[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jej dom, gospodarstwo, parafia, drób iwszystkie związane z tym zajęcia nie straciły jeszcze swego uroku.Wreszcie karetka pocztowa zajechała, przytroczono kufry, paczki ułożonowewnątrz i wszystko było gotowe.Przyjaciółki pożegnały się czule, po czym pan Collinsodprowadził Elżbietę do pojazdu, a kiedy szli przez ogród, prosił ją o przekazaniewyrazów szacunku dla całej rodziny, nie zapominając o podziękowaniach za uprzejmość,jakiej doświadczył w Longbourn w zimie, oraz o ukłonach dla państwa Gardiner, choć niezna ich osobiście.Wreszcie wsadził ją do karetki, potem Marię i już miał zatrzasnąćdrzwiczki, gdy nagle z pewnym zakłopotaniem przypomniał sobie, że przecieżzapomniały mu przekazać pożegnalnych słów dla pań z Rosings.- Ale - dodał - życzycie sobie z pewnością, by złożyć im wasze pokorneuszanowania oraz podziękować gorąco za okazaną wam w czasie tego pobytu99 łaskawość.Elżbieta nie zgłosiła sprzeciwu, więc pozwolił im wreszcie zamknąć drzwi i powózruszył.- Mój Boże! - wykrzyknęła Maria po chwili milczenia.- Wydaje się, żeprzyjechałyśmy tu przed paru dniami zaledwie, a ile się przez ten czas wydarzyło!- O tak, doprawdy wiele - odparła jej towarzyszka z westchnieniem.- Dziewięć razy obiadowałyśmy w Rosings, a jeszcze w dodatku dwa razybyłyśmy na herbacie.Ileż będę miała do opowiadania!A Elżbieta po cichu dodała:- A ileż ja będę miała do ukrywania!Jechały bez żadnych przeszkód nie rozmawiając wiele.Po czterech godzinachstanęły przed domem państwa Gardiner, gdzie zamierzały pozostać przez parę dni.Jane wyglądała dobrze, a Elżbieta niewiele miała okazji do sprawdzania, w jakimsiostra jest nastroju, bowiem dobra ciotka przygotowała dla nich wiele rozrywek.LeczJane wraz z siostrą wracała już do Longbourn, gdzie będzie dość czasu na obserwacje.Jednak wiele ją kosztowało zmilczenie o oświadczynach pana Darcy ego iczekanie aż do powrotu do Longbourn.Zwiadomość, iż może wyjawić Jane coś, co jąprzejmie zdumieniem, a jednocześnie pochlebić tym resztkom własnej próżności, którychjeszcze nie potrafiła wybić sobie z głowy, była ogromną pokusą do zwierzeń.Nic też niemogłoby jej przezwyciężyć oprócz niezdecydowania, w jakim wciąż trwała, nie wiedziałabowiem, ile z tego wszystkiego może opowiedzieć siostrze, i bała się, iż kiedy razzacznie mówić, zapędzi się w jakieś szczegóły o Bingleyu i jeszcze bardziej zasmuciJane.00 XXXIXBył już drugi tydzień maja, kiedy trzy młode damy wyruszyły z ulicy Gracechurchw kierunku miasta X w hrabstwie Hertford.Podjeżdżając do gospody, gdzie - jak byłoumówione - miał oczekiwać na nie powóz pana Benneta, zobaczyły natychmiast, jakoświadectwo punktualności stangreta, Kitty i Lidię wyglądające z sali jadalnej na górze.Młode panienki były tu już od godziny zabawiając się wizytami u modniarki naprzeciwko,przyglądaniem się stojącemu na warcie szyldwachowi oraz doprawianiem sałaty iogórka.Po przywitaniu sióstr triumfalnie pokazały im stół zastawiony zimnym mięsiwem,jakie zwykle dostarczyć może spiżarnia gospody.- Czy to nie ładne? - wołały.- Czyż nie przyjemna niespodzianka?!- Chcemy was poczęstować - dodała Lidia - ale musicie nam pożyczyć trochępieniędzy, bośmy nasze wydały w sklepie.- Po czym pokazały im zakupy.- Patrzcie, kupiłam ten kapelusz! Nie bardzo mi się podoba, ale pomyślałam, żeostatecznie można go kupić.Popruję go na kawałki zaraz po powrocie do domu izobaczymy, czy nie potrafię z niego zrobić czegoś ładniejszego!A kiedy siostry krzyknęły, że to obrzydlistwo, dodała zupełnie tym nie przejęta:- Och, w sklepie były jeszcze dwa czy trzy o wiele brzydsze.Kupię trochę satynkiw ładniejszym kolorze żeby go trochę ożywić, i stanie się zupełnie znośny A poza tym niema znaczenia, co się na siebie włoży tego lata, bo regiment milicji hrabstwa X wyjedzie zMeryton.Mają nas opuścić za dwa tygodnie.- Doprawdy?! - zawołała Elżbieta z najwyższym zadowoleniem.- Będą stacjonować koło Brighton [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl