[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Co on wyprawia? Jego życie, proste dotÄ…d i nieskompliko­wane, zmieniÅ‚o siÄ™ radykalnie, oplotÅ‚a je sieć kÅ‚amstw nieod­rodnych od pragnienia rozkoszy, uciech wszelakich.A naj­gorsze byÅ‚o to, i wolaÅ‚ o tym nie myÅ›leć, że zgodnie z wolÄ…czÅ‚owieka, którego nie ma już wÅ›ród żywych, ma zniszczyćkobietÄ™, którÄ… pokochaÅ‚ ponad wszystko.Ale obietnica jest obietnicÄ…, nie zazna spokoju, póki jejnie speÅ‚ni.Na dzwiÄ™k opon sunÄ…cych po żwirze uniósÅ‚ gÅ‚owÄ™.KtoÅ›jechaÅ‚ w stronÄ™ podjazdu.SpojrzaÅ‚ w tamtym kierunku - du­Å¼y czarny wóz zajeżdżaÅ‚ przed domostwo.Bobby pomyÅ›laÅ‚ najpierw, że to Sakir, i ucieszyÅ‚ siÄ™.Go­tów byÅ‚ na potyczkÄ™ sÅ‚ownÄ…, może nawet nie tylko sÅ‚ownÄ….ByÅ‚ caÅ‚y spiÄ™ty.czytelniczkascandalous Ale mężczyzna, który wysiadÅ‚ z mercedesa, nie byÅ‚ Saki¬rem, choć byÅ‚ do niego podobny.- Bobby Callahan? - zapytaÅ‚.- Tak - padÅ‚a odpowiedz.- Jestem Zayad Al-Nayhal.ChcÄ™ siÄ™ widzieć z mojÄ… siostrÄ….czytelniczkascandalous ROZDZIAA DWUNASTYPierwszÄ… osobÄ…, jakÄ… zobaczyÅ‚a Jane, gdy tego popoÅ‚udniawróciÅ‚a na ranczo, byÅ‚ Bobby, spocony, zaaferowany, trenujÄ…­cy swego piÄ™knego czarnego ogiera.DrugÄ… - byÅ‚ Zayad Al-Nayhal.Jej najstarszy brat, sprawujÄ…cy wÅ‚adzÄ™ królewskÄ… w Eman¬dii, staÅ‚ przy żelaznej bramie z gÅ‚owÄ… dumnie uniesionÄ…, zewzrokiem utkwionym w jezdzcu stojÄ…cym przy rumaku.Serce Jane zaczęło mocno bić, co jeszcze bardziej jÄ… roz­zÅ‚oÅ›ciÅ‚o.Nie cierpiaÅ‚a tego uczucia niepokoju, jaki jÄ… ogarnÄ…Å‚.Bo chociaż jej najlepsza przyjaciółka tak ciepÅ‚o wyrażaÅ‚a siÄ™o Zayadzie, on wciąż wywoÅ‚ywaÅ‚ w niej lÄ™k.Jane wiedziaÅ‚a,że jeÅ›li Zayad przybÄ™dzie na ranczo Bobby'ego i bÄ™dzie chciaÅ‚,jako wÅ‚adca, wymóc na niej pewne sprawy, ona zmobilizujewszystkie swe siÅ‚y, by mu siÄ™ przeciwstawić.ObserwowaÅ‚a jego stosunek do Bobby'ego, z jakÄ… wyższoÅ›­ciÄ… na niego patrzy.A może byÅ‚o to po prostu zainteresowa­nie jego osobÄ…? Trudno osÄ…dzić.Chyba jednak to pierwsze.Zayad taki już byÅ‚.W koÅ„cu wychowaÅ‚ siÄ™ w paÅ‚acu i miaÅ‚armiÄ™ sÅ‚użby na każde swoje skinienie.Co on tu robi? - zastanawiaÅ‚a siÄ™ Jane, przygryzajÄ…c dol­nÄ… wargÄ™.MiaÅ‚ przyjechać do Teksasu najwczeÅ›niej w piÄ…-czytelniczkascandalous tek.Sakir wezwaÅ‚ go widocznie, powiedziaÅ‚, co siÄ™ wydarzyÅ‚o,i kazaÅ‚ mu przybyć i zająć siÄ™ swojÄ… maÅ‚Ä… siostrzyczkÄ….Z wymuszonym najpierw, a po chwili już naturalnymuÅ›miechem podeszÅ‚a do brata i poÅ‚ożyÅ‚a mu rÄ™kÄ™ na ramie­niu.- Kogóż my tu widzimy? - rzekÅ‚a.Zayad obróciÅ‚ siÄ™ zaskoczony, co rzadko mu siÄ™ zdarzaÅ‚o.- Cześć, Jane - powiedziaÅ‚ ciepÅ‚ym tonem.- Pan Calla-han byÅ‚ na tyle uprzejmy, że pozwoliÅ‚ mi obserwować sesjÄ™trenerskÄ… i pokazaÅ‚ mi kilka swoich ogierów.To zwierzÄ™ jestszczególnie piÄ™kne.- ObjÄ…Å‚ siostrÄ™ i pocaÅ‚owaÅ‚ w policzek- Brat powiedziaÅ‚ mi, co zaszÅ‚o miÄ™dzy wami.A wiÄ™c Sakir wezwaÅ‚ go.Jeszcze jedna niespodzianka.- Przepraszam, że nie byÅ‚o mnie w domu, ale obie z matkÄ….- Wiem - przerwaÅ‚ Zayad.- Sakir wygÅ‚upiÅ‚ siÄ™.Bobby zeskoczyÅ‚ z konia i podszedÅ‚ do nich.- Kto siÄ™ wygÅ‚upiÅ‚? - zapytaÅ‚.- Mam na myÅ›li naszego brata - odparÅ‚ Zayad unoszÄ…cgÅ‚owÄ™, jak gdyby on tylko miaÅ‚ prawo wypowiadać siÄ™ naten temat.Jane, stojÄ…c z opuszczonÄ… gÅ‚owÄ… przy zagrodzie, rzekÅ‚a:- On siÄ™ nie wygÅ‚upiÅ‚.Po prostu jest opiekuÅ„czy - i trzebaprzyznać, że wyraża to w sposób dość irytujÄ…cy.- Ma powody, by wzmagać opiekÄ™?UniosÅ‚a gÅ‚owÄ™.Zayad patrzyÅ‚ na niÄ…, po czym, z jednÄ…brwiÄ… uniesionÄ…, spojrzaÅ‚ na Bobby'ego.Ten zacisnÄ…Å‚ usta ze zÅ‚oÅ›ciÄ… i rzekÅ‚:- Twoja siostra jest samodzielna.Zayad skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….czytelniczkascandalous - Tak - przyznaÅ‚.- Wywodzi siÄ™ w koÅ„cu z rodu Al-Nay¬halów.- To prawda - zgodziÅ‚ siÄ™ Bobby.Jane poczuÅ‚a ogromny ciężar na sercu i duszy.Widocz­nie Bobby wolaÅ‚ w ten sposób uciąć rozmowÄ™.Tak czy owak,gdy tylko przypominaÅ‚a sobie ostrzeżenie Sakira dotyczÄ…ceuczuć Bobby'ego wobec niej, ogarniaÅ‚o jÄ… przerażenie.- Sophie jest w mieÅ›cie, w restauracji  Willow Tree" - dotarÅ‚ydo niej jak przez mgÅ‚Ä™ sÅ‚owa Zayada.- Zapraszam ciÄ™ tam napózny lunch.Rzecz jasna również TarÄ™, jeÅ›li jest wolna.- Mama jest teraz ze swoim przyjacielem - powiedziaÅ‚aJane wyobrażajÄ…c sobie TarÄ™, która siedzi przy stole w kuch­ni i sÅ‚ucha Abla czytajÄ…cego jej kolejny rozdziaÅ‚ Don Kichota.- I chyba nie bÄ™dzie miaÅ‚a ochoty pojechać.Zayad skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ… ze zrozumieniem i przeniósÅ‚ wzrokna Bobby'ego.- ByÅ‚byÅ› Å‚askaw przyÅ‚Ä…czyć siÄ™ do nas? - zapytaÅ‚.- Raczej nie - odparÅ‚ Bobby ze stoickim spokojem.- ByÅ‚oby cudownie! - wykrzyknęła niemal Jane.Po czym,zwracajÄ…c siÄ™ do Bobby'ego: - Przyjdz do nas, Bobby.Sophieto moja najlepsza przyjaciółka.Jest Å›wietnym prawnikiem, jestpiÄ™kna i jest w ciąży.- UÅ›miech rozjaÅ›niÅ‚ jej twarz.- A jak bÄ™­dziesz miaÅ‚ szczęście, to opowie ci, jak poznali siÄ™ z Zayademw Kalifornii; mieszkaÅ‚ z nami drzwi w drzwi i udawaÅ‚, że jestzwykÅ‚ym facetem.NaprawdÄ™ Å›mieszna historia.Zayad pospieszyÅ‚ z wyjaÅ›nieniem:- To dla mnie niezbyt miÅ‚y okres.Ale wÅ‚aÅ›nie wtedy otrzy­maÅ‚em wielki dar od losu.MojÄ… żonÄ™, matkÄ™ mojego synaRedeta i przyszÅ‚Ä… matkÄ™ naszych dzieci.czytelniczkascandalous - Jak widać, oszustwo popÅ‚aca - powiedziaÅ‚ Bobby, a w je­go gÅ‚osie zabrzmiaÅ‚a zÅ‚a nuta.Zayad obróciÅ‚ siÄ™ ku niemu.- SÅ‚ucham?WiaÅ‚ lekki wiatr - ani zimny, ani gorÄ…cy, a w powietrzuunosiÅ‚ siÄ™ zapach dojrzaÅ‚ego siana.- TwojÄ… rodzinÄ™ cechuje skÅ‚onność do nieuczciwych zy­sków, to wszystko.- Bobby! - krzyknęła Jane, zaszokowana jego sÅ‚owami.Ale nic wiÄ™cej nie mogÅ‚a dodać, bo paÅ‚eczkÄ™ przejÄ…Å‚ Zayad:- Nie Å›miej obrażać rodziny Al-Nayhalów! - ostrzegÅ‚.- Zmiem - odparÅ‚ Bobby.Dwaj mężczyzni obrzucili siÄ™ groznym spojrzeniem.Obajwysocy, dobrze zbudowani, obaj zacietrzewieni.- Bobby - zaczęła Jane z wahaniem, nie bardzo wiedzÄ…c,co powiedzieć, czy co zrobić, aby wyjaÅ›nić sytuacjÄ™.PrzyszÅ‚ojej nawet na myÅ›l, czy solidny kuksaniec nie byÅ‚by najbar-dziej odpowiedni, bo tak byÅ‚a na niego zÅ‚a, że chyba mogÅ‚a­by mu go zafundować.Lecz za maÅ‚o byÅ‚o czasu i na sÅ‚owa, i na czyny.- Mam robotÄ™ - oznajmiÅ‚, odwróciÅ‚ siÄ™, poprowadziÅ‚ ogie­ra w drugi koniec zagrody, rzuciwszy przez ramiÄ™:- MiÅ‚ego lunchu.Jane wiedziaÅ‚a, co brat chciaÅ‚by jej powiedzieć i nie mia­Å‚a mu tego za zÅ‚e.Gdy Zayad dotknÄ…Å‚ jej ramienia, spojrza­Å‚a mu w oczy.- Jane - zaczÄ…Å‚ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl