[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ponieważw tym rejonie nasze panowanie jest obecnie bezsporne, twoja tamobecność nie jest niezbędna.Mamy dla ciebie inne zadanie.Jednakopuścisz ten gabinet z nowymi rozkazami tylko wówczas, gdy będęmiał pewność, że wypełnisz je co do litery.- Proszę mówić, milordzie - powiedział Devlin, zaintrygowany.Ciekawe, co tym razem knuł Liverpool?- Twoja sława cię wyprzedza, kapitanie - wtrącił admirał St.John.- Na Morzu Zródziemnym i Atlantyku każdy wrogi dowódca,każdy kaper, zdaje sobie sprawę, że nie może mierzyć się z tobą wwalce, bowiem stosowana przez ciebie taktyka, choćniekonwencjonalna, jest nie do przezwyciężenia.Wszyscy mająświadomość, że jeżeli zdecydujesz się na abordaż, pójdzie za tobą67anulaouslaandcs paręset uzbrojonych po zęby marynarzy.Wszyscy panicznie ciebie sięboją i dlatego nikt już nie chce wdawać się z tobą w potyczki.To była prawda.Zazwyczaj wystarczyło, że Devlin oddał jednąsalwę, a potem mógł wkraczać na pokład obcego statku pewien, że nienapotka na większy opór.Takie kapitulanctwo wroga zaczynało gonudzić.- Twoje wyczyny są znane całemu żeglarskiemu światu, więcnawet u brzegów Ameryki wszyscy by zmykali na widok twojegookrętu.- Pan mi pochlebia, milordzie.- W istocie chcielibyśmy uniknąć wojny z Amerykanami.- Tymrazem wątek podjął Liverpool, spoglądając znacząco na Devlina.-Mamy jednak świadomość, że gdybyśmy cię wysłali ad hoc w tamtestrony, to tak, jakbyśmy wpuścili lisa do kurnika, po czym naiwnieoczekiwali wylęgu dorodnych kurcząt.Dlatego zanim zdecydujemysię wyekspediować cię na zachód, mój chłopcze, musisz namwcześniej dać słowo honoru, że będziesz ściśle wypełniać powierzoneci zadania.A są one następujące: masz wzbudzać śmiertelny strach wprzeciwniku, nie wolno ci jednak na niego napadać ani grabić jegostatków.Kraj cię potrzebuje, Devlinie, ale tym razem nie możemytolerować twoich pirackich praktyk.Czy oni naprawdę sobie wyobrażali, że on zgodzi się płynąć nazachód i tam zabawiać w surowego owczarka pasterskiego względemamerykańskich statków handlowych i okrętów wojennych?68anulaouslaandcs - Mam ich ścigać, zastraszać, zmuszać do odwrotu, po czym samsię wycofywać? - Wprost nie mógł uwierzyć w te żądania.- Owszem, tak w ogólnych zarysach przedstawia się nasz plan.%7ładne amerykańskie towary nie mogą dotrzeć do Europy, blokadaFrancji musi bowiem trwać.Zmieniają się jednak regułyzaangażowania militarnego.Nie chcemy, by jakiekolwiekamerykańskie jednostki zostały zniszczone lub ich ładunkiprzechwycone w charakterze łupu.Nie życzymy też sobie, byzginął choćby jeden amerykański obywatel.Devlin poderwał się zfotela.- Znajdzcie sobie kogoś innego do podobnego zadania.Ja się dotego nie nadaję.Farnham wydał z siebie odgłos, w którym niedowierzaniemieszało się z niezaprzeczalną satysfakcją.- Panowie, on odmawia wykonania rozkazu.Kiedy wreszcie gopowiesimy za tak rażącą niesubordynację?Devlin miał najszczerszą ochotę powiedzieć staremu durniowi,żeby się wreszcie zamknął.Zignorował go jednak i zwrócił się doLiverpoola:- Milordzie, nie można posyłać rozbójnika mojego pokroju doprzeprowadzenia tak subtelnej misji.Minister obrzucił go uważnym, przenikliwym spojrzeniem.- Jestem innego zdania, ponieważ znam cię lepiej, niżprzypuszczasz.- Zwrócił się ku obu admirałom.- Panowie, bądzcietak uprzejmi i zostawicie nas samych.69anulaouslaandcs Admirałowie nie kryli zdumienia, obaj jednak posłusznie skinęligłowami i wyszli z gabinetu.- Teraz wreszcie możemy przejść do sedna.- Liverpooluśmiechnął się szeroko.Devlin odpowiedział uśmiechem, ale tak naprawdę nie wiedział,co go czeka: poważny cios czy szczególne wyróżnienie.- Już jakiś czas temu przejrzałem twoją grę, mój chłopcze.-Liverpool zawiesił głos, po czym ponownie napełnił kieliszki.- Wtwoich żyłach płynie krew irlandzkich królów, a mimo to zaciągnąłeśsię do brytyjskiej marynarki jak pierwszy lepszy chudo-pachołek.Teraz jesteś właścicielem okazałej rezydencji nad Tamizą i wykupiłeśrodowe ziemie od Adare'a.Nawet nie podejmuję się oszacowania twojego bogactwazgromadzonego w bankach i prywatnych sejfach.Stałeś się krezusemi praktycznie nie jesteśmy ci już do niczego potrzebni.- Gdyby ktoś posłuchał twoich słów, milordzie, uznałby, że niema we mnie krzty patriotyzmu - stwierdził Devlin, chociaż w duchumusiał przyznać Liverpoolowi rację.- A jednak mimo doskonałego urodzenia i zgromadzonychbogactw wciąż jesteś na morzu, gonisz za łupami, rzucasz się wnajgorętszy wir walki.Nigdy nie zatrzymujesz się na dłuższy czas nalądzie, nie grzejesz w cieple rodziny.Devlin poczuł się nieswojo i by to ukryć, zaczął sączyć brandy.- Zastanawiam się więc, co cię motywuje do działania, do ciągłejgonitwy po morzach i oceanach?70anulaouslaandcs - Obawiam się, że postrzegasz mnie w zbyt romantycznychbarwach, milordzie.Jestem zwykłym marynarzem.- W żadnym razie.Uważam, że twoim zachowaniem kierujągłęboko ukryte, poważne i złożone powody, choć jestem świadomy,że pewnie ich nigdy nie poznam.- Minister uśmiechnął się i tymrazem to on skupił się na swoim trunku.Ukryty w Devlinie mały chłopiec zaczął trząść się z przerażenia.Jak to możliwe, że ten obcy człowiek tak bezbłędnie go rozszyfrował?- Masz wyjątkowo bujną wyobraznię, milordzie.- Devlinuśmiechnął się zimno.- Ty natomiast masz do zdobycia lordowski tytuł, kapitanieO'Neill.Devlin się zdumiał.To ma być przynęta i nagroda zarazem,pomyślał [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl