[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Uznałam, że to bardzo ładnie z jegostrony.Obiecałam, że Steven prześle reporterom zdjęcie mamy, żeby mogli je pokazać naantenie w swoich programach.Zaginięcie mamy Nikki Howard okazało się sensacją.I to jaką.Żałowałam, że nie pomyślałam o tym wcześniej.Przecież bycie modelką to nie tylkoparadowanie w stanikach za dziesięć milionów.Ludzie się mną interesowali.A zaginięciemojej mamy - szczególnie tuż przed świętami - było historią na pierwsze strony.A przynajmniej mogło być, gdyby udało mi się to dobrze rozegrać.Pomyślałam sobie,że to właśnie coś, do czego powinnam zagonić mojego rzecznika prasowego.- A może mnie opowiesz o swojej zaginionej mamie, Nikki? - wycedziła Frida przezzęby, kiedy ostatnia dziennikarka wyszła z garderoby ze swoim łupem.- Myślałam, że jeste-śmy ze sobą na tyle zaprzyjaźnione, że możesz mi powiedzieć wszystko.O czym ona mówiła? Nie mogłam jej się zwierzać.Była za młoda.A ta historia byłazbyt niebezpieczna.Prawda była taka, że w ogóle zapomniałam o obecności Fridy.I pewnie dlatego terazpatrzyła na mnie z oczami pełnymi gniewu.- Nie bierz tego do siebie - powiedział Gabriel lekkim tonem.- Wczoraj jadłem z niąkolację i też nie pisnęła mi ani słówka.- Wczoraj? - jęknęła Frida.- Byliście wczoraj na kolacji? - Była tak urażona, jakby conajmniej znalazła w necie zdjęcie, jak się całujemy.Świetnie.Po prostu świetnie.- Tak - rzuciłam szybko.- Jedliśmy kolację.Występujemy razem i poszliśmy coś zjeśćpo próbie.Jak przyjaciele.Za późno.W jej oczach zbierało się coraz więcej gorących tez.- Widziałam wasze zdjęcia przy limuzynie na Perezhilton.com - przypomniała sobie.-Ale nie sądziłam.Chcesz powiedzieć, że go lubisz? - zapytała gniewnie.- On jest teraztwoim chłopakiem? A co z Christopherem?- Oczywiście, że nie jest moim chłopakiem - odparłam.Jak doszło do takiej chorejsytuacji? - Frida, przestań.- Co tu się dzieje? - zapytał Gabriel z ogłupiałą miną.- Kto to jest Christopher?- Nikt - powiedziałam.- Gabrielu, czy mógłbyś nas na chwilę zostawić? Oczywiście -odparł.Wychodząc z garderoby, zerkał nieufnie na Fridę, jakby się bal, że lada momenteksploduje.- Zobaczymy się na scenie, okej, Nikki?- Świetnie - powiedziałam.Kiedy tylko wyszedł, obróci - ' łam się do Fridy.Siostraspopielała mnie wzrokiem, jakbym co najmniej napisała „głupia zdzira” na jej stronie wFacebooku.- Frido, daj sobie spokój - zaczęłam.- Gabriel jest dla ciebie za stary.A poza tymmiędzy mną a nim nic się nie dzieje.Po prostu razem pracujemy.Tak naprawdę byłam nawet zadowolona, że zajęła się Gabrielem.Lepiej, żeby się namnie wściekała za randki z piosenkarzem - słusznie czy niesłusznie - niż żeby wypytywała, corobiłam przez cały ranek z Christopherem na Brooklynie.Tyle że się okazało, że wcale nie o to się wścieka.A przynajmniej nie tylko.- Kim ty jesteś? - zapytała.Zamrugałam, zdumiona.- Jak to, kim jestem? Przecież wiesz.- Nie, nie wiem - odpysknęła Frida.- Stajesz na głowie, żeby odnaleźć cudzą mamę, atwoja prawdziwa rodzina już cię w ogóle nie obchodzi.- Frido - rzuciłam przez zęby.- Wiesz, że to nieprawda.- Właśnie że tak.Zmieniliśmy dla ciebie wszystkie plany.Nie jadę na obóztreningowy, a ty masz to gdzieś.Prze; cały czas zajmujesz się tylko rodziną Nikki.Bozamieniasz się w Nikki!Poczułam we wnętrzu lodowaty chłód.Wiesz, że to nieprawda - powiedziałam ustami zdrętwiałymi jak po zastrzykach zkolagenu.- Jesteś najgorszą siostrą świata - wypaliła Frida.- W ogóle cię już nie obchodzę.Troszczysz się tylko o swoją nową rodzinę!Muszę przyznać, że to zabolało.Wszystko, co zrobiłam,, było właśnie po to, żeby jąchronić.No dobrze, może pomijając całowanie się z Gabrielem Luną.Ale to akurat się stałotylko dlatego, że przez Christophera czułam się taka samotna.A co do reszty, to szamotałam się z życiem modelki, żeby mama i tata nie musieliodpowiadać za niedotrzymanie warunków kontraktu.To robiłam dla Fridy.Ciekawe, jak byjej się podobało życie w długach, bez łącza WiFi czy markowych ciuchów?I ona ma czelność mówić, że jestem złą siostrą?- Idź po moją torebkę - powiedziałam zimnym głosem.- Weź sobie pieniądze, złaptaksówkę i jedź do domu.- Z przyjemnością - odparła Frida równie zimno.- Nie wierzę, że postanowiliśmyzostać tu dla ciebie na święta.Szkoda, że nie jedziemy na Florydę!To mówiąc, zabrała nowy laptop, plik banknotów z mojej portmonetki i wyszła zeStudia Nagraniowego Starka.Wychodząc, płakała, ale miałam to gdzieś.A przynajmniej tak sobie mówiłam.Przecież była tylko dzieciakiem.Zazdrosnymdzieciakiem.Co ona mogła wiedzieć? Wściekła się o tę akcję z Gabrielem i o to, że niepozwalałam jej przyjść na imprezę Lulu.Przeboleje to jakoś.Będzie musiała.Byłyśmysiostrami.Wiecznie się kłóciłyśmy.I zawsze się godziłyśmy.Nie zmieniałam się w Nikki Howard.Oczywiście na zewnątrz wyglądałam jak ona,ale w środku wciąż byłam sobą [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl