[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Całowałem żonę, to wszystko.SR Hebe, nie mogąc zdecydować, czy powinna się rumienić, czychichotać, pociągnęła Aleksa za rękaw.On jednak stał nieporuszony,czekając, aż Starling przyjdzie do siebie.W końcu kamerdyner ukłonił się i życzył im dobrej nocy, apotem spojrzał na hrabiego.- Jeśli mogę coś dodać, to chciałem zauważyć, że noc jestchłodna i pani hrabina na pewno zmarzła na korytarzu.- Dziękuję, Starling.Zapewne masz rację.- Biedny Starling - szepnęła Hebe, kiedy kamerdyner zniknął zazakrętem korytarza.- Rano musisz go przeprosić.%7ładen kamerdynernie powinien być narażony na oglądanie takich scen.- Nie przesadzaj.- W oczach Aleksa błyszczały wesołe ogniki.-Wyjdzie mu to na dobre.Pójdzie pewnie prosto do pani Fitton i trochęz nią poflirtuje.Miał jednak rację, mówiąc, że zmarzłaś.- Wejdzmy do środka i zamknijmy drzwi.- Obiecałem, że nigdy.- Unieważniam twoją obietnicę.- Hebe wciągnęła Aleksa dosypialni.Zamknęła drzwi, żeby nie uciekł, gdy odezwą się w nimskrupuły.- Kochaj się ze mną, proszę - szepnęła i objęła go za szyję.Ułożył ją na łóżku i z zachwytem patrzył na jej rozsypane napoduszce włosy i na przezroczystą koszulkę, która nie była w staniezasłonić jej wdzięków.- Jesteś taka piękna.- Zamknął oczy.- Nie mogę uwierzyć, że potym, co ci zrobiłem, nadal masz do mnie zaufanie.Hebe usiadła i z powagą popatrzyła na niego.SR - Posłuchaj mnie! Nie mogę udawać, że ten pierwszy raz był taki,jak to sobie wymarzyłam, i nie będę udawać, że nie czułam bólu.Ale tonie miało znaczenia, dlatego że to byłeś ty.Nie możesz tegozrozumieć? Kochałam cię wtedy i kocham cię teraz.- Naprawdę tak uważasz? - Alex ujął jej dłonie w swoje ręce.-Jeśli mi pozwolisz, pokażę ci, jak to powinno wyglądać.I obiecuję, żenie będziesz czuła bólu.- Domyślałam się, że boli tylko za pierwszym razem.A poza tymnie byłeś wtedy w stanie myśleć o mnie.Mam też nadzieję, że twojedoświadczenie z dziewicami nie jest zbyt duże.Alex zaśmiał się i ukrył twarz w dłoniach.Hebe zauważyła, żepoczerwieniały mu uszy.- Wybacz mi, proszę, nie powinnam była tego mówić.Alexopuścił dłonie.Jego twarz jaśniała śmiechem i czymś, co sprawiło, żeHebe straciła oddech.- Moja niewinna Circe.Jesteśmy małżeństwem i takie nie-przyzwoite rozmowy są teraz niemal naszym obowiązkiem.A skorojuż rozmawiamy tak szczerze, to możesz mi wyjaśnić, dlaczego tak sięucieszyłaś, słysząc, że jutro jadę do Londynu?- To jest naprawdę nieprzyzwoite.Muszę odpowiedzieć?- Musisz - odparł, wodząc palcem po jej kostce, co niezwykleutrudniało jej skupienie się na rozmowie.- Myślałam, że jedziesz odwiedzić kochankę.- Nie mam kochanki.A nawet gdybym miał, to nie potrafięzrozumieć, dlaczego miałoby cię to cieszyć.SR - Nie sypiałeś ze mną, a ponieważ zakładałam, że nie uganiasz sięza wiejskimi dziewczynami, martwiłam się o twoje zdrowie.Annamówiła, że mężczyzna bez kobiety staje się zrzędliwy.Pomyślałam, żew Londynie kogoś sobie znajdziesz i humor ci się poprawi.- Jedynym powodem, dla którego byłem zrzędliwy, jak Annabyła to uprzejma określić, było to, że spalała mnie żądza, by bezprzerwy, namiętnie i w najbardziej nieprzyzwoity sposób kochać się zeswoją żoną.Czy moja droga przyjaciółka, pani Wilkins, dała ci jeszczejakieś dobre rady?- Powiedziała, że mężczyzna nie musi kochać kobiety, z którąidzie do łóżka.Dzięki temu nabrałam nadziei, że jeśli przyjdę dociebie, nie wyrzucisz mnie.- Jutro, zamiast do Londynu, pojadę do Thomasa Thorne'a izagrożę, że jeśli nie ożeni się z Anną w ciągu tygodnia i nie zabierze jejz mojego domu, podrę jego akt dzierżawny.- To nonsens.Ona jedynie odpowiadała na moje pytania.Nierozmawiałam z nią o tobie, tylko tak ogólnie pytałam o różne sprawy.- W takim razie posłuchaj, moja żono.Udzielę ci jednej bardzocennej informacji.Kocham cię.Dopóki przy mnie będziesz, niepomyślę o innej kobiecie, i uprzedzam, że nie pozwolę ci odejść.Zrozumiałaś?- Tak, proszę pana - powiedziała pokornie.- Jeśli nie przestanieszdotykać mojej nogi i natychmiast nie zaczniesz się ze mną kochać,uprzedzam, że dostanę histerii.- Będę się z tobą kochał bardzo, bardzo powoli.- Alex sięgnął doSR wstążki przytrzymującej jej koszulkę na ramionach.- Co za idiotyczny strój.Jak to się zdejmuje.- mruczał do siebie,rozwiązując wstążki.- O, już wiem, najpierw tutaj, a potem dołem.Kiedy skończył, koszulka ześlizgnęła się z ramion Hebe, a on nie mógłoderwać wzroku od jej jasnej jedwabistej skóry.- Powiedziałem ci kiedyś, że nie jesteś piękna.Ale teraz widzę,jak bardzo się myliłem.Hebe zaczęła zsuwać koszulę z jego ramion.Alex spojrzał na niąfiglarnie.- Ty już widziałaś moje nagie ciało, kiedy nieprzytomny leżałemw szałasie.Pocałuj mnie i zaufaj.Potem położył ją na łóżku i zaczął całować i pieścić.Podnieconanowymi doznaniami i rozkoszą, bez oporu poddawała się jegopieszczotom.Dłoń Aleksa wsunęła się między jej uda, potem jerozchylił i zanim pojęła, co się dzieje, wszedł w nią.Tym razem nieczuła żadnego bólu, tylko coraz silniejsze napięcie i rozkosz.Niezdając sobie sprawy z tego, co robi, wbijała mu paznokcie w plecy.Gorączkowo szukała jego ust, aby zaraz je porzucić i przywrzećwargami do gładkiej skóry jego ramienia.Czuła, że dłużej już tego niezniesie, i wtedy przyszło spełnienie.Jęcząc w ekstazie, słyszała krzykAleksa.Otworzyła oczy.Twarz Aleksa była tuż nad nią.Spojrzała w jegopociemniałe oczy i zobaczyła w nich zaborczość, ogromną czułość izachwyt.Zadrżała i łzy nabiegły jej do oczu.- Hebe, kochanie? Co się stało? - zapytał z niepokojem.ZsunąłSR się z niej.Obrócił się na bok i przyciągnął ją do siebie.- Nic - szepnęła, tuląc policzek do szerokiej piersi porośniętejczarnymi włosami.- Zupełnie nic.Po prostu jestem taka szczęśliwa -odparła, przytulając się do niego.Alex z ulgą odetchnął i przykrył kołdrą ich rozgrzane, za-spokojone i leniwe ciała.- Teraz zaśnij, Circe - szepnął ochrypłym głosem, wtulając twarzw zagłębienie miedzy jej szyją i ramieniem.- Muszę spać? Nie możemy się znowu kochać?Alex przewrócił się na plecy, ciągnąc ją za sobą, tak że teraz onależała na nim.- Widzę, że twoja nieoceniona Anna nie powiedziała ciwszystkiego.Musisz wiedzieć, że mężczyzna potrzebuje trochęodpoczynku między kolejnymi przypływami namiętności.Ale jeślizostaniesz tam, gdzie jesteś, i nadal będziesz się wiercić w takskandaliczny i prowokujący sposób, to obiecuję, że nie będzieszmusiała długo czekać.- Naprawdę? - W oczach Hebe mignęły szelmowskie ogniki.- Otak? - Poruszyła biodrami.Alex dał jej klapsa w pupę, a ona zachichotała.- Czyżbym się ożenił z rozpustnicą? - zapytał surowo, ale niezdołał ukryć urywanego oddechu.- Podoba ci się to? - zapytała Hebe, choć wyraz twarzy Aleksawyraznie mówił, że tak.Nagle roześmiała się ze szczęścia.- Och, Alex.Wiem, że ze mnie żadna wielka czarodziejka, ale jakąś moc jednakSR mam.- Nie tylko.Uczyniłaś mnie najszczęśliwszym człowiekiem naświecie - szepnął, tuląc ją do serca.Hebe wiele się ostatnio nauczyła i dużo zrozumiała.I właśnie tanowo nabyta mądrość kazała jej odpowiedzieć na wyznania Aleksa bezsłów.Odnalazła jego usta i pocałunkiem wyznała mu całą swojąmiłość.SR [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl