[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tak oto za pieniądze pana Vickersa przesiane z Bostonu miał stanąć ich nowydom na parceli w miejscu zwanym Twen-tynine Palms.Bettina pojechała dourzędu w Los Angeles, wypełniła stosowne dokumenty i uiściła dziesięciodola-rową opłatę.Wymagano od nich tylko, by postawili na działce dom i przynajm-niej częściowo ją uprawiali, a po pięciu latach mieli znalezć życzliwych dwóchsąsiadów, którzy zeznają oraz potwierdzą własnym podpisem, że rzeczeni go-spodarze faktycznie tam mieszkają i dbają o ziemię.Za resztę pieniędzy od pana Vickersa Bettina wynajęła robotników, którzyoczyścili teren, sklecili chatę i wykopali studnię.Kiedy budynek miał same ścia-ny  więc wciąż jeszcze mieszkali w namiocie  obwieściła Faradayowi, żepan Vickers poprosił o przeniesienie do filii na południowym zachodzie kraju.Jego zwierzchnicy uznali jednak, że będzie bardziej potrzebny na wschodnimwybrzeżu.Oprócz tego miał nadal wyjeżdżać na misje do Afryki.Po tym jak został już położony dach, Bettina zaczęła urządzać dom dla Fara-daya i jego córki.Doktor Hightower natomiast  gdy wstyd i zgroza, że tak ła-two dał się oszukać, przygasły, znowu ruszył na poszukiwanie kopalni Błyskawi-ca.RLT Zniknął na pięć tygodni.Wędrówka była mozolna, po-.nieważ w wyższychpartiach padał śnieg i ziemię przykryła biała poduszka.Kiedy wrócił  wciążbez informacji o sza- i manach, za to z mnóstwem szkiców przedstawiającychwioski Indian z rezerwatu Morongo i kobiety wyplatające kosze  Bettina powi-tała go komunikatem: Minąłeś się z panem Vickersem.Przyjechał w odwie-dżiny.Przedłużyłnawet pobyt w nadziei, że cię spotka.Po raz kolejny prosił, żebym wróciła z nimdo Bostonu, lecz moim obowiązkiem jako chrześcijanki jest pozostać tu i zająćsię córką mojej siostry.Faraday z bólem przyznał jej rację.Nie chciał zostawiać Morgany pod opiekąobcych gospodyń i guwernantek. Dał mi pieniądze  ciągnęła Bettina. Nie chciałam przyjąć, ale powie-dział, że gdybyśmy się pobrali, i tak należałyby do mnie.Nie chciał, żebymmieszkała jak nędzarka.Pod nieobecność Faradaya dom zmienił się nie do poznania.Na ścianach po-jawiły się tapety, na podłogach porządny parkiet, przybył też kamienny kominek.W ogrodzie rosły zimowe warzywa: kapusta, brokuły i kalafior, a w kurnikuogrodzonym przed wygłodniałymi drapieżnikami dorodne kury zapewniały jaja ipyszny rosół na niedzielę.Ośmioletnia Morgana dużo czytała i pisała, uczyła się też deklamacji i haftu,a choć nie było ich stać na fortepian, Bettina nie zaniedbywała jej edukacji mu-zycznej.To prawda, mieli zapewniony bezpieczny, w miarę wygodny żywot.Kiedy jednak Faraday patrzył, jak jego Morgana w połatanej su-kienczynie, bezpończoch gania po podwórzu koguta, wzbierała w nim furia.Moja córka nie po-winna żyć w takich warunkach! krzyczał w duchu.Tak w jego życiu pojawił się nowy cel.Faraday postanowił odnalezćMaxwella McClory'ego.RLT ROZDZIAA 55Faraday już od roku przeszukiwał okolice Twentynine Palms i Drzewa Jozu-ego, gdy Bettina oświadczyła, że zamierza urządzić w domu gospodę.Pan Vic-kers, który zajrzał w Boże Narodzenie przy okazji podróży na Hawaje, uznał wa-runki w miejscowym zajezdzie za co najmniej niezadowalające.Jego zachwytynad drzewami na posesji Hightowera, które tworzyły przyjemną atmosferęzwłaszcza dla znużonego podróżnika, podsunęły Bettinie pomysł. Po tych okropnych zniszczeniach wojennych podróże do Europy straciłyna popularności.Coraz więcej osób woli spędzać wakacje w kraju.Przyszło mina myśl, że z moim dobrym urodzeniem i umiejętnościami idealnej pani domumogłabym tutaj otworzyć gospodę, która szybko zyskałaby uznanie gości.Faraday przyznał, że szwagierka faktycznie potrafiłaby znakomicie zadbać opotrzeby urlopowiczów.Zawsze przecież pamiętała o jego wygodzie.Latem moczyła prześcieradła iwieszała je na ganku, by chłodziły powietrze wpadające do mieszkania.Ilekroćwracał do domu, mógł być pewny, że będą czekały nań jego ulubione żeberka zprzypieczonymi ziemniakami i placek wiśniowy.Nigdy też nie przeszkadzała,gdy po kawie siadał z Morgana i gładząc jej piękne włosy  balsam na wszyst-kie troski  pokazywał, dokąd podróżował i jakie zwierzęta widział.Sama bez-szelestnie znikała wtedy i wypełniała sobie czas.Nie wyraził jednak zgody, by przerobiła ich dom na gospodę dla podróżnych.I tak troska o niego i Morganę wypełniała jej już cały dzień.Zresztą nie życzyłsobie, by córka wychowywała się w towarzystwie obcych i przypadkowych lu-dzi.Poza tym  dodał w duchu  kiedy dopadnie McClory'ego, ich warunki ży-ciowe znowu się poprawią i Bettina nie będzie musiała prowadzić hotelu.RLT ROZDZIAA 56RLT Powietrze rozdzierało nieludzkie kwiczenie.Faraday podjechał do głazów,próbując zapanować nad przestraszoną klaczą.Do skowytu dołączyły ludzkiekrzykiZeskoczył z siodła, bo klacz nie chciała dalej iść, i okrążywszy masywne gła-zy, osłonił oczy przed rażącym słońce, by zobaczyć, co się stało.Ciemnobrązowa oślica z długimi uszami i krótką szorstką grzywą szamotałasię, usiłując wyszarpnąć kopyto ze szczeliny skalnej.Kwicząc, wierzgała zadni-mi nogami, próbując uwolnić się od atakujących wygłodniałych kojotów.Obokstarzec usiłował odpędzić je laską.Faraday z wyciągniętą bronią ruszył w ich stronę.Ku jego zdumieniu kojotynawet nie drgnęły.Zwykle na widok człowieka czmychały spłoszone.Teraz,chociaż dwóch mężczyzn wrzeszczało na nie i wymachiwało rękami, nie ruszyłysię z miejsca i obserwowały szamotaninę nieszczęsnej oślicy.Wreszcie Faraday wystrzelił i kojoty się rozbiegły.Oślica jednak nadal kwi-czała przerażona, nie reagując na próby uspokojenia jej przez starszego mężczy-znę. Niech pan uważa!  zawołał Faraday. Kopnie pana. Jeśli jej nie uspokoję i nie wyciągnę kopyta ze szczeliny, złamie nogę.Faraday zmierzył wzrokiem spanikowane zwierzę.Oślica była masywna,niewiele mniejsza od konia, ważyła dobrze ponad sto pięćdziesiąt kilogramów.Pobiegł do swojego muła, wyjął torbę lekarską i wrócił. Cii, już dobrze, Saro.Kojoty sobie poszły  próbował tymczasem uspo-koić ją stary.Faraday szybko otworzył torbę, wyjął strzykawkę do zastrzyków domięśnio-wych, napełnił ją płynem i podszedł do zwierzęcia. Niech pan uważa.Sara kąsa, kiedy się boi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl