedlatego właśnie nie chce, żeby widział ją brzydką i zapłakaną.Lęk przed porzuceniem jestsilniejszy niż chęć ucieczki od męża.Czy silna kobieta musi być samotna?Zdarza się, że jakieś pojęcie, na przykład  niezależność , wywołuje negatywneskojarzenia, automatycznie stając się pułapką.Niezależność utożsamiana jest bowiem zsamotnością.Powstaje typowe, chociaż błędne przekonanie:  Człowiek niezależny jestczłowiekiem samotnym.A lęk przed samotnością jest pułapką wyjątkowo podstępną.Toon powoduje, że kobiety tak często starają się być niezastąpione i godzą się na to, by jewykorzystywano.Wizja samotnego życia to najgorsza rzecz, jaka przychodzi im do głowy.%7łeby mieć towarzysza, poświęcają się, uśmiechają, a i tak pozostają wewnętrzniesamotne.To nieprawda, że niezależność prowadzi do samotności!Przeciwnie, dopiero niezależność umożliwia twórcze, wolne od napięcia, otwartepartnerstwo.Tylko ten, kto nie jest skazany na innych, może swobodnie wybierać, z kim iw jaki sposób chce mieć do czynienia.Tylko ludzie samodzielni i niezależni mogąnawiązywać partnerskie stosunki.Nie znaczy to, że nie należy pomagać innym czy wyświadczać im uprzejmości.Powinien jednak stać za tym własny, wolny wybór, a z tym kobiety mają największykłopot.Zaślepione strachem, że nie będą kochane, kierują się raczej życzeniami ipotrzebami innych niż własnymi.Boją się kogokolwiek urazić i ulegają, zanim w ogólezrozumieją, czego same chcą.W najlepszym razie wierzą, że to, co robią z miłości i przezwzgląd na innych, robią w zgodzie ze sobą.I nie potrafią zrozumieć, skąd się bierze ichniezadowolenie.Same sobie wydają się niewdzięczne i kapryśne. Kobiety powinny mówić  stop , kiedy mają wrażenie, że jużsame ze sobą nie wytrzymują albo niby bez powodu popadająw zły humor.Poszukaj pułapek myślowych! Zadaj sobie pytanie:  Co bymzrobiła, gdybym mogła decydować, nie oglądając się nainnych? Na co miałabym ochotę? Czy chciałabym zrobić tosama, czy z kimś?Czy każda kobieta musi być matką?Dobra matka swoje potrzeby stawia na ostatnim miejscu.Dzieci mają pierwszeństwo.Dzieci są najważniejsze w życiu kobiety.Macierzyństwo jest najbardziej jednoznacznym dowodem przynależności dorodzaju żeńskiego.Wniosek odwrotny  kobieta bezdzietna nie jest prawdziwą kobietą jest po pierwsze logicznie fałszywy, po drugie dość niedorzeczny.A jednak zdominowałmyślenie nawet kobiet sukcesu.Grit, ceniona biochemiczka, i jej mąż żyli bez większych trosk.Pracowali w jednymlaboratorium i dużo czasu poświęcali dyskusjom naukowym, ciekawym dla nich iinspirującym [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl