[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Trzeba zająćsię tym, co jest teraz — Kama zamyśla się.— Czyli czym?— On mówi, że woli dokładnie zgłębiać ludzi, a nie obrazy,rzeźby, kościoły.A człowieka najlepiej poznaje się przy kieliszku.— Chyba nie za bardzo do siebie pasujecie — moja siostrajest trochę zbyt bezpośrednia.— Wie pani, ja jestem elastyczna, a on ma także swoje zalety.Trzeba być tolerancyjnym w związku.Właśnie! Tak myślę! Tolerancja to podstawa!Kama zapala papierosa.Zastanawiam się, ile ma lat.Kim jest?Z bliska nie wygląda tak młodo, myślę, że już dość dawno temuskończyła trzydzieści lat.W drodze powrotnej do Cavros pani Klaudyna nie daje namspokoju.W firmowej czapeczce BIG P1NK i z ogromnym identyfikatorem kręci się po autokarze i rozdaje ankiety z logo biura.— Wasze opinie są dla nas niezwykle cenne! Oczywiście sąone anonimowe! Bardzo prosimy o szczere i wyczerpujące odpowiedzi!Nie chce mi się myśleć.Zośka jest jednak bardzo zainteresowana ankietą i pożycza długopis od Kamy.136Dzwoni Bogdan.Na moment serce przestaje mi bić w normalnym rytmie.— Czy coś z Hanką? — krzyczę.— Dzień dobry! Świetnie cię słyszę! Jakbyś była tu, w Warszawie.Nie miałem do kogo zadzwonić, a bardzo chciałem podzielić się z kimś dobrymi nowinami, nie chcę ci przeszkadzać, odpoczywasz przecież! — tłumaczy się nieporadnie.— Mów! — denerwuję się.— Poprawiły się jej wyniki badań! Rozmawiałem z lekarzem.Podchodzi do jej przypadku z umiarkowanym, ale jednak optymizmem.Mówi, że Hanka ma silny organizm i wolę życia.Ja.—jego głos załamuje się na chwilę.— To doskonała wiadomość! Jutro będę w Warszawie.Wpadnę do niej, jak tylko odpocznę po podróży! — zapewniam go podekscytowana.— Lubię z tobą rozmawiać.Umówimy się na kawę? — pytabardzo cicho.— Oczywiście.Zadzwonię jutro!Pakujemy się po kolacji.Zgadzam się z Zosią, że to idiotyzmprzyjeżdżać na Kretę tylko na tydzień! To jak lizanie cukierka przezpapierek.Idziemy jeszcze na plażę.Robi się ciemno.W oddali kilka przytulonych par.Z naszego hotelu dobiegają dźwięki dyskoteki.— Przywiozę tu Tomka i Xenię! I ciebie jeszcze raz! Z jakimśfacetem wreszcie! — wzdycha moja siostra.— Z jakimś inteligentnym, przystojnym, dowcipnym i.—rozmarzam się.Zamawiamy ostatnie drinki przy basenie.Kama pije samotnieprzy barze.Nigdy nie widziałam kogoś tak opalonego.Wyglądajak Cyganka.Ma błękitny top wiązany na szyi i dżinsową minispódniczkę.— Niech panie nie pytają: „Gdzie mąż"! Bo na szczęście niemam pojęcia! — mówi.Widzę, że jest lekko wstawiona.— Wspomniałam już o wolności i tolerancji! Nie jesteśmy bliźniętami syjamskimi! — podnosi głos.— Ale my o nic nie pytamy! — uspokajam ją.137— To dobrze, a tak naprawdę to nie jest dobrze! Wszystkosię jakoś pogubiło.— zaczyna płakać.Jesteśmy przerażone.Zanim udaje nam się wykrztusić słowo,Kama gwałtownie prostuje się na krześle.— Robię z siebie widowisko! Przepraszam! Zawsze upijamsię na smutno! Dobrze wam, że już wyjeżdżacie!— Niby dlaczego? — Zosia ma głupią minę.— W takim raju człowiek uświadamia sobie, że tak naprawdę na co dzień żyje w piekle!Żegnamy się ze wszystkimi: z panem Kaziem i jego żoną, z Rafałem i jego mamusią, z panem Zbyszkiem, który odnalazł się przy recepcji.Okazało się, że zatrzasnął drzwi od pokoju, a klucz został w środku.— Kurna! Przez takie duperele nie mogę iść po fajki! Szukająwłaściciela hotelu, który ma dostęp do zapasowych kluczy! Alecyrk!Wreszcie nasz autokar powoli odjeżdża.Jest ciemno.Kilkaosób macha z balkonów.Szczęściarze!Widzę jeszcze przy barze samotną Kamę i jej męża miotającego się po recepcji, obserwuję pana Kazia i Basię trzymających się za ręce.ŚrodaW Warszawie leje deszcz.Przemoczona o piątej rano docieram do domu.Wszystko lśni, bo niezawodna pani Tosia wysprzątała dokładnie każdy centymetr mojego mieszkania.Lustro w łazience pokazuje mi, że rzeczywiście moja opalenizna jest całkiem imponująca.Śpię do czternastej.Trochę się przejaśniło.Jutro muszę byćw pracy i ta świadomość psuje mi humor.Dzwonię do Karoliny.— Kochanie! Kiedy się spotkamy? Robiłaś badania?— Robiłam [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl